Resorty rozwoju i energii spierają się o czyste powietrze
O tym, że powierzenie prac nad przepisami zmierzającymi do walki z niską emisją Ministerstwu Energii, które jednocześnie jest zaangażowane w proces organizowania pomocy dla zadłużonych kopalń, a ma opracować przepisy w nie uderzające, nie jest najlepszym pomysłem, miało przekonać się Ministerstwo Rozwoju.
Szef resortu rozwoju Mateusz Morawiecki miał zwrócić się do ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego o wyjaśnienie na kolejnym posiedzeniu Rady Ministrów postępów w pracach, które ME prowadzi w celu ograniczenia dostępu do węgla gorszej jakości. Jego spalanie jest główną przyczyną smogu i nadmiernych stężeń trujących substancji w powietrzu, którym w okresie grzewczym oddychają Polacy.
Sam minister Tchórzewski podczas odbywającego się w ubiegłym tygodniu w Katowicach Europejskiego Kongresu Gospodarczego bagatelizował problem smogu, powołując się na opinię, którą na jednym z posiedzeń rządu miał wyrazić minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
Przygotowanie pakietu regulacji zmierzających do walki ze złym stanem powietrza w ramach pakietu „Czyste powietrze” zapowiedziała na początku br. premier Beata Szydło.
Wśród tych regulacji miały znaleźć się również ograniczające dostępność na rynku węgla złej jakości, który jest wykorzystywany w domowych paleniskach. Przygotowanie tych przepisów premier Szydło zleciła Ministerstwu Energii.
Problem w tym, że Ministerstwo Energii jest zaangażowane w proces ratowania kopalń i może nie być zainteresowane wdrożeniem przepisów, które w kopalnie by uderzyły, a nad przepisami antysmogowymi w ME mają pracować osoby związane z koncernami węglowymi.
– To prawda, jest konflikt między ministerstwami. Są rozbieżności między naszymi oczekiwaniami a propozycjami Ministerstwa Energii. Mamy konflikt interesów – powiedział w ubiegłym tygodniu wicepremier Mateusz Morawiecki.
„Gazeta Wyborcza”, która cytuje wicepremiera, zwraca uwagę, że prace nad przepisami nt. ograniczeń dla węgla nadzoruje Anna Margis, dyrektor departamentu górnictwa w resorcie energii, a jednocześnie przewodniczącą rady nadzorczej Katowickiego Holdingu Węglowego.
Departament kierowany przez Annę Margis miał m.in. odrzucić uwagi wzywające do zaostrzenia norm, które do ME skierowały m.in. resort rozwoju czy resort cyfryzacji. Chodzi m.in. o świadectwa jakości węgla, które chciał wprowadzić resort kierowany przez Mateusza Morawieckiego.
– Ministerstwo Energii jest właścicielem spółek kopalnianych, dlatego trzeba się zastanowić, czy ten właśnie resort powinien samodzielnie decydować o parametrach węgla pod kątem jakościowym i zdrowotnym. Bo dla właściciela zawsze najistotniejszy będzie interes ekonomiczny posiadanych przez niego podmiotów – „Gazeta