URE o nowelizacji ustawy o OZE: „kolejny przykład budowania chaosu”
Podczas wczorajszego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu Górnictwa i Energii, którego tematem była przygotowana przez rząd nowelizacja ustawy o OZE, przedstawiciele poszczególnych organizacji branżowych opowiedzieli się za jej szybkim przyjęciem. Z kolei prezes URE negatywnie odniósł się do jej projektu, przy okazji krytykując Ministerstwo Energii. Na skutek wszelkich wad tej nowelizacji, jeśli nie zostaną wyeliminowane podczas procedowania w parlamencie, może ucierpieć nikt inny, tylko inwestorzy.
Podczas przeprowadzonego wczoraj posiedzenia Parlamentarnego Zespołu Górnictwa i Energii przedstawiciele instytucji reprezentujących poszczególne sektory energetyki odnawialnej z reguły opowiadali się za szybkim przyjęciem przygotowanej przez Ministerstwo Energii nowelizacji ustawy o OZE, która czeka już na skierowanie do prac w Sejmie i która ma odblokować wdrażanie systemu aukcyjnego, generując nowe inwestycje w OZE.
Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, wezwał do szybkiego przyjęcia nowelizacji, oceniając, że jej projekt „idzie w dobrym kierunku”, a zaproponowane przez resort energii zmiany „wychodzą naprzeciw sektorowi OZE”, w tym – jak wskazał – nie tylko energetyki wiatrowej, która dzięki planowanym aukcjom ma szansę na budowę w ramach rządowego mechanizmu wsparcia elektrowni wiatrowych o łącznej mocy ponad 1 GW.
Prezes PSEW do pozytywnych zmian zaliczył zaproponowane w projekcie uporządkowanie kwestii związanych z opodatkowaniem wiatraków, umożliwienie modernizacji farm wiatrowych czy wydłużenie obowiązywania pozwoleń na budowę, co umożliwi realizację projektów w systemie aukcyjnym.
Podkreślił też pozytywne zmiany dla energetyki wiatrowej na morzu, czyli planowaną rezygnację z obowiązku posiadania dla projektów zgłaszanych do aukcji dla offshore ważnych pozwoleń na budowę i utrzymania jedynie obowiązku decyzji środowiskowej.
– Oczywiście jest w projekcie wiele nieścisłości, które można rozwiązać w trakcie ścieżki sejmowej – zaznaczył Janusz Gajowiecki, podkreślając w tym kontekście brak regulacji dla inwestorów działających w systemie zielonych certyfikatów, wśród których – jak podkreślił prezes PSEW powołując się na dane ARE – 70 proc. nie pokrywa z uzyskanych przychodów bieżących kosztów swojej działalności.
Z kolei reprezentująca branżę biogazową Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Biogazowego oceniła projekt nowelizacji ustawy o OZE jako „niezły” i „którego trzeba Ministerstwu Energii pogratulować”. Reprezentujący UPEBI Artur Zawisza ocenił jako sukces ME obronę nowych zasad wsparcia w postępowaniu notyfikacyjnym prowadzonym przez Komisję Europejską.
UPEBI zaznaczyło jednak, że jest wiele kwestii, które trzeba skorygować, w tym wskazanych wczoraj w Sejmie przez mecenasa Michała Tarkę z kancelarii BTK Legal, który wyszczególnił m.in. problematyczny zapis w art. 72a dotyczący obliga giełdowego czy wątpliwości związane z rozpoczynaniem naliczania okresu wsparcia w systemie aukcyjnym, które wynikają z art. 79 ust. 3 pkt 4a. Przedstawiciel kancelarii BTK Legal zwrócił ponadto uwagę na potrzebę uwzględnienia na korzyść inwestorów ewentualnych opóźnień w uruchamianiu produkcji energii w systemie aukcyjnym, które mogą wynikać nie z ich winy. Podkreślił również potrzebę ujednolicenia wskazanych cen w ujęciu netto lub brutto, a także konieczność doprecyzowania ewentualnego opodatkowania podatkiem VAT rozliczeń prosumentów.
Reprezentujący branżę fotowoltaiczną dr Stanisław Pietruszko z Polskiego Towarzystwa Fotowoltaiki poparł szybkie przyjęcie przygotowanej przez Ministerstwo Energii nowelizacji, pozytywnie oceniając w kontekście planowanych aukcji perspektywy inwestorów działających na rynku fotowoltaicznym.
