KE wzywa Polskę i kraje bałtyckie do synchronizacji sieci
Przebywający w piątek na Łotwie unijny komisarz ds. unii energetycznej Maroš Šefčovič wezwał do opracowania przez kraje bałtyckie i Polskę planu połączenia sieci elektroenergetycznych z pozostałymi krajami Unii Europejskiej. Póki co Polska posiada najmniej rozwiniętą infrastrukturę energetyczną jeśli chodzi o połączenia z sąsiadami z UE.
Połączenia transgraniczne między poszczególnymi krajami Unii Europejskiej to jeden z filarów tzw. unii energetycznej. Wiele unijnych krajów nie jest jednak nadal wystarczająco połączona ze swoimi sąsiadami z UE, co pogarsza ich bezpieczeństwo energetyczne. Ta uwaga z pewnością dotyczy Litwy, Łotwy i Estonii, które posiadają już co prawda pewne zdolności przesyłowe z systemami energetycznymi państw skandynawskich, jednak gorzej wygląda sytuacja w tym zakresie jeśli chodzi o połączenie z pozostałymi krajami UE, do których droga prowadzi przez Polskę.
Przebywający w piątek w Rydze komisarz UE ds. unii energetycznej Maroš Šefčovič wezwał kraje bałtyckie i Polskę – bez której połączenie tych państw z resztą Unii Europejskiej nie będzie możliwe – do opracowania planu synchronizacji swoich systemów elektroenergetycznych z pozostałymi krajami UE.
Šefčovič chce, aby taki plan powstał już do czerwca br. – Synchronizacja nie będzie tanim przedsięwzięciem, ale jest bardzo ważna. Jeśli do czerwca będziemy mieć dobre, podjęte w drodze konsensusu decyzje wszystkich czterech państw, wówczas możemy poszukać odpowiednich rozwiązań i wsparcia finansowego – zapewnił Słowak.
Agencja AFP, która cytuje unijnego komisarza, zauważa, że pierwszym krokiem w celu połączenia krajów bałtyckich z systemami energetycznymi pozostałych państw Unii Europejskiej była budowa połączenia LitPol Link na granicy między Polską i Litwą. AFP dodaje, że w celu zbudowania bezpieczeństwa energetycznego regionu, konieczne jest jednak uruchomienie kolejnych sieci przesyłowych.
Budowa napowietrznej linii przesyłowej 400 kV o długości 163 km od stacji Ełk do stacji Alytus na Litwie zakończyła się w ramach projektu LitPol Link pod koniec 2015 r. Po stronie litewskiej linia ma długość 51 km i przechodzi przez rejony Alytus i Lazdijai, a pozostałe 112 km przechodzą przez województwa podlaskie oraz warmińsko-mazurskie.
W ten sposób systemy elektroenergetyczne Litwy i krajów Europy Zachodniej zostały połączone, zamykając tzw. Pierścień Bałtycki i umożliwiając wymianę energii połączeniem o zdolności przesyłowej 500 MW.
Jednak mimo uruchomienia połączenia o mocy 500 MW na granicy polsko-litewskiej, nasz kraj charakteryzuje się najgorzej rozwiniętą infrastrukturą jeśli chodzi o połączenia z systemami energetycznymi sąsiadów z UE. Do takiego wniosku doszła pod koniec ubiegłego roku Komisja Europejska prezentując raport o stanie realizacji unii energetycznej.
Komisja oszacowała udział połączeń transgranicznych w systemie elektroenergetycznym naszego kraju tylko na 4 proc., w tym wliczając połączenie LitPol Link. To najniższy poziom w całej Unii Europejskiej.
– Ograniczenia w możliwości importu energii elektrycznej mogą skutkować dużymi i niespodziewanymi skokami w okresie szczytowego zapotrzebowania – np. w czasie fali letnich upałów – zauważyła Komisja Europejska w informacji na temat stanu połączeń transgranicznych polskiego KSE.
Bruksela preferuje poziom przynajmniej 15-proc. udziału połączeń transgranicznych w systemach energetycznych poszczególnych państw UE.
red. gramwzielone.pl