Feed-in tariffs: produkcja zielonej energii ruszy w polskich domach?
{więcej}W opiniach komentatorów nowych założeń do ustawy o OZE przeważają głosy, że wprowadzone regulacje przyczynią się do popularyzacji wykorzystania odnawialnych źródeł energii w polskich gospodarstwach domowych.
Zwolnienie z koncesji, brak konieczności uzyskania pozwolenia na budowę, brak obowiązku zakładania działalności gospodarczej czy w końcu atrakcyjny system dopłat – do zdaniem „Rzeczpospolitej” kluczowe elementy nowych regulacji dla energetyki odnawialnej, które sprawią, że polskie gospodarstwa domowe przekonają się do jej wykorzystania.
– Nowa ustawa sprawi, że montaż paneli fotowoltaicznych czy wiatraków produkujących energię w domach będzie tak prosty jak montaż np. anteny satelitarnej – „Rzeczpospolita” cytuje na potwierdzenie powyższej tezy prof. Krzysztofa Żmijewskiego z Politechniki Warszawskiej.
System feed-in tariffs zaproponowany przez Ministerstwo Gospodarki dla gospodarstw domowych chcących produkować zieloną energię, który jest już stosowany w większości europejskich krajów, opiera się na czterech podstawowych filarach: 1) ułatwienia w przyłączaniu i operowaniu domowymi instalacjami OZE, 2) przejrzysty i atrakcyjny system dopłat do sprzedaży zielonej energii produkowanej w gospodarstwach domowych, 3) stała perspektywa dochodu w kilkunastoletnim okresie, 4) okresowe rewizje wysokości taryf, które obowiązują jednak tylko instalacje oddawane do użytku po wprowadzeniu zmian.
Powyższe warunki mają spełniać zaprezentowane przez resort gospodarki regulacje dotyczące tzw. mikroinstalacji, czyli źródeł odnawialnych o mocy do 40 kW, które będą mogły eksploatować gospodarstwa domowe w Polsce. Resort w nowej ustawie o OZE chce zwolnić operatorów mikroinstalacji z obowiązku posiadania działalności gospodarczej i koncesji, uprościć procedurę przyłączania do sieci, a także zapewnić atrakcyjny, gwarantowany przez 15 lat poziom dochodu za energię sprzedawaną do sieci.
W niektórych państwach system taryf gwarantowanych jest połączony z systemem bonusów przyznawanych gospodarstwom domowym do energii, którą same wyprodukują i skonsumują na własne potrzeby – zamiast odsprzedawania całości do sieci. W nowym polskim systemie feed-in tariffs preferencyjne stawki mają przysługiwać jednak tylko za nadwyżki wyprodukowanej i sprzedanej do sieci energii.
Czwarty z wyżej wymienionych punktów, czyli okresowe rewizje stawek FiT są realizowane w poszczególnych państwach średnio raz do roku, a w Niemczech – co pół roku (z wyjątkiem roku obecnego, w którym niemiecki rząd niespodziewanie znacząco obniżył stawki FiT dla fotowoltaiki już po I kwartale) i zależą w praktyce głównie od tempa przyrostu mocy w danej technologii – gdy np. instalacji fotowoltaicznych przybywa zdaniem władz w danym okresie zbyt wiele – stawki dla nowych instalacji PV są obniżane. Okresowe rewizje stawek FiT mają odbywać się także w polskim systemie taryf gwarantowanych, a resort gospodarki chce uaktualniać stawki FiT rozporządzeniami Ministra Gospodarki wydawanymi co roku do 30 listopada, przy czym poziom taryfy gwarantowanej dla danej technologii OZE ma nie spadać poniżej poziomu przychodu, na jaki w sumie będą mogli liczyć operatorzy większych instalacji OZE tego samego rodzaju, objęci systemem zielonych certyfikatów.
Podane w tym tygodniu przez resort gospodarki stawki stałych taryf oznaczają, że dzięki wprowadzeniu systemu FiT właściciele domowych instalacji OZE będą mogli zarabiać na sprzedaży wyprodukowanej przez siebie energii nawet kilkakrotnie więcej niż wynosi cena jej zakupu. W przypadku domowych instalacji fotowoltaicznych za wyprodukowany w niej prąd właściciel instalacji oddanej do użytku w pierwszych dwóch latach obowiązywania ustawy będzie otrzymywać przez 15 lat za każdą 1 MWh 1100 zł, w przypadku małych elektrowni wiatrowych będzie to 650 zł/MWh, a w zakresie małych elektrowni wodnych – 700 zł/MWh.
pp, gramwzielone.pl