J. Steinhoff: Polsce za 3-4 lata grozi niedobór mocy w energetyce
{więcej}Komisja Europejska zatwierdziła polski plan modernizacji sektora energii elektrycznej i związany z nim przydział 404,6 mln darmowych uprawnień do emisji gazów cieplarnianych. Obejmuje on ponad 340 projektów inwestycyjnych, których łączna wartość to ponad 28 mld euro. Przydzielanie bezpłatnych uprawnień do emisji gazów cieplarnianych pozwoli na częściowe sfinansowanie inwestycji.
– Na razie nic nam nie grozi, mamy ciągłość dostaw energii elektrycznej, gazu czy paliw płynnych – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki. – Państwo musi jednak myśleć o realizacji polityki energetycznej, zwłaszcza elektroenergetyki, gdzie istnieje pewne niebezpieczeństwo niedoboru mocy za 3-4 lata.
Dziś 90 proc. energii elektrycznej w Polsce wytwarzane jest w elektrowniach węglowych, które powodują największą emisję CO2. Plan inwestycji w tym sektorze obejmuje ponad 340 projektów o łącznej wartości blisko 120 mld złotych. Częściowo będą one finansowane przez przydzielenie bezpłatnych uprawnień do emisji gazów cieplarnianych. Jak podkreślił Joaquin Almunia, wiceprzewodniczący KE odpowiedzialny za politykę konkurencji, inwestycje te pozwolą Polsce m.in. na dywersyfikację źródeł produkcji energii elektrycznej i przyczynią się do rozwoju krajowych rynków energetycznych.
– Polska racjonalnie dywersyfikuje możliwość dostaw gazu ziemnego do kraju: budujemy gazoport, który powinien być oddany do użytku w tym roku, z niewielkim poślizgiem; budujemy transgraniczne połączenia między naszymi sąsiadami na południu i zachodzie. Czyli wpisujemy się konsekwentnie w koncepcję budowy wspólnego, konkurencyjnego europejskiego rynku energii elektrycznej i gazu – mówi Steinhoff. – Pamiętajmy o tym, jakie będą konsekwencje pakietu klimatyczno-energetycznego dla naszej elektroenergetyki.
W środę Komisja Europejska zaproponowała w ramach nowego projektu polityki energetycznej i klimatycznej UE zmniejszenie do 2030 roku emisji dwutlenku węgla o 40 proc. w porównaniu do poziomu z roku 1990. Przedstawiła też propozycję uznania za cel wzrost udziału energii ze źródeł odnawialnych do 27 proc. KE zaproponowała również nowe cele w obszarze efektywności energetycznej.
– Konsekwencje pakietu energetyczno-klimatycznego są dla nas problematyczne, szczególnie w kontekście fiaska konferencji w Kopenhadze i w Durbanie – mówi były wicepremier.
Na forum międzynarodowym wciąż nie udało się osiągnąć porozumienia ws. ochrony klimatu. Regulacje unijne są znacznie bardziej restrykcyjne niż w innych krajach rozwiniętych bądź rozwijających się.
– Problem ochrony atmosfery ma charakter globalny, a nie lokalny i trzeba go rozwiązywać na poziomie globalnym – mówi Steinhoff. – Musimy przekonywać naszych pozaeuropejskich partnerów do podobnych regulacji, gdyż w przeciwnym razie w istotny sposób naruszymy zasadę równej konkurencji miedzy przedsiębiorcami europejskimi i pozaeuropejskimi– dodaje.
Jak zauważa były wicepremier, w pewnych branżach koszty związane z ochroną środowiska wynoszą 20-30 proc. wydatków i firmy, które ich nie ponoszą, są znacznie bardziej konkurencyjne.
newseria.pl