Cel OZE na 2030 r. uzgodniony. Ambitny?

Cel OZE na 2030 r. uzgodniony. Ambitny?
Fot. Miguel Arias Cañete, Twitter

Nie 27 proc., jak zdecydowali w 2014 r. szefowie państw Unii Europejskiej, ani 35 proc. jak chciał Parlament Europejski i kilka krajów UE. W Brukseli wczoraj uzgodniono cel udziału zielonej energii w unijnym miksie energetycznym do roku 2030 na poziomie 32 proc.

Cel na poziomie 32 proc. to kompromis między stanowiskami Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i Rady UE, której opinia była wypadkową głosów wszystkich ministrów ds. energii w krajach Unii Europejskiej.

To poziom istotnie wyższy od uzgodnionego w 2014 r. prze szefów państw Unii Europejskiej, którzy postulowali przyjęcie celu 27 proc. (Polskę na tym szczycie reprezentowała premier Ewa Kopacz).

REKLAMA

Początkowo przyjęcie wyższego celu wydawało się mało realne, a poziom 27 proc. popierała Komisja Europejska oraz konserwatywna w tej kwestii Rada UE.

W ubiegłym roku Komisja zasygnalizowała jednak poparcie bardziej ambitnego poziomu, zwracając uwagę, że realizacja wyższego celu – w stosunku do 27 proc. – odbędzie się tym samym kosztem, jaki wcześniej przyjęto, ze względu na wyraźny spadek kosztów produkcji energii odnawialnej.

Z kolei Parlament Europejski poparł cel 35 proc. – do takiego wzywały zresztą organizację reprezentujące unijny sektor energetyki odnawialnej, ale także kilka czołowych koncernów energetycznych w UE.

Tuż przed finalnym rozstrzygnięciem urosło też grono państw popierających cel 35 proc. Do Szwecji, Portugalii, Luksemburga i Litwy dołączyły Hiszpania i Włochy. Z drugiej strony w poniedziałek delegacja niemiecka poinformowała, że nie poprze celu wyższego niż 32 proc. i na takim poziomie skończyły się negocjacje.

Energetyka odnawialna jest dobra dla Europy, a Europa jest dobra w energetyce odnawialnej. To porozumienie to ciężko wypracowane zwycięstwo w naszych działaniach, aby wykorzystać potencjał transformacji energetycznej w Europie – skomentował unijny komisarz ds. klimatu i energii Miguel Arias Cañete.

O ile można pozytywnie ocenić zwiększenie celu OZE na rok 2030 w stosunku do początkowych pomysłów unijnych decydentów, o tyle niepewność co do inwestycji w energetyce odnawialnej wprowadza brak indywidualnych, krajowych celów. W zamian Unia Europejska ma wdrożyć mechanizmy, które zapewnią realizację celu na poziomie UE. Pierwszy przegląd postępów i ewentualna rewizja tych mechanizmów ma nastąpić najpóźniej w roku 2023.

Dzisiaj przed godziną 4 rano w Brukseli uzgodniono – oprócz celu na poziomie 32 proc. – także całkowitą rezygnację z wykorzystania oleju palmowego w energetyce do roku 2030. Zdecydowano też o zamrożeniu poziomu wykorzystania w transporcie biopaliw pierwszej generacji – na poziomie, który zostanie osiągnięty w roku 2020, a także przyjęto cel 3,5-proc. udziału biopaliw drugiej generacji, czyli takich, w których nie wykorzystuje się surowców spożywczych.

REKLAMA

Jednocześnie przyjęto cel udziału energii odnawialnej w unijnym transporcie, który ma sięgnąć 14 proc. do roku 2030.

Uzgodniono również zabezpieczenie prawa do produkcji, magazynowania, autokonsumpcji i sprzedaży energii przez unijnych prosumentów. Więcej na ten temat w artykule: Prosumenci będą mieć łatwiej. Ważną granicą ma być 25 kW.

Komisja, Parlament i Rada nadal nie wypracowały natomiast porozumienia co do innego kluczowego celu w polityce energetyczno-klimatycznej do roku 2030. Mimo intensywnych negocjacji sprawą otwartą pozostaje cel w zakresie zwiększenia efektywności energetycznej i nie wiadomo, czy kompromis zostanie osiągnięty jeszcze w czasie bułgarskiej prezydencji w UE, która kończy się w tym miesiącu. Jeśli tak się nie stanie, przewodnictwo w negocjacjach przejmie następująca po bułgarskiej, prezydencja austriacka.

Co z celem na 2020 r.?

Póki co Unia Europejska musi wywiązać się z celu udziału energii odnawialnej w unijnym miksie energetycznym przyjętego na rok 2020, który wynosi 20 proc. W tym przypadku przyjęto obowiązkowe cele dla każdego kraju UE, które mają dać razem 20 proc.

Już teraz wiadomo, że wiele państw będzie mieć problem z realizacją swoich krajowych celów. Do tego grona zalicza się Polska, której cel wynosi 15 proc. Brak postępu w inwestycjach w OZE, który notujemy w ostatnich latach, a także nadal stosunkowo niski udział zielonej energii w krajowym miksie konsumpcji energii, skłonił nawet ostatnio urzędników Ministerstwa Energii do przyznania, że naszego celu możemy nie zrealizować. Wcześniej ME zapewniało, że nie będziemy mieć problemów z osiągnięciem poziomu 15 proc.

Niewywiązanie się z celu OZE na 2020 r. może oznaczać konieczność uzupełniania braków zielonej energii m.in. poprzez tzw. transfery statystyczne, czyli zakupienie „wirtualnej” energii z OZE od państw, które w ramach swoich celów wypracowały nadwyżkę.

Takim krajem może być np. Litwa, natomiast brakującej energii odnawialnej raczej nie odkupimy od Niemców, którzy co prawda przodują w produkcji zielonej energii elektrycznej, jednak po uwzględnieniu udziału OZE w cieple i transporcie nasi zachodni sąsiedzi mogą swojego celu (18 proc.) nie osiągnąć.

Jak wynika z danych Eurostatu, w 2016 r. udział zielonej energii w konsumpcji energii elektrycznej, cieplnej i w transporcie wynosił ogółem w Unii Europejskiej 17 proc. Nasz kraj w tym samym roku osiągnął poziom 11,3 proc. Na jakim etapie z realizacją krajowych celów OZE są inne państwa UE? Więcej w artykule: Eurostat: Polska dalej od celu OZE na 2020 r.

gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.