Klaudiusz Kalisz z Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Słonecznej zaznaczył, że o ile wiele postulatów branży fotowoltaicznej w projekcie nowelizacji zostało uwzględnionych, o tyle nie eliminuje ona na razie wszystkich ryzyk, które spadają na inwestorów będących beneficjentami aukcji.
Przedstawiciel PSES zaznaczył, że zrealizowane dotąd pierwsze farmy fotowoltaiczne, które weszły do systemu aukcyjnego, powstały głównie bez kredytowania i ze 100-procentowym „equity” inwestora. Wskazał w tym kontekście na problem z uzyskaniem kredytów z powodu zamieszania z zasadami pomocy publicznej w systemie aukcyjnym. Podkreślił też ryzyko „drakońskich” kar za niedotrzymanie terminów uruchomienia produkcji energii, postulując wydłużenie o 12 miesięcy czasu na uruchomienie produkcji energii dla dotychczasowych zwycięzców aukcji – aby w ten sposób dać im czas na zdobycie finansowania bankowego.
Klaudiusz Kalisz wskazał też na problem z uzyskaniem koncesji, który powoduje, że już zbudowane elektrownie fotowoltaiczne muszą czekać z rozpoczynaniem produkcji energii do czasu uzyskania odpowiedniej decyzji Urzędu Regulacji Energetyki.
Z kolei Ewa Malicka z Towarzystwa Rozwoju Małych Elektrowni Wodnych podkreśliła, że „ustawa jest mocno wyczekiwana”, jednak nie rozwiązuje wszystkich problemów branży. Oceniła, że dla wielu hydroelektrowni może rozwiązać problem tylko na krótki czas, ponieważ w 2020 roku cześć z nich wyjdzie z systemu wsparcia. Dodała, że potrzebne są też przepisy wykonawcze dotyczące modernizacji, z których skorzystają operatorzy instalacji mających wyjść z mechanizmów wsparcia.
Budowanie chaosu
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki wczoraj w Sejmie zaznaczył w kontekście konieczności zrealizowania krajowego obowiązku OZE na 2020 rok i uruchomienia w tym celu nowych inwestycji, że „kalendarz jest nieubłagany”.
Ocenił jednak, że „tempo, jakie prezentuje Ministerstwo Energii, nie daje żadnych gwarancji na to, aby zobowiązania nałożone na nas przez Unię Europejską zostały spełnione”.
– Ustawa jest kolejnym przykładem budowania chaosu, w czym pion energii odnawialnej w Ministerstwie Energii w ostatnim czasie się specjalizuje, czego przykładem są chociażby aukcje czy kwestie ustawy odległościowej – powiedział wczoraj Maciej Bando.
Prezes URE zaznaczył mówiąc o przygotowanej przez ME nowelizacji, że „oczywiście są i pozytywy” – w tym regulacje mające rozwiązać kłopoty związane z pomocą publiczną. Dodał jednak ,że „ustawa w tym brzmieniu jest niewykonalna”, a URE nie ma możliwości przeprowadzenia aukcji.
Maciej Bando dodał, że Ministerstwo Energii nie konsultowało z URE ostatnich zmian w projekcie nowelizacji ustawy o OZE, a ostatnie konsultacje były prowadzone z Urzędem latem ubiegłego roku. – Kuriozalne jest, że uwagi zgłoszone w procesie uzgodnień międzyresortowych zostały zaakceptowane, a następnie zniknęły z projektu – powiedział Maciej Bando.
Ministerstwo Energii reprezentował wczoraj w Sejmie Leszek Banaszak, wicedyrektor departamentu OZE w resorcie energii, który zasygnalizował możliwość zgłaszania uwag ws. regulacji zawartych w projekcie nowelizacji ustawy o OZE na skrzynkę mailową sekretariatu departamentu.
Rada Ministrów przyjęła przygotowany w ME projekt nowelizacji ustawy o OZE w dniu 6 marca i obecnie czeka on na skierowanie do prac w parlamencie. Więcej o założeniach tej nowelizacji w artykule: Projekt nowelizacji ustawy o OZE przyjęty przez rząd. Jest nowa wersja.
red. gramwzielone.pl