Enea szuka finansowania na projekty OZE
{więcej}Enea założyła w strategii do 2020 roku między innymi zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii. Dzięki Programowi Emisji Obligacji o wartości 4 mld zł, przy współpracy z 5 dużymi bankami, spółka chce {więcej}pozyskać środki przede wszystkim na budowę bloku węglowego w Elektrowni Kozienice. Potrzeby na następne 8 lat Enea szacuje na 18 mld zł.
Projekt pozyskiwania funduszy trwał ponad dziewięć miesięcy. W czwartek Enea podpisała Umowę programową w sprawie Programu Emisji Obligacji z 5 dużymi bankami: PKO BP, Pekao SA, Bank Handlowy, Nordea Bank Polska i Bank Zachodnim WBK. Zarówno przedstawiciele spółki, jak i współpracujących banków podkreślają, że warunki finansowania są wyjątkowe w skali kraju. – Projekt jest dla nas bardzo elastyczny. Daje nam możliwość korzystania i uruchamiania kolejnych transzy obligacji wtedy, kiedy mamy taką potrzebę – podkreśla Maciej Owczarek, prezes Enea.
– Jest to dla spółki i dla banków elastyczna forma finansowania: emitowane papiery będą standardowe, czyli będą mogły podlegać swobodnemu obrotowi na rynku, a równocześnie ich zapadalność będzie różna, dopasowana ściśle do przypływów finansowych spółki – wyjaśnia Ilona Wołyniec, dyrektor departamentu finansowania projektów inwestycyjnych w PKO BP, który został agentem emisji. Program Emisji Obligacji został przewidziany na 10 lat, do 15 czerwca 2022 roku, jednak środki będą dostępne przez 4 lata, do końca 2017 roku. Obsługa zadłużenia ma być dokonywana z generowanych w przyszłości zysków.
– Banki dały gwarancje uplasowania emisji, czyli jeżeli nie znajdą się inwestorzy na rynku, to banki się zadeklarowały, że te obligacje nabędą bezpośrednio na swoje książki, a potem z tych książek będą je sprzedawać – mówi Ilona Wołyniec. – Spółka dostaje prefinansowanie ze strony banków środków pozyskanych w ramach emisji obligacji, które następnie przeznacza na realizację projektu inwestycyjnego. W całym okresie banki będą miały kontrolę nad wydatkowaniem środków i przebiegiem procesu inwestycyjnego.
Władze spółki zapewniają, że to dopiero pierwszy krok. Program o wartości 4 mld zł zostanie w najbliższych miesiącach uzupełniony o kolejne 2 mld zł dofinansowania z banków multilateralnych (Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, Europejskiego Banku Inwestycyjnego i Nordyckiego Banku Inwestycyjnego). Jak zapewniają przedstawiciele Enea, te dwa instrumenty pokryją wszystkie potrzeby inwestycyjne spółki na następne 10 lat. Jednak finansowanie zewnętrzne to tylko część potrzebnych na inwestycje środków.
– Niezależnie od tego mamy środki własne pochodzące z IPO oraz przyszłe przychody pochodzące z prowadzenia działalności, czyli EBITDA zysk operacyjny – wymienia Maciej Owczarek. – Z tych trzech elementów wyszło, że 4 mld zł to jest kwota, którą powinniśmy przeznaczyć. Ona jeszcze jest dzielona na poszczególne lata, co wynika z pewnych ograniczeń części organizacji finansujących.
Jak podkreśla prezes spółki to komercyjne finansowanie będzie przeznaczone głównie na inwestycję w Kozienicach. Wybudowanie bloku energetycznego opalanego węglem, o mocy 1000 MW, to koszt ponad 5 mld zł. Pozostałe środki z emisji obligacji zostaną przeznaczone na inwestycje w inne źródła wytwórcze, przede wszystkim w źródła odnawialne, które znalazły się w strategii do 2020 roku. – Trudno jest w tej chwili mówić o konkretnych projektach. My zakładamy pewien poziom mocy, którą mamy zamiar pozyskać z rynku z odnawialnych źródeł energii. I w ten sposób traktujemy ten projekt finansowania – wyjaśnia Maciej Owczarek.
Finansowanie z banków multilateralnych, zgodnie z ich polityką, może zostać przeznaczone wyłącznie na inwestycje w dystrybucję. Pod koniec maja Enea wybrała wykonawcę inwestycji w Kozienicach. Przetarg wygrało konsorcjum Hitachi i Polimex Mostostal. Budowa bloku węglowego ma się zakończyć do 2017 roku.
newseria.pl