W tym roku nadpodaż zielonych certyfikatów?
Jak wynika z informacji Agencji Rynku Energii, w ubiegłym roku w naszym kraju wyprodukowano więcej energii z OZE niż zakładał {więcej}to poziom obowiązkowego udziału zielonej energii w energetycznym miksie operatorów.
Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Gospodarki, w ubiegłym roku udział zielonej energii w energetycznym portfolio dystrybutorów energii musiał wynieść 10,4%. Tymczasem jak wynika z danych Agencji Rynku Energii (ARE), w 2011 roku z OZE w Polsce produkcja energii z OZE wzrosła w porównaniu do roku wcześniejszego o 17% i w efekcie wyprodukowano 12,5 TWh energii. Tymczasem – biorąc pod uwagę ogólny wolumen produkcji energii w naszym kraju – wynika, że aby spełnić minimalny udział OZE w produkcji energii w Polsce, potrzebny był wolumen na poziomie 12,2 TWh energii. Oznacza to, że w 2011 roku po raz pierwszy produkcja energii z OZE w naszym kraju przekroczyła wymagany poziom.
Fakt większej produkcji zielonej energii niż zakłada rozporządzenie resortu gospodarki może być dla rynku OZE paradoksalnie informacją złą. W tym roku rozporządzenie utrzymuje bowiem minimalny udział zielonej energii w energetycznym portfolio operatorów na poziomie 10,4%, a wraz z dalszym wzrostem produkcji zielonej energii taka sytuacja może oznacząć, że na rynku pojawi się nadpodaż zielonych certyfikatów w stosunku do zapotrzebowania na nie generowanego przez operatorów energetycznych.
To z kolei może oznaczać spadek ceny zielonych certyfikatów na Towarowej Giełdzie Energii i – co za tym idzie – spadek przychodów producentów zielonej energii. Z taką sytuacją mamy już do czynienia w przypadku certyfikatów czerwonych, których cena – w efekcie ich nadpodaży – spadła znacząco poniżej poziomu określanego przez poziom opłaty zastępczej ustalony przez Urząd Regulacji Energetyki.
W przypadku dalszego wzrostu produkcji energii z OZE, przed nadpodażą zielonych certyfikatów producentów energii odnawialnej może uchronić podniesienie mimialnego udziału OZE w energetycznym miksie operatorów z 10,9% do 12% w 2013 roku. Takie rozwiązanie zakłada nowe rozporządzenie Ministerstwa Gospodarki, które jest obecnie sprawdzane przez Brukselę i może zostać przyjęte jeszcze przed końcem roku.
Taka sytuacja – jak zauważa cire.pl – w perspektywie spadku cen certyfikatów w tym roku – może też doprowadzić do zjawiska ich akumulowania na przyszły rok – kiedy wraz z wejściem w życie nowego rozporządzenia zwiększy się na nie zapotrzebowanie, dzięki czemu będzie można korzystniej sprzedać je na Towarowej Giełdzie Energii.
Nowe rozporządzenie Ministerstwa Gospodarki – w stosunku do obecnego dokumentu regulującego udział OZE w produkcji energii w Polsce – istotnie podniesie obowiązkowy udział zielonej energii w energetycznym portfolio operatorów – docelowo do 20% w 2021 roku, co może oddailć widmo pojawienia się nadpodaży zielonych certyfikatów.
Przed sytuacją nadpodaży zielonych certyfikatów może uchronić także obniżenie wartości certyfikatów dla współspalania przez wprowadzenie odpowiednio niskiego współczynnika korekcyjnego w nowym systemie wsparcia dla OZE, który zostanie wprowadzony wraz z nową ustawą o OZE. Producenci energii w procesie współspalania otrzymują bowiem w obecnym systemie już prawie połowę zielonych certyfikatów przyznawanych producentom zielonej energii w Polsce.
pp