Energetyczne dylematy Unii Europejskiej
Komisja Europejska organizuje debatę na temat energetycznych celów Wspólnoty po roku 2020. W komunikatach związanych z tym tematem jednym z najczęściej wymienianych krajów jest Polska. {więcej}
Dyskusja nad energetyczną strategią do roku 2050, która według KE powinna doprowadzić do zbudowania niskoemisyjnej gospodarki UE, toczy się w Brukseli już od dłuższego czasu, ale ostatnio nabrała intensywności wraz z przejęciem unijnej prezydencji przez Danię.
Ostatnio komisarz ds. energetyki Guenther Oettinger zapowiedział, że decyzje w sprawie przyjęcia energetycznych celów powinny zostać podjęte do roku 2014, w którym kadencję zakończy obecny skład Komisji Europejskiej. Zdaniem Oettingera, jedną z decyzji powinno być przyjęcie 30-procentowego udziału zielonej energii w energetycznym miksie Unii Europejskiej do roku 2030.
Jednak w przeciwieństwie do popierającej wzrost roli OZE w unijnej gospodarce Danii, kilka krajów UE sprzeciwia się ambitnym planom Komisji Europejskiej, które narzuciłyby dalsze zobowiązania w zakresie energetyki odnawialnej i redukcji emisji CO2. Wśród krajów tych najczęściej wymienia się Francję, Wielką Brytanię i Polskę. Zdaniem tej trójki, budowa niskoemisyjnej gospodarki powinna uzględniać na równi z rozwojem OZE także rozwój energetyki jądrowej czy technologii CCS, które ograniczą emisję CO2 w elektrowniach węglowych.
Zdaniem wymienionych wyżej państw energetyka odnawialna w energetycznej strategii Unii Europejskiej powinna być traktowana na równych zasadach z innymi źródłami energii – jak zauważa Reuters – takiego podejścia bronią zwłaszcza wykorzystująca energetykę jądrową Francja i bazująca na węglu Polska.
Stanowisko Francji nie dziwi biorąc pod uwagę, że około 80% energii elektrycznej produkują tam elektrownie jądrowe. Energia z atomu jest tania, a konieczność zwiększania udziału OZE w energetycznym miksie tego kraju oznaczałaby spore koszty. Francji na forum UE nie poprą jednak Niemcy, które zapowiedziały stopniowe wyłączanie swoich elektrowni atomowych, których potencjał ma zostać zastąpiony przez ogromne farmy wiatrowe na Morzu Północnym i Bałtyckim.
Z kolei podniesienie poprzeczki w zakresie udziału OZE w konsumpcji energii dla Polski stwarzałoby kolejne bodźce do wzrostu cen energii, która i tak w ostatnich latach drożeje w szybkim tempie.
Wzrost cen energii to jednak nie tylko problem naszego kraju. Jeśli ten trend utrzyma się w kolejnych latach, wraz z systematycznym wzrostem konkurencyjności czystych technologii, energetyka odnawialna zacznie rozwijać się nie tylko dzięki obligatoryjnym celom Unii Europejskiej, ale jej rozwój będzie miał charakter oddolny, generowany przez gospodarsta domowe i przedsiębiorstwa chcące uniezależnić się od wzrostu cen energii poprzez stosowanie off-gridowych rozwiązań z zakresu odnawialnych źródeł energii.
pp, gramwzielone.pl