Prosumenci będą mieć łatwiej. Ważną granicą ma być 25 kW

Prosumenci będą mieć łatwiej. Ważną granicą ma być 25 kW
Fot. SolarPower Europe

W ramach przyjętych dzisiaj w Brukseli zasad funkcjonowania unijnego rynku energetycznego po roku 2020 znalazł się zapis dotyczący ułatwienia inwestycji w prosumenckie instalacje odnawialnych źródeł energii. Wiadomo, że napędzi to głównie inwestycje w dachowe instlacje fotowoltaiczne.

Zgodnie z dzisiejszymi uzgodnieniami, w nowych unijnych regulacjach dla rynku energii zostanie podkreślone prawo obywateli Unii Europejskiej do produkcji, mazynowania, autokonsumpcji i sprzedaży energii elektrycznej.

Wprowadzone preferencje powinny sprzyjać rozwojowi zwłaszcza dachowych instalacji fotowoltaicznych, które zdominowały segment energetyki prosumenckiej.

REKLAMA

Na razie nie są znane dokładne ustalenia, które poczyniono dzisiaj nad ranem w Brukseli ws. nowej unijnej dyrektywy OZE w kwestii prosumentów. Wiadomo jedynie, że kluczowa dla prosumenckich preferencji ma być granica mocy instalacji na poziomie 25 kW. Jak podał portal Euractiv, prosumenci posiadający instalacje o nie większej mocy będą mogli liczyć na zwolnienie z opłat sieciowych. Na razie jednak nie znamy szczegółów tej preferencji.

Początkowo, w ramach propozycji dla unijnego rynku energetycznego w ramach tzw. pakietu zimowego Komisja Europejska zaproponowała, aby priorytetowo potraktować najmniejszych producentów energii odnawialnej, przy czym jako granicę mocy ich instalacji wskazano 50 kW.

W tym kierunku idzie też najnowsza nowelizacja polskiej ustawy o OZE, którą w ubiegłym tygodniu przyjął Sejm i która podnosi maksymalną moc mikroinstalacji z dotychczasowego poziomu 40 kW właśnie do 50 kW.

Funkcjonujące w polskim prawie preferencje dotyczące mikroinstalacji to m.in. brak konieczności uzyskania pozwolenia na budowę czy uproszczony proces przyłączeniowy, który jest realizowany w formie na zgłoszenie i nie wymaga uzyskania koncesji URE i podpisania umowy przyłączeniowej – jak dla większych instalacji OZE.

REKLAMA

Wiele państw Unii Europejskiej nie wprowadziło podobnych ułatwień w zakresie inwestycji w najmniejsze instalacje OZE, a przyjęte wczoraj przez unijnych decydentów regulacje mają skłonić je do ułatwienia działalności prosumenckiej.

W komentarzu do decyzji UE Greenpeace podkreśla, że przyznane dzisiaj preferencje dla unijnych prosumentów wykluczą stosowanie wobec nich dodatkowych podatków czy nadmiernych obciążeń administracyjnych.

Do krajów nieprzyjaznych energetyce prosumenckiej Greenpeace zalicza Rumunię, gdzie inwestycja w domową instalację OZE wiąże się nadal z koniecznością rozpoczęcia działalności gospodarczej i dodatkowymi obciążeniami fiskalnymi, czy Hiszpanię, w której na właścicieli małych instalacji OZE nałożono tzw. słoneczny podatek pomniejszający korzyści z produkcji energii na własny użytek.

Jednocześnie w swoim komentarzu Greenpeace – krytycznie odnoszący się do przyjętego dzisiaj celu OZE na poziomie 32 proc. do roku 2030 – podkreśla wagę zabezpieczenia przez unijnych decydentów praw, które na rynku energetycznym zyskają kooperatywy energetyczne.

W ramach preferencji dla instalacji odnawialnych źródeł energii zaliczanych do grupy tzw. małych instalacji, których moc nie przekracza 500 kW, utrzymany ma zostać priorytetowy dostęp do sieci. Ten przywilej, z którego energetyka odnawialna korzysta w ramach obecnej dyrektywy o OZE, dla nowych, większych instalacji ma zostać wycofany w ramach nowej dyrektywy.

Przyjęte dzisiaj uzgodnienia, które złożą się na nową dyrektywę OZE, wymagają jeszcze formalnej akceptacji Parlamentu Europejskiego i Rady. Kraje członkowskie będą mieć 18 miesięcy na implementowanie jej postanowień od daty publikacji w dzienniku urzędowym UE.

gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.