Państwa UE poparły reformę ETS. Polska wstrzymała się od głosu

Państwa UE poparły reformę ETS. Polska wstrzymała się od głosu
Fot. Andrés Caldera, flickr cc

Stali przedstawiciele państw UE w Brukseli zagłosowali za przyjęciem reformy unijnego systemu handlu emisjami CO2. Oponentem proponowanej reformy był dotąd polski rząd. Wczoraj przedstawiciel Warszawy wstrzymał się od głosu.

Wczoraj przedstawiciele państw Unii Europejskiej zgodzili się na przyjęcie reformy unijnego systemu handlu emisjami CO2 po roku 2020, który jest głównym mechanizmem mającym doprowadzić do osiągnięcia przez UE celu redukcji emisji CO2 do roku 2030. Od głosu obok Polski wstrzymali się Węgrzy, a przeciwko zagłosowali Chorwaci.

Już w 2014 r. szefowie państw członkowskich Unii Europejskiej zgodzili się na cel 40-procentowej redukcji emisji CO2 do roku 2030. Następnie ten cel UE potwierdziła w ramach Porozumienia paryskiego, które kraje ONZ uzgodniły rok później.

REKLAMA

System ETS zakłada obciążanie dodatkowymi kosztami za emisję CO2 ponad 11 tys. instalacji w sektorze energetycznym i w przemyśle energochłonnym. To ma skłonić państwa UE do inwestycji w energooszczędne i niskoemisyjne technologie, jednak w ostatnich latach – głównie ze względu na stosunkowo niską cenę praw do emisji – ETS nie odgrywał tej roli. Stąd działania zmierzające do jego zreformowania.

Reforma systemu ETS w perspektywie po 2020 r. ma na celu przyspieszenie redukcji emisji CO2 m.in. poprzez zmniejszenie obecnej nadpodaży praw do emisji, która skutkuje ich niską ceną.

Ma to zostać osiągnięte m.in. dzięki szybszej, corocznej redukcji wolumenu praw do emisji – począwszy od 2021 roku o 2,2 proc. wobec obecnego poziomu 1,74 proc. Ponadto tempo redukcji może zostać po raz kolejny zwiększone już w roku 2024, po uprzednim zbadaniu skuteczności wdrożonych mechanizmów.

Aukcjom ma podlegać 57 proc. praw do emisji. Ten odsetek może zostać zmniejszony o 3 proc. w przypadku przyjęcia rozwiązań chroniących unijny przemysł w ramach tzw. mechanizmu CSCF (cross-sectoral correction factor, CSCF).

Nowe zasady ETS mają zapewnić sektorom przemysłu, które uznano za szczególnie narażone na utratę konkurencyjności przez wyższe koszty emisji CO2, otrzymanie pełnej alokacji darmowych uprawnień. Przedsiębiorstwa uznane za mniej narażone na negatywne skutki ETS otrzymają 30 proc. darmowej alokacji. W ich przypadku te preferencje będą jednak wycofywane po roku 2026, z wyjątkiem sektora ciepłownictwa komunalnego.

REKLAMA

Porozumienie zakłada również podwojenie tzw. rezerwy stabilizacyjnej (Market Stability Reserve, MSR) w celu pochłonięcia pozostającej na rynku nadwyżki praw do emisji. Po reformie MSR ma absorbować do 24 proc. nadpodaży praw do emisji co roku przez pierwsze cztery lata funkcjonowania zreformowanego systemu, w ten sposób zwiększając cenę praw do emisji.

Funkcjonujacy dotychczas program NER300, z którego są finansowane inwestycje w niskoemisyjne technologie energetyczne, zostanie przemianowany na tzw. fundusz innowacji, z którego będzie można finansować niskoemisyjne projekty realizowane nie tylko w energetyce, ale również w przemyśle. Budżet tego funduszu będzie stanowić 400 mln pozwoleń do emisji CO2, z możliwością powiększenia o 50 mln pozwoleń, jeśli ewentualne obniżenie udziału pozwoleń podlegających aukcjom nie przekroczy 3 proc.  

Dodatkowo inwestycje w niskoemisyjne technologie w krajach UE mają być finansowane z tzw. funduszu modernizacyjnego, w którym zgromadzone środki będą pochodzić ze sprzedaży w drodze aukcji 2 proc. praw do emisji. Pieniądze z funduszu modernizacyjnego będą mogły trafić na inwestycje realizowane w państwach UE, których PKB per capita wynosi poniżej 60 proc. średniej unijnej. Budżet funduszu będzie można podwyższyć o 0,5 pkt proc. w przypadku wystąpienia przesłanek jak w przypadku zwiększenia funduszu innowacji.

Z funduszu modernizacyjnego będzie można finansować inwestycje w OZE, magazynowanie energii, efektywność energetyczną czy modernizację sieci. Z finansowania zostaną wyłączone natomiast projekty związane z wykorzystaniem paliw kopalnych, z wyjątkiem inwestycji  w systemy ciepłownicze w krajach, których PKB per capita jest niższe od 30 proc. średniej w UE według danych z 2013 r. Warunkiem wykorzystania pozwoleń do sfinansowania inwestycji w tym zakresie będzie konieczność przeznaczenia analogicznych kwot na inwestycje w projekty niezwiązane z paliwami kopalnymi.

W praktyce fundusz modernizacyjny będzie dysponować budżetem w postaci 310 mln darmowych uprawnień do emisji. Z tego 16 mln zostanie przyznanych na „węglowe” projekty w ciepłownictwie w Rumunii i Bułgarii.

Jak wyliczył Eurobserver, przyjmując aktualną cenę praw do emisji CO2 na poziomie ok. 7,7 euro za tonę, oba kraje otrzymałyby darmowe uprawnienia warte około 123,2 mln euro. Natomiast jeśli cena uprawnień wzrosłaby do 20 euro za tonę, a do tego może prowadzić reforma ETS, budżet dla obu krajów wzrósłby do 320 mln euro.

Tekst nowej dyrektywy ETS trafi teraz do Parlamentu Europejskiego, który wcześniej, w połowie lutego br. przyjął swoje poprawki do reformy systemu handlu uprawnieniami. Po finalnym zaakceptowaniu reformy przez europarlament zostanie ona skierowana do rozpatrzenia przez Radę Unii Europejskiej. Reforma wejdzie w życie 20 dni po publikacji w dzienniku ustawowym UE. 

red. gramwzielone.pl