Wodór za drogi do ogrzewania budynków
Wykorzystanie wodoru w ogrzewnictwie ma podnosić koszty systemu o 18 proc. Takie są wyliczenia brytyjskiej komisji, która przygotowała obszerny raport z rekomendacjami dotyczącymi infrastruktury, także energetycznej. Zdaniem ekspertów w rozwiązaniach domowych rząd powinien postawić na elektryfikację i wykorzystanie pomp ciepła.
Brytyjska Komisja Infrastruktury Krajowej (National Infrastructure Commission, NIC) w zeszłym miesiącu opublikowała raport, który powstawał ponad dwa lata. Zawiera on wielopoziomową ocenę infrastruktury oraz program transformacji krajowych sieci energetycznych, transportowych oraz innych kluczowych sieci na najbliższe 30 lat.
To drugi raport od czasu powstania komisji, w założeniu ma być przygotowywany co 5 lat.
Postawić na pompy ciepła
Jak wskazuje NIC, jedyną realną ścieżką dekarbonizacji budynków na dużą skalę jest elektryfikacja z wykorzystaniem pomp ciepła.
Komisja rekomenduje rządowi zapewnienie wszystkim mieszkańcom wsparcia wysokości 7 tys. funtów na zakup i zainstalowanie takiego urządzenia bądź podłączenie domu do sieci ciepłowniczej. Ponadto NIC zaleca wprowadzenie programu pełnego pokrycia kosztów instalacji pompy ciepła (powyżej wskazanych 7 tys. funtów) dla najuboższych gospodarstw domowych.
Budżet, który rząd powinien przeznaczyć na wspomniane dotacje w wysokości 7 tys. funtów, NIC szacuje na około 1,9 mld funtów rocznie do 2035 r. Ponadto dodatkowe wsparcie w tym procesie gospodarstw najuboższych kosztować ma około 1,3 mld funtów rocznie do 2035 r. Natomiast tego typu inwestycje w budynkach sektora publicznego i socjalnych wymagać będą zaangażowania około 3,2 mld funtów w skali roku.
Według komisji wdrożenie wskazanych zaleceń pozwoliłoby brytyjskim gospodarstwom domowym uzyskać oszczędności – dzięki przejściu na tańszą od paliw kopalnych, niskoemisyjną energię elektryczną – w wysokości co najmniej 1 tys. funtów rocznie w porównaniu z sytuacją obecną.
Wielomiliardowe inwestycje w transformację
Jak wylicza komisja, rządu musi utrzymać inwestycje w infrastrukturę krajową (nie tylko energetyczną) na poziomie około 30 mld funtów rocznie aż do 2040 r. Jednocześnie transformacja w tym obszarze będzie wymagała zaangażowania inwestycji sektora prywatnego na poziomie 40-50 mld funtów w latach 30. i 40. XXI w. – podczas gdy w obecnej dekadzie ma ono wynieść około 30-40 mld funtów.
Według NIC konieczne będzie wdrożenie w ramach systemu elektroenergetycznego niskoemisyjnych, elastycznych technologii, które zapewnią rezerwy energii w celu zwiększenia bezpieczeństwa jej dostaw w Wielkiej Brytanii.
Wodór tylko w przemyśle ciężkim
Komisja w swoim raporcie wezwała rząd do rezygnacji ze stosowania wodoru do ogrzewania domów i skupienia się na wykorzystaniu go w celu dekarbonizacji przemysłu ciężkiego. To wymaga uruchomienia do 2035 r. nowych sieci magazynowania i przesyłu wodoru oraz węgla.
Jak wylicza NIC, włączenie ogrzewania wodorowego do brytyjskiego systemu energetycznego spowodowałoby wzrost kosztów systemu o 18 proc. – do 2,54 mln funtów w ciągu 25 lat. Dotyczy to sytuacji, w której 38 proc. potrzeb pokrywałby wodór, a 46 proc. – pompy ciepła. Jednak nawet przy niższym udziale wodoru (13 proc. wobec 71 proc. udziału pomp ciepła) całkowity koszt systemu według NIC wzrósłby o 13 proc.
Komisja zaapelowała jednocześnie do rządu o rozwój „sieci bazowych” do transportu i magazynowania wodoru i dwutlenku węgla (w ramach infrastruktury CCS) do 2035 r. Instalacje te miałyby być finansowane za pośrednictwem nowych modeli biznesowych, na wzór kontraktów różnicowych.
Rząd w kontrze w sprawie wodoru
Co ciekawe, Londyn chyba nie zamierza poddać się sugestiom NIC w sprawie wykluczenia wodoru w transformacji ciepłownictwa. „The Guardian” miał uzyskać z brytyjskiego rządu informację, że podtrzymuje on koncepcję wykorzystania wodoru do ogrzewania domów.
Przeciwna sugestiom NIC jest także branżowa organizacja Energy and Utilities Alliance (EUA), do której należą producenci kotłów i firmy gazownicze. Jej dyrektor Mike Foster stwierdził w wypowiedzi dla „The Guardian”: – To rozczarowujące, że NIC opiera się na przestarzałym sposobie myślenia, ale nie jest to niespodzianka, ponieważ oni od lat mówią to samo. Będziemy potrzebować szerokiej gamy technologii, aby osiągnąć cel zero netto: pomp ciepła, sieci ciepłowniczych i kotłów wodorowych. Tak stanowi obecna polityka rządu i nad tym będziemy pracować, dopóki nie zostanie ustalone inaczej.
Brytyjski wydawca wskazuje, że także w parlamencie są zwolennicy wykorzystania wodoru do ogrzewania domów. Na potwierdzenie cytuje Roberta Goodwilla, przewodniczącego komisji specjalnej ds. środowiska, żywności i spraw wiejskich: – Typowy dom otrzymuje siedem razy więcej energii za pośrednictwem sieci gazowej niż poprzez połączenia elektryczne. Jeżeli zamierzamy wytwarzać duże ilości energii odnawialnej za pomocą morskiej energetyki wiatrowej, a także dysponować energią jądrową, to prawdopodobnie będziemy mieli nadwyżkę energii elektrycznej poza szczytem, którą będzie można przekształcić w wodór. Chociaż można by go zastosować przede wszystkim w pojazdach ciężkich, w których niepraktyczne jest używanie baterii, to nadal – gdy większość domów korzysta z kotłów gazowych – znaczącą rolę może odegrać włączanie wodoru do dostaw gazu ziemnego.
Barbara Blaczkowska
barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Wnioski komisji NIC dość oczywiste. Molekuły wodoru zawsze będą droższym nośnikiem energii niż elektrony, nawet gdy upowszechnią się elektrolizery z 98% sprawnością. Dodatkowo wykorzystując pompy ciepła w równanie włącza się 'mnożnik’ (COP) która jeszcze powiększa sens operacji transportu energii (ogrzewania). Ekonomicznie właściwy kierunek to: elektryfikacja wszystkiego + baterie + PC do ogrzewania. A wodór do zastosowań specjalnych i niszowych gdzie trudno wykorzystać baterie.