Lewiatan: propozycje ME sprzeczne z Prawem energetycznym
– Koncepcja ograniczenia niskiej emisji (smogu) poprzez zachęcanie do korzystania z ogrzewania elektrycznego lub samochodów elektrycznych jest jak najbardziej słuszna. Natomiast sposób rozliczeń w tzw. taryfie grzewczej jest obarczony wadami prawnymi i budzi wątpliwości – komentuje Związek Pracodawców Prywatnych Energetyki, członek Konfederacji Lewiatan.
W projekcie rozporządzenia Ministerstwa Energii w sprawie szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz rozliczeń w obrocie energią elektryczną wpisano ustanowienie odrębnej taryfy w celu promowania ogrzewania domów energią elektryczną.
Zaproponowane przez ME przepisy zakładają powstanie specjalnej, dodatkowej taryf dedykowanej odbiorcom w gospodarstwach domowych. Zmiany mają objąć zarówno sposób kalkulacji taryfy przedsiębiorstw obrotu jak i dystrybucji. Zaproponowano nową taryfę z niższymi o ok. 50 proc. niż w dzień cenami i stawkami opłat dystrybucyjnych dla energii dostarczanej w godzinach od 23 do 7.
Ceny energii elektrycznej oraz stawki opłat w przypadku energii elektrycznej zużywanej przez odbiorcę w pozostałym czasie miałyby pozosatć takie, jak dla odbiorcy korzystającego z taryfy G11 z jednostrefowym rozliczeniem za energię elektryczną.
Odnosząc się do tych propozycji, Związek Pracodawców Prywatnych Energetyki, członek Konfederacji Lewiatan, ocenia, że „arbitralny sposób ustalenia zasad rozliczeń w nowej grupie taryfowej jest całkowicie oderwany od podstawowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf tj. kalkulowania na podstawie uzasadnionych kosztów przypisanych do danej grupy taryfowej i oczekiwanej (uzasadnionej) marży sprzedawcy”.
– Proponowana konstrukcja zapisów rozporządzenia taryfowego może być sprzeczna z prawem energetycznym w zakresie zabronionego subsydiowania skrośnego – żeby ciepło było tańsze w jednym mieście, np. Warszawie musi być droższe w innym, np. Suwałkach. Wprowadzenie nowej grupy taryfowej spowoduje masową migrację klientów z istniejących grup taryfowych do nowej, nawet jeżeli odbiorca nie będzie miał ogrzewania elektrycznego, pompy ciepła albo samochodu elektrycznego – komentuje Związek Pracodawców Prywatnych Energetyki.
– Zastanawia zasadność wprowadzenia tego rozwiązania w środku okresu grzewczego, kiedy żaden odbiorca nie może pozwolić sobie na jakąkolwiek zmianę sposobu ogrzewania. Poważne wątpliwości budzi zachęcanie odbiorców do zwiększonego zużycia energii na potrzeby ogrzewania pomieszczeń w sytuacji, gdy budynek mieszkalny nie został poddany termomodernizacji i nie spełnia obecnie obowiązujących wymogów w zakresie izolacji termicznej – czytamy w stanowisku opublikowanym przez Konfederację Lewiatan.
Związek Pracodawców Prywatnych Energetyki zauważa, że na innych rynkach krajów Unii Europejskiej, np. w Niemczech, funkcjonuje model, w którym dostarczanie energii elektrycznej dla celów ogrzewania odbywa się za pośrednictwem oddzielnego układu zasilającego, osobno opomiarowanego i wyłącznie w godzinach poza szczytem.
red. gramwzielone.pl