"RZ" o ustawie o OZE: gra na zwłokę

"RZ" o ustawie o OZE: gra na zwłokę
Jorge Lascar, flickr cc-by-2.0

{więcej}”Rzeczpospolita” komentuje prace nad nowym systemem wsparcia dla OZE w postaci aukcji, cytując ekspertów, którzy do nowych propozycji rządu odnoszą się z dużym sceptycyzmem. 

Jak zauważa „RZ”, prace nad ustawą o OZE twają od trzech lat, a opublikowany wczoraj projekt ustawy o OZE to już trzeci tego rodzaju dokument. Zdaniem cytowanych przez gazetę ekspertów, przyjęcie w nim całkowicie nowych zasad wsparcia „jest bardzo trudne i będzie wymagało długotrwałych prac”. 

– Niezależnie jednak od tego, jak dobrze wyglądałby dany system wsparcia „na papierze”, dopiero funkcjonowanie w praktyce może pokazać jego słabe i mocne strony. Jako główne zalety systemu aukcyjnego wskazuje się obniżenie kosztów systemu wsparcia i uniknięcia nadmiernych dopłat, a także możliwość kształtowania odpowiedniej polityki regionalnej poprzez pobudzanie inwestycji w danym regionie lub gałęzi (na przykład w Brazylii) – „RZ” cytuje Agnieszkę Koniewicz z kancelarii Linklaters, która przywołuje ponadto krytykę holenderskiego systemu aukcji. 

REKLAMA
REKLAMA

Cytowana przez „RZ” ekspert ocenia, że pełne wdrożenie systemu aukcji w Polsce może odbyć się dopiero około roku 2017, co oznacza, że przed rokiem 2020, w którym udział OZE w konsumpcji energii w Polsce ma osiągnąć 15%, nie zostanie jeszcze uruchomiona żadna nowa instalacja OZE funkcjonująca w ramach systemu aukcji. 

Taką opinię na łamach „RZ” potwierdza Rafał Hajduk z Norton Rose Fulbright, podkreślając, że zasady aukcji przedstawione przez Ministerstwo Gospodarki powinny zostać zmodyfikowane.

– Powinny one dotyczyć mocy danej inwestycji, nie zaś deklarowanej wielkości produkcji energii elektrycznej. Ceny referencyjne powinny też być znane z kilkuletnim wyprzedzeniem. Należy rozważyć przeprowadzanie aukcji w oddzielnych transzach technologicznych, tak jak we Włoszech i Wielkiej Brytanii. Warto się zastanowić, czy też w większym stopniu nie dostosować nowego systemu wsparcia do specyfiki poszczególnych technologii, np. pytanie, czy dla spalania biomasy, której ceny rynkowe mogą podlegać znaczącym fluktuacjom, zakładanie ustalonej ceny energii elektrycznej na 15 lat w ogóle ma sens – „Rzeczpospolita” cytuje Rafała Hajduka. 
gramwzielone.pl