CDU i FDP proponują zamknięcie elektrowni węglowych
W ramach rozmów zmierzających do utworzenia nowego niemieckiego rządu, które prowadzą CDU/CSU, FDP i Zieloni, jedną z kluczowych kwestii pozostaje polityka klimatyczna i stosunek do węgla. Jak pokazują ostatnie rozmowy, o kompromis w tej kwestii może być trudno, mimo, że pierwsze dwie z wymienionych partii już zgodziły się na wyłączenie kilku elektrowni węglowych.
Wszystko wskazuje, że po ostatnich wyborach parlamentarnych nowy niemiecki rząd utworzą – obok CDU/CSU – również FDP i Zieloni. Najpierw te partie muszą jednak osiągnąć kompromis w kilku kluczowych kwestiach. Jedną z nich są cele wspólnej polityki energetycznej i klimatycznej.
O ile CDU/CSU od lat firmuje niemiecką transformację energetyczną, mając na nią największy wpływ, o tyle potencjalni nowi członkowie niemieckiego rządu – czyli FDP i Zieloni – w kwestii klimatu i energetyki prezentują odmienne stanowiska. Pierwsza z tych partii nie zamierza tworzyć kolejnych preferencji dla producentów energii odnawialnej i wprowadzać dodatkowych ograniczeń dla energetyki konwencjonalnej, natomiast Zieloni chcą jeszcze przyspieszyć Energiewende, dążąc do szybszego wycofania się Niemiec z produkcji energii z węgla.
Różnice w podejściu do energetyki uwypukliły ostatnie rozmowy potencjalnych koalicjantów. CDU/CSU i FDP miały zaproponować Zielonym zamknięcie – już do roku 2020 – około 10 elektrowni węglowych, co miałoby się przełożyć się na ograniczenie emisji CO2 o około 66 ml ton do końca obecnej dekady.
Zieloni nie przystali jednak na tą propozycję. – Aktualne propozycje to dla nas za mało – odpowiedziała rzeczniczka Zielonych Simone Peter, wskazując na potrzebę zamknięcia 20 elektrowni węglowych, dzięki czemu emisje miałyby zostać zmniejszone o 120 mln ton CO2.
Do potencjalnych rozstrzygnięć w rozmowach między CDU/CSU, FDP i Zielonymi wczoraj ustosunkował się czołowy niemiecki producent energii z węgla. RWE oznajmiło, że „skupianie się wyłącznie na celach klimatycznych może prowadzić do fatalnych skutków”. – Wycofanie się z węgla w krótkim terminie może uczynić zapewnienie bezpieczeństwa dostaw niemożliwym – powiedział cytowany przez Reutersa Markus Krebber, CFO niemieckiej firmy, dodając, że postawienie w zamian wyłącznie na mniej emisyjne elektrownie na gaz obciąży rachunki odbiorców.
RWE ma wyłączyć w ciągu najbliższych 12 lat najbardziej emisyjne elektrownie na węgiel brunatny, zdejmując tym samym z rynku moce rzędu 3 GW.
Cel Niemiec to ograniczenie emisji CO2 o 40 proc. do roku 2020 w porównaniu do poziomu emisji z roku 1990.
W 2017 roku, licząc do 14 listopada, udział elektrowni na węgiel brunatny w niemieckim miksie energii elektrycznej sięga 24,8 proc. (117,1 TWh), udział elektrowni na węgiel kamienny wynosi 15,5 proc. (73 TWh), elektrownie jądrowe odpowiadają za 13 proc. produkcji energii elektrycznej (61 TWh), a gazowe za 8,3 proc. (39 TWh).
Tegoroczny udział OZE w niemieckim miksie energetycznym wynosi jak na razie w sumie 37,8 proc. (177,1 TWh). Za 17,5 proc. odpowiada generacja z wiatru (82,4 TWh), za 9 proc. z biomasy (40,2 TWh), za 8 proc. z fotowoltaiki (37,5 TWh), a 4 proc. z elektrowni wodnych (16,9 TWh).
red. gramwzielone.pl