Przedstawiciele partii politycznych o OZE – koszty czy szansa dla gospodarki?

Przedstawiciele partii politycznych o OZE - koszty czy szansa dla gospodarki?
Ogólnopolskie badanie opinii wykonane przez TNS Polska w październiku 2015 r. Fot. Greenpeace Polska

Temat energetyki, a tym bardziej energetyki odnawialnej, rzadko przebija się w debacie polityków towarzyszącej kończącej się kampanii wyborczej, a jeśli się pojawia, wówczas z reguły przenoszony jest na kwestie górnictwa.

Z ust liderów głównych partii – PO i PiS – w kwestii energetyki słyszymy głównie deklaracje obrony polskiego górnictwa oraz miksu energetycznego opartego na węglu.

Jak ujął to ostatnio brukselski tygodnik Politico, politycy w Polsce nie chcą się narazić „silnej, politycznej grupie”, jaką stanowią w naszym kraju górnicy, i boją się, że inne zdanie w tej kwestii może odebrać im głosy wyborców.

REKLAMA

Politco przywołuje dwie wypowiedzi liderek głównych partii politycznych, które nie pozostawiają wątpliwości co do stanowiska w kwestii przyszłości polskiej energetyki: – Polskie bezpieczeństwo bazuje na węglu i to jest nasz priorytet (wypowiedź Ewy Kopacz) oraz deklarację Beaty Szydło: – Nie mam wątpliwości, że polska gospodarka nie ma przyszłości bez węgla”.

W kończącej się kampanii wyborczej niewiele mówiło się także o forsowanej przez obecny rząd budowie elektrowni jądrowej, czyli inwestycji wartej kilkadziesiąt miliardów złotych, którą latami będą spłacać wszyscy odbiorcy energii. 

Jest niezrozumiałe, że wobec ”globalnego kryzysu ekologicznego” i jego konsekwencji, partie polityczne nie poświęcają sprawom ochrony środowiska i zrównoważonemu, trwałemu rozwojowi, należytej uwagi. W programach partii pojawiają się wybiórcze problemy. Polski system polityczny jest konserwatywny, w małym stopniu podejmuje wyzwania przyszłości – serwis zielonewybory.pl komentuje Czesława Śleziaka, ministra środowiska w latach 2003-2004.

– Niestety, małostkowość, sprawy mało ważne, ale nośne medialnie, szukanie „haków” na konkurentów politycznych, są ważniejsze od tych wielkich problemów, które powinny być głównym przedmiotem publicznej debaty – komentuje z kolei prof. dr hab. Maciej Nowicki, minister środowiska w latach 1989-1990 i w latach 2007-2010.

Tymczasem, jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez TNS Polska na zlecenie Greenpeace Polska, wynika, że poparcie dla większej ilości inwestycji w odnawialne źródła energii (OZE) deklaruje 92% Polek i Polaków. Poparcie dla źródeł konwencjonalnych, takich jak atom lub węgiel, wyraziło już tylko 17% i 16% pytanych przez TNS Polska.

Mimo poparcia dla energetyki odnawialnej, kwestia OZE nie jest praktycznie poruszana przez liderów czołowych partii politycznych, a kwestię energetyki niemal zawsze sprowadzali w czasie kończącej się kampanii wyborczej do problemów górnictwa, głównie broniąc jego pozycji jak Ewa Kopacz czy Beata Szydło. Krytyka wspierania nierentownych kopalni występowała w zasadzie tylko w jednym przypadku, a wyrażała ją Nowoczesna Ryszarda Petru.

Temat energetyki praktycznie nie pojawiał się w dyskusji kandydatów na przyszłych parlamentarzystów. Jeszcze trudniej było liczyć na merytoryczną debatę na temat kierunków polskiej energetyki i przyszłego miksu energetycznego – mimo, że to, jak ważny to temat, pokazały sierpniowe problemy z energią, które po raz pierwszy obnażyły słabości polskiego systemu energetycznego.

Tematu energetyki zabrakło choćby podczas ostatniej telewizyjnej debaty liderów głównych partii politycznych.

Wyjątkiem w zakresie wyborczej debaty na temat energetyki i OZE wśród głównych mediów były debaty w TOK FM prowadzone w poszczególnych miastach z udziałem lokalnych kandydatów na posłów – takie jak choćby debata, która odbyła się w Gdańsku. Więcej o konkluzjach z tej debaty w artykule: Debata polityków o energetyce: jeszcze 200 lat na węglu czy kierunek OZE? 

Przedwczoraj TOK FM przeprowadziło podobną debatę w Łodzi, podczas której również nie zabrakło dyskusji o OZE, którą zainicjowało pytanie zadane przez przedstawicielkę Greenpeace Polska. W debacie wzięli udział: Joanna Kopcińska (PiS), Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO), Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej Ryszarda Petru, Hanna Gill-Piątek ze Zjednoczonej Lewicy oraz Marek Działoszyński z PSL.

Na pytanie o stosunek do energetyki odnawialnej kandydatka na posłankę z ramienia PiS Joanna Kopcińska oświadczyła, że „Prawo i Sprawiedliwość broni polskiego węgla, uważa je za nasze bogactwo narodowe, i bronić go będzie”. – Kopalnie są zamykane, mimo że mają pokłady węgla na kolejne 60 lat – zwróciła uwagę Joanna Kopcińska.

