PSE chce budować oczka na Bałtyku

PSE chce budować oczka na Bałtyku
Fot. Vattenfall

Polskie Sieci Elektroenergetyczne planują budowę morskich sieci, którymi przesyłana będzie energia z farm wiatrowych pracujących w polskiej części Morza Bałtyckiego. Na razie bardziej konkretne działania wstrzymuje niepewność regulacyjna, z której wyjaśnieniem poprzez określenie konkretnych zasad inwestycji w offshore zwleka Ministerstwo Energii.

Polskie Sieci Elektroenergetyczne mówią o zainteresowaniu inwestorów budową farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim o łącznym potencjale nawet ok. 16,7 GW.

Tak duży potencjał może skłonić operatora krajowego systemu przesyłowego do zmiany koncepcji połączenia sieciami morskich wiatraków, o czym informuje dzisiaj „Puls Biznesu”.

REKLAMA

– Na razie nasz plan zakłada przyłączanie farm wiatrowych do sieci lądowej w sposób promieniowy. Gdyby się jednak okazało, że potencjał takich inwestycji sięga od kilku do kilkunastu gigawatów, a takie prognozy otrzymujemy w ankietach, to możemy się zdecydować na sieć oczkową – „Puls Biznesu” cytuje Michała Strausa, kierownika wydziału przyłączeń w PSE, który zapewnia, że sieć oczkowa byłaby najlepszym sposobem wyprowadzenia mocy z morskich wiatraków.

Jak wyjaśnia „PB”, przy wysokich napięciach operatorzy starają się łączyć źródła w oczka, podczas gdy sieci o strukturze promieniowej mają sprawdzać się bardziej przy sieciach niskiego napięcia.

Niedawno szef PSE Eryk Kłossowski wyraził gotowość do wzięcia przez kierowaną przez niego firmę odpowiedzialności za budowę infrastruktury sieciowej dla morskich wiatraków. – Wygląda na to, że skala przedsięwzięć offshore tego wymaga. Poza tym całe przedsięwzięcie dobrze komponuje się z polityką budowy nowych połączeń asynchronicznych, stałoprądowych, przede wszystkim z krajami bałtyckimi, do czego jesteśmy zobowiązani na mocy porozumienia dotyczącego synchronizacji krajów bałtyckich – w ubiegłym miesiącu Polska Agencja Prasowa cytowała wypowiedź Eryka Kłossowskiego.

Na razie jednak niepewność regulacyjna wstrzymuje PSE – podobnie jak deweloperów morskich farm wiatrowych – przed podejmowaniem konkretnych decyzji inwestycyjnych.

REKLAMA

Do tej pory jednoznacznie nie została rozstrzygnięta m.in. kwestia tego, kto ma odpowiadać za budowę infrastruktury przesyłowej, a inwestorzy chcący budować morskie wiatraki w polskiej części Bałtyku nadal nie znają zasad, na jakich mieliby realizować te inwestycje, ani nie wiedzą, kiedy mogą zostać podjęte decyzje w tym zakresie.

Ministerstwo Energii zasygnalizowało nawet wdrożenie osobnego systemu wsparcia dla morskiej energetyki wiatrowej, jednak na razie nie przedstawiono jeszcze założeń takiego programu.

Budowa morskich sieci przez PSE i ponoszone przez tego operatora koszty mogłyby oznaczać konieczność sfinansowania ich poprzez opłaty przenoszone na rachunki odbiorców – takie rozwiązanie wdrażają u siebie choćby Niemcy.

Jak ma działać niemiecki mechanizm finansowania budowy infrastruktury elektroenergetycznej, którą popłynie prąd z farm wiatrowych w niemieckiej części Morza Północnego i Bałtyckiego? Więcej na ten temat w artykule: KE zgodziła się na ulgi w niemieckim systemie wsparcia offshore.

red. gramwzielone.pl

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o