"Artykuł 41 ust. 3 projektu ustawy o OZE może być niezgodny z prawem"
{więcej}W opinii prawników z kancelarii Baker&McKenzie zapis w projekcie ustawy o OZE zmuszający wytwórców zielonej energii do sprzedaży jej po cenie nie wyższej niż cena podawana przez URE, jest niejasny i może być niezgodny z prawem europejskim.
W projekcie ustawy o OZE, art. 41 ust. 3, czytamy:
Powyższy przepis oznacza, że sprzedawcy zielonej energii, aby utrzymać prawo do otrzymania zielonych certyfikatów, będą musieli sprzedać energię poniżej ceny rynkowej i najwyżej po cenie urzędowej, która obecnie wynosi 198,8 zł/MWh, a która zgodnie z projektem ustawy o OZE w kolejnych latach będzie zwiększana o poziom inflacji z roku wcześniejszego.
Art. 41 ust. 3 – zdaniem prawników z Baker&McKenzie – oznacza w praktyce, że w przypadku sprzedaży energii po cenie wyższej, operator odnawialnego źródła energii straci prawo do uzyskania zielogo certyfikatu.
– Oskar Waluśkiewicz [kancelaria Baker&McKenzie] dodał, że w projekcie jest też przepis niejasny, który można zinterpretować w ten sposób, że producent straci zielony certyfikat, jeśli nie sprzeda energii swojemu sprzedawcy z urzędu, tylko na rynku, i to nieważne po jakiej cenie. Prawnik podkreślił, że nowe przepisy mogą być sprzeczne z prawem europejskim, które m.in. nakazuje promocję „zielonych” źródeł; mogą też być sprzeczne z polskim prawem o ochronie konkurencji oraz konstytucją – informuje Polska Agencja Prasowa.
Sam sposób ustalania ceny urzędowej energii, czyli powiększanie jej co roku jedynie o wskaźnik inflacji z ubiegłego roku – a nie jak obecnie – na podstawie średnich cen energii z roku wcześniejszego – może oznaczać w praktyce zamrożenie cen energii dla wytwórców energii z OZE. Biorąc bowiem pod uwagę dane z lat wcześniejszych, cena urzędowa, po której operatorzy odnawialnych źródeł będą sprzedawać energię, będzie
bowiem dla nich rosła znacznie wolniej niż rynkowe ceny energii.