REKLAMA

Zapytana o koszty wsparcia dla przemysłu węglowego reprezentantka Prawa i Sprawiedliwości poinformowała, że jej partia wnioskowała o przeprowadzenie audytów, „aby oprzeć się na wynikach audytków, a nie sprawozdaniach finansowych spółek”.

Przechodząc do kwestii OZE Joanna Kopcińska oceniła, że jej partia jest za rozwojem energetyki odnawialnej, co PiS potwierdził głosując za przyjęciem poprawki prosumenckiej w ustawie o OZE.

Dodała przy tym, że PiS jest również za rozwojem energetyki wiatrowej, przy czym przypomniała postulat swojej partii, zgodnie z którym farmy wiatrowe w Polsce powinno budować się tylko z zachowaniem minimalnej odległości 3 km od zabudowań mieszkalnych i lasów. Podkreśliła też – powołując się na wyniki raportu NIK z 2014 r – że „trzeba się przyjrzeć” procesom inwestycyjnym w farmy wiatrowe, które – jak oceniła – powstawały głównie na działkach należących do przedstawicieli lokalnych władz i które budowano bez względu na zdanie mieszkańców.

Iwona Śledzińska-Katarasińska z Platformy Obywatelskiej potwierdziła stanowisko swojej partii w kwestii energetyki, oceniając, że „węgiel jest podstawowym surowcem energetycznym i na nim opiera się polska energetyka”. Zauważyła przy tym, że działalność kopalni może być opłacalna, „ale nie tam, gdzie są 22 związki zawodowe”, ale w kopalniach prywatnych.

W kwestii OZE posłanka PO zauważyła co prawda, że energia odnawialna „może być spojrzeniem w przyszłość”, dodała jednak, że „odnawialne źródła energii są kochane przez Polaków, tylko może niekoniecznie przez ich portfele i kieszenie, bo energia odnawialna póki co jest energią droższą”.

Z wypowiedziami przedstawicielek PiS i PO kontrastowały wypowiedzi obecnych na debacie TOK FM przedstawicielek Zjednoczonej Lewicy i Nowoczesnej Ryszarda Petru. 

Hanna Gill-Piątek ze Zjednoczonej Lewicy podkreśliła, że energetyka odnawialna to szansa na miejsca pracy, podając przy tym przykład Niemiec – gdzie jak zauważyła – branża energetyki odnawialnej tworzy 300 tys. etatów. Oceniła przy tym, że szansą dla firm z Łodzi, gdzie odbywała się debata TOK FM, może być choćby specjalizacja w kierunku termomodernizacji obiektów zabytkowych.

Pytana o koszty OZE kandydatka Zjednoczonej Lewicy odniosła się do prognozowanych na 45 mld zł kosztów budowy elektrowni jądrowej, oceniając, że warte taką sumę inwestycje w OZE i efektywność energetyczną dałyby większe korzyści dla polskiej energetyki. – Powinniśmy rozpocząć dyskusję czy wydawać pieniądze na importowane technologie i energię jądrową, czy może jednak skupić się na o wiele pewniejszej energetyce obywatelskiej – zauważyła Hanna Gill-Piątek ze Zjednoczonej Lewicy.

Obecna na debacie TOK FM Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej Ryszarda Petru w kwestii górnictwa oceniła, że jej zdaniem „związki zawodowe działają na niekorzyść branż, w których działają”, i że „gdyby związki zawodowe zgodziłyby się na prywatyzację kopalni, prawdopodobnie więcej górników byłoby w stanie utrzymać pracę niż w sytuacji, gdy kopalnie są w dalszym ciągu nierentowne i my wszyscy do nich dokładamy”.

Kandydatka Nowoczesnej Ryszarda Petru podkreśliła, że jej partia nie jest zwolennikiem „mitologii, mówiącej, że jedynym rodzajem energii stosowanym w Polsce ma być energia pochodząca z węgla”.

Uważamy, że bardzo ważne są innowacje i jedyne ulgi, które dopuszczamy, to są ulgi związane z przemysłami innowacyjnymi, czyli na to, aby wprowadzać nowe źródła energii, to co się wiąże z wysoką technologią – argumentowała Katarzyna Lubnauer, zauważając, że szansą na rozwój innowacji jest  „ostatni okres na pieniądze z Unii Europejskiej i bardzo ważne jest, aby rządzący nie przeznaczyli ich na cele, które nie rozwijają Polski przez innowacyjność”.

– Boję się, że jeśli rządzący będą wychodzili z założenia, że najważniejsza jest energia pochodząca z węgla i będą na siłę dotować nierentowne kopalnie, to może się okazać, że nie rozwijamy energii z innych źródeł. Jesteśmy za innowacyjną, zieloną energią i będziemy ją wspierać – zadeklarowała kandydatka na posłankę z partii Nowoczesna Ryszarda Petru.

Obecny na debacie Marek Działoszyński z PSL w odpowiedzi na pytanie dotyczące OZE zadeklarował w krótkiej wypowiedzi, że jego partia chce, aby „w każdym domostwie i w każdej gminie były odnawialne źródła energii„. Wskazał też na realizację programu Kawka, którego celem jest walka z tzw. niską emisja poprzez dofinansowanie wymiany domowych pieców węglowych na mniej emisyjne źródła, określając, że jego partia popiera „ten kierunek działań”.

Debatę w TOK FM w Łodzi z cyklu „Usłysz swojego posła” można odsłuchać pod tym linkiem. 

gramwzielone.pl