Strefa Czystego Transportu powstała w Warszawie
Od 1 lipca w Warszawie działa Strefa Czystego Transportu. Nowe przepisy mają poprawić jakość powietrza i zdrowia mieszkańców stolicy poprzez ograniczenie wjazdu pojazdów o wysokiej emisji spalin. Polski Alarm Smogowy rozpoczął kampanię promującą Strefę, w której uczestniczą aktorzy Julia Kamińska i Mateusz Janicki.
Polski Alarm Smogowy (PAS) informuje, że zgodnie z uchwałą Rady miasta stołecznego Warszawy, Strefa Czystego Transportu (SCT) obejmie centralne dzielnice Warszawy: Śródmieście oraz część Pragi i Woli. Aż do 2028 roku nowe przepisy nie będą dotyczyć osób zameldowanych i płacących podatki w Warszawie.
Wprowadzone regulacje dotyczyć będą w pierwszym etapie stosunkowo niewielkiej liczby pojazdów. Urząd m.st. Warszawy szacuje, że tylko około 3% pojazdów w Warszawie nie spełnia obecnych wymogów SCT. Zakaz wjazdu do Strefy obejmuje samochody benzynowe starsze niż z 27 lat oraz diesle starsze niż 19 lat. Dodatkowo – połowa z tych pojazdów kwalifikuje się do wyłączeń od zasad obowiązujących w Strefie – m.in. osoby w wieku 70+ oraz osoby z niepełnosprawnością. Wymogi SCT będą zaostrzane co dwa lata, dopuszczając do wjazdu pojazdy z coraz wyższymi normami emisji.
– Dobrze, że strefa powstała, chociaż szkoda, że mamy aż tyle wyjątków i wyłączeń z ogłoszonych właśnie ograniczeń. Mamy teraz czas na dostosowanie się do wymogów SCT, ponieważ będą one systematycznie zaostrzane. Kolejna zmiana już za dwa lata – komentuje Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego.
W Warszawie pomiary stężeń tlenków azotu emitowanych przez silniki spalinowe wykonywane są tylko w czterech punktach miasta, dają więc bardzo fragmentaryczny obraz sytuacji. Polski Alarm Smogowy mierzył stężenia tego gazu w Warszawie aż w 164 miejscach. We wszystkich punktach pomiarowych stężenie przekraczało nowe normy stężeń dwutlenku azotu (20 ug/m3). Dlatego Polski Alarm Smogowy opowiadał się za większym zasięgiem SCT niż obecnie (zaledwie 7% powierzchni miasta).
Aktywiści Polskiego Alarmu Smogowego podkreślają, że Strefa Czystego Transportu w Warszawie to początek pozytywnych zmian. Na ponad 320 stref w Unii Europejskiej w Polsce działa na razie tylko jedna. Kolejna pojawi się w Krakowie, a następne prawdopodobnie we Wrocławiu i Katowicach. Ministerstwo Klimatu zapowiedziało już ustawę zobowiązującą miasta powyżej 100 tys. mieszkańców, w których występują przekroczenia NO2, do tworzenia takich stref.
– Warszawiacy nie są gorsi od mieszkańców europejskich metropolii i ich płuca także zasługują na ochronę. Z naszej analizy wynika, że SCT prowadzi do spadku stężenia NOx średnio o 20%, a w przypadku Londynu o ponad 40%. Dla Warszawy prognozy mówią o wyższych spadkach. Na wprowadzenie SCT należy patrzyć jak na kolejny krok dbałości o zdrowie i jakość życia mieszkańców Warszawy. Berlin wprowadził dwukrotnie większą strefę już 16 lat temu – mówi Nina Bąk z Clean Cities Campaign.
Strefa Czystego Transportu przyniesie korzyści zdrowotne dla mieszkańców Warszawy. Pierwszym efektem wprowadzenia SCT ma być znaczny spadek emisji szkodliwych substancji – tlenków azotu o 11% i pyłów zawieszonych o 20%. Za cztery lata poziomy tych szkodliwych substancji według szacunków władz Warszawy obniżą się o ponad 50%.
Spadek poziomu zanieczyszczeń powietrza, w tym pyłów PM10 i PM2,5 oraz tlenków azotu (NOx), zmniejszy liczbę przypadków chorób układu oddechowego i krążenia, a także alergii i astmy. Z badań opublikowanych w czasopiśmie Lancet wynika, że mniejsza emisja tlenków azotu w Warszawie może doprowadzić do redukcji liczby zgonów aż o 945 osób rocznie.
– Cieszę się, że Warszawa wreszcie doczekała się strefy wolnej od najbardziej toksycznych i rakotwórczych spalin. Równocześnie jako rodzic dzieci borykających się z problemami zdrowotnymi związanymi ze złą jakością powietrza ubolewam nad tym, że SCT objęła swoim zasięgiem tak niewielki obszar. Uważam, że w ramach prewencji problemów tj. infekcje, alergie, astma, zaburzenia neurorozwojowe, problemy z koncentracją, ADHD, choroby układu krążenia, czy choroby nowotworowe, takie strefy powinny obowiązywać wokół wszystkich szkół, przedszkoli oraz żłobków, bo to właśnie tam dzieci spędzają większość swojego życia – komentuje Kamila Kadzidłowska z ruchu i Fundacji Rodzice dla Klimatu.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Czyli strefa dla bogatych, biedaki won!!!
Stężenie absurdów w Warszawie i innych miastach przekracza jakąkolwiek skalę normalności. Proponuję Strefę Czystych Rąk dla magistratów w miastach i polityków w Polsce. Niech nasz kraj będzie wolny od toksycznej korupcji i służalczości obcym interesom.
Doskonale. 19 letni diesel w Polsce to trup, o którego NIKT nie dba. Byle jeździł na sznurek i taśmę.