Opłata OZE

Wdrożony w połowie ubiegłego roku system wsparcia dla większych instalacji odnawialnych źródeł odnawialnych jak na razie prawie nie przełożył się na nowe inwestycje w OZE. Mimo to od połowu ubiegłego roku konsumenci energii dołożyli do niego już setki milionów złotych.

 

Rok temu Urząd Regulacji Energetyki podał wysokość opłaty OZE, która jest doliczana do rachunków za energię odbiorców końcowych w związku z działającym od połowy 2016 r. systemem wsparcia dla producentów zielonej energii. Wysokość opłaty OZE zwiększono wówczas z 2,5 zł za każdą MWh skonsumowanej przez odbiorcę energii na 3,7 zł/MWh – mimo, że w 2016 r. w nowym systemie wsparcia nie zaczął jeszcze działać żaden producent energii odnawialnej.

REKLAMA

 

Taka decyzja URE wynikała z zasad obliczania opłaty OZE na kolejny rok, które są wskazane w ustawie o odnawialnych źródłach energii.

REKLAMA

 

Pierwsze instalacje OZE pojawiły się w nowym systemie wsparcia dla OZE na przełomie I i II kwartału 2017 r., jednak ich wejście do nowego systemu rozliczeń nie przełożyło się na wzrost kosztów tego systemu. Mimo to odbiorcy energii przez cały 2017 r. dorzucali do OZE 3,7 zł za każdą skonsumowaną MWh energii elektrycznej, tworząc ogromną, liczoną w setkach milionach złotych nadwyżkę.

 

Teraz URE obliczył, zgodnie z ustawą o OZE i danymi otrzymanymi od zarządzającej opłatą OZE państwowej spółki Zarządca Rozliczeń SA dane i prognozy na temat stanu tego rachunku.