"PB" zastanawia się nad przyczynami nadpodaży zielonych certyfikatów
{więcej}Dzisiejszy „Puls Biznesu” w tekście „Kto ma w garści zielone certyfikaty” szuka przyczyn nadpodaży notowanej obecnie na rynku zielonych certyfikatów.
Podczas ostatniego, czwartkowego notowania giełdowych cen zielonych certyfikatów na Towarowej Giełdzie Energii ich cena osiągnęła rekordowo niski poziom 117 zł/MWh. Zdaniem przedstawicieli branży OZE, nic nie wskazuje na to, aby spadek cen certyfikatów w najbliższym czasie został powstrzymany i mogą one wkrótce osiągnąć poziom 100 zł/MWh.
Sytuacji na rynku zielonych certyfikatów poświęcone było czwartkowe spotkanie sejmowej podkomisji ds. energetyki. Uczestnicy spotkania – parlamentarzyści oraz przedstawiciele branży OZE – szukając przyczyn wystąpienia nadpodaży zielonych certyfikatów podkreślali fakt, że w ostatnim czasie URE wydawał znacznie więcej certyfikatów niż wynosiło zapotrzebowanie rynku, a także wskazali na zjawisko magazynowania zakupionych certyfikatów przez podmioty, które są zobowiązane do ich zakupu i umorzenia.
Uczestnicy sejmowej podkomisji ds. energetyki podczas czwartkowego spotkania nie znaleźli jednak odpowiedzi na pytanie które firmy i dlaczego przetrzymują zakupione certyfikaty, wybierając w zamian drugi ze sposobów realizacji obowiązku OZE, czyli uiszczania opłaty zastępczej – mimo, że koszt wnoszenia opłaty zastępczej jest już ponad dwukrotnie wyższy niż obecna cena zielonych certyfikatów.
Na łamach dzisiejszego „Pulsu Biznesu” Andrzej Czerwiński, przewodniczący sejmowej podkomisji ds. energetyki poinformował, że podkomisja zwróci się do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, na którego konto wpływają środki z tytułu opłat zastępczej, w celu przygotowania listy firm wpłacających opłatę zastępczą i wyjaśnienia zjawiska magazynowania certyfikatów.
„PB” informuje ponadto, powołując się na przedstawicieli branży OZE, że do nadpodaży certyfikatów doprowadziła energetyka zawodowa, która wybierając opłatę zastępczą dążyła do obniżenia cen zielonych certyfikatów w celu wyeliminowania konkurencji z rynku producentów energii z OZE. W odpowiedzi na te zarzuty, przedstawiciele koncernów energetycznych przekonują, że obecna nadpodaż jest wyłącznie efektem rynkowego mechanizmu popytu i podaży.
gramwzielone.pl