ME: poparcie społeczeństwa dla elektrowni jądrowej
Decyzje w sprawie budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej są już kolejny rok odkładane i nie wiadomo, kiedy można się spodziewać finalnych postanowień. Tymczasem mocno wspierające ten projekt Ministerstwo Energii zleciło kolejny sondaż pokazujący poparcie społeczeństwa dla energetyki jądrowej.
Ministerstwo Energii informuje, że 59 proc. respondentów opowiada się za budową elektrowni jądrowej w Polsce. Zdecydowane poparcie wyraża 25 proc. respondentów, co stanowi wzrost o 4 proc. w stosunku do badania z 2016 r. Przeciwko tej inwestycji jest 35 proc. badanych, w tym zdecydowanie przeciw 16 proc.
Resort energii podkreśla, że 42 proc. respondentów zgodziłoby się na zlokalizowanie elektrowni jądrowej w swojej okolicy.
Dalej ME informuje, że 76 proc. badanych jest zdania, że budowa polskiej elektrowni jądrowej powinna zostać zrealizowana przy aktywnym udziale państwa. Taki sam odsetek społeczeństwa ma zgadzać się na finansowe wsparcie państwa w celu zapewniania sprawnej realizacji inwestycji.
Z badania wynika, że temat budowy elektrowni jądrowej w Polsce jest ważny dla 71 proc. społeczeństwa. Ponad 73 proc. badanych słyszało o planach realizacji tej inwestycji w kraju. Udział osób poinformowanych o tym przedsięwzięciu jest wyższy niż w roku ubiegłym.
Jako źródło informacji o energetyce jądrowej Polacy najczęściej wskazywali Internet (39 proc.), a następnie telewizję (22 proc.) oraz prasę (15 proc.).
Ministerstwo Energii zapewnia, powołując się na wyniki badania, że zdecydowana większość Polaków (90 proc.) dostrzega potrzebę kampanii informacyjnej poświęconej energetyce jądrowej.
ME zaznacza, że w porównaniu do badania z 2016 r. odsetek zwolenników budowy elektrowni jądrowej w Polsce zmniejszył się o 2 proc., lecz pozostaje na wysokim niemal 60 proc. poziomie. Badania dotyczące stosunku Polaków do budowy siłowni jądrowej prowadzone są na zlecenie rządu od 2012 r.
Najnowsze badanie opinii zostało zrealizowane przez ASM-Centrum Badań i Analiz Rynku Sp. z o.o. w listopadzie 2017 r. na reprezentatywnej próbie 2 tys. osób w wieku 15-75 lat.
Inwestycja za 75 mld zł
Podczas ostatniego Forum Ekonomicznego w Krynicy minister energii Krzysztof Tchórzewski stwierdził, że jeśli decyzja o budowie elektrowni jądrowej zapadnie w tym roku, pierwszy blok elektrowni jądrowej miałby powstać w latach 2029-30. To data zbliżona do tej, którą kilka lat temu podawał rząd PO-PSL. Od tego czasu projekt atomowy praktyczne nie ruszył jednak jeszcze z miejsca. Nie jest nawet znana lokalizacja takiej inwestycji. ME zakłada, że kolejne bloki powstawałyby co pięć lat.
Krzysztof Tchórzewski mówił w Krynicy, że jego zdaniem potrzebna jest budowa elektrowni jądrowej o większym potencjale niż wcześniej zakładano. Zdaniem szefa ME powinny powstać trzy bloki o łącznej mocy 4-4,5 GW.
Według szacunków ME koszt każdego bloku miałby wynieść około 23-25 mld zł, co w sumie daje około 75 mld zł.
Na razie nie wiadomo, jak rząd chciałby sfinansować tą inwestycję. Odrzucono rozwiązanie brytyjskie, w którym budowa elektrowni jądrowej Hinkley Point C jest finansowana w ramach tzw. kontraktów różnicowych, zakładających gwarantowane przez państwo przychody, poprzez dopłacanie do ceny za energię uzyskaną przez inwestora na rynku.
Minister Tchórzewski wskazywał jako alternatywę finansowanie na bilans. – Przy mechanizmie różnicowym, czyli gwarancjach rządowych, banki ustawiają termin spłaty na ogół na 15 lat, plus 10 lat finansowania budowy, co daje 25 lat. To nam winduje cenę energii Jeżeli pójdziemy na bilans, to możemy nawet zastosować 40-letnią amortyzację budowlaną. I wtedy cena energii jest nawet poniżej ceny energii z węgla – zapewniał minister Tchórzewski.
red. gramwzielone.pl