Litewski potentat stawia na OZE. Chce inwestować m.in. w Polsce
Litewski państwowy koncern energetyczny Lietuvos Energija przedstawił plany inwestycyjne do 2030 roku, w których kluczowe miejsce ma energetyka odnawialna. Strategia Lietuvos Energija wpisuje się zresztą w przedstawioną kilka miesięcy temu strategię energetyczną litewskiego rządu.
Wcześniej Lietuvos Energija szykował się do budowy nowej elektrowni jądrowej, jednak ten projekt upadł, a teraz litewski koncern ma inwestować przede wszystkim w energetykę odnawialną.
Państwowy koncern energetyczny z Litwy ma zainwestować w latach 2018-2030 około 6,2 mld euro, przeznaczając 45 proc. tej kwoty w wytwarzanie z odnawialnych źródeł energii, a 39 proc. na inwestycje w dystrybucję.
Na razie na potencjał OZE w litewskiej grupie energetycznej składają się elektrownia wodna w Kownie, a także farmy wiatrowe na Litwie i w Estonii o łącznej mocy 42,3 MW. Razem te źródła wyprodukowały w ubiegłym roku 589,2 GWh energii elektrycznej, a rok wcześniej 486 GWh. W tym elektrownia wodna wytworzyła w 2017 roku 458,7 GWh wobec generacji 363 GWh rok wcześniej.
W sumie Lietuvos Energija wyprodukował w ubiegłym roku 1277,1 GWh, a udział OZE w jego miksie wytwarzania wzrósł do 46 proc. Rok wcześniej było to 33 proc., jednak odnotowano wówczas wyższą generację z konwencjonalnych elektrowni, która razem z OZE wyniosła 1493,9 GWh.
Przewidziana na inwestycje w OZE kwota 3 mld euro powinna wystarczyć do wybudowania potencjału przynajmniej 3 GW w lądowych farmach wiatrowych lub farmach fotowoltaicznych. Dla obu tych technologii przyjmuje się obecnie CAPEX na poziomie około 1 mln euro/MW, przy czym w perspektywie roku 2030 koszty dla obu tych technologii powinny być dużo niższe.
– Innowacje, źródła odnawialne, zielona gospodarka to nasze kierunki na przyszłość – zapewnił podczs prezentacji nowej strategii firmy Vilius Šapoka, szef litewskiego ministerstwa finansów, głównego udziałowca Lietuvos Energija.
Część inwestycji w odnawialne źródła energii Lietuvos Energija ma realizować w krajach regionu. Szef litewskiego koncernu Darius Maikštėnas zapowiada, że połowa funduszy, które zarobi jego firma do roku 2030, zostanie wygenerowana na operacjach zagranicznych.
Wśród potencjalnych destynacji swoich inwestycji w zieloną energię Litwini wymieniają pozostałe kraje bałtyckie oraz Polskę. Jest mowa o realizacji inwestycji typu green-field, ale także o przejmowaniu funkcjonujących instalacji w energetyce wiatrowej, słonecznej, a także w biopaliwach i kogeneracji. Litewska grupa ma się także przyjrzeć projektom w morskiej energetyce wiatrowej.
Jednocześnie Lietuvos Energija ma wypłacić do budżetu Litwy w latach 2018-2030 dywidendę na łączną sumę 1,6 mld euro, w tym 200 mln euro w roku 2030.
Prawie połowa zielonej energii do 2030
Pod koniec ubiegłego roku rząd Litwy przedstawił założenia nowej strategii energetycznej kraju, która ma prowadzić do zwiększenia niezależności energetycznej – w dużej mierze dzięki inwestycjom w odnawialne źródła energii.
– Aby zwiększać swoje bezpieczeństwo energetyczne, Litwa będzie rozwijać konkurencyjną, lokalną produkcję energii, redukując zależność od importu energii elektrycznej – zapewnia litewski rząd.
Ma to zostać osiągnięte dzięki rosnącemu udziałowi krajowej produkcji w miksie energetycznym. Jak chce Wilno, do roku 2020 ma ona wzrosnąć do 35 proc., do roku 2030 – do 50 proc., a całkowicie do roku 2050.
Pomóc w tym ma rozwijanie własnej generacji bazującej na odnawialnych źródłach energii. Do roku 2030 OZE mają odpowiadać za 45 proc. krajowego miksu wytwarzania, a w roku 2050 – już za 80 proc.
Kluczowa rola ma przypaść w tym obszarze energetyce wiatrowej, której udział w krajowym wytwarzaniu zielonej energii ma wynieść nie mniej niż 55 proc. w roku 2030 i co najmniej 65 proc. w roku 2050.
Obecnie Litwa posiada farmy wiatrowe o mocy ponad 0,5 GW, a na razie energetyka wiatrowa ma odpowiadać za niemal 1/3 produkcji energii w tym kraju, generując około 1,2 TWh.
Do 2020 roku Litwini mają przeprowadzić aukcje dla energetyki wiatrowej na kolejne 0,25 GW.
Litewskie ministerstwo energii ostatnio sygnalizowało możliwość budowy pierwszych wiatraków w litewskiej części Morza Bałtyckiego, zapowiadając, że w zakresie rozwoju morskiej energetyki wiatrowej i towarzyszącego jej procesu inwestycyjnego, Litwini będą bazować na procedurach wypracowanych przez Duńczyków.
Litewski rząd zapowiada też wsparcie energetyki prosumenckiej, zakładając, że do roku 2020 liczba prosumentów na Litwie wzrośnie do 34 tys., co stanowiłoby 2 proc. wszystkich odbiorców energii na Litwie. W roku 2030 liczba litewskich prosumentów ma wzrosnąć do 500 tys.
Litwa już teraz należy do czołówki krajów Unii Europejskiej w zakresie realizacji celu OZE na 2020 r. Więcej na ten temat w artykule: Brakującą „wirtualną” energię z OZE kupimy od Litwinów?
gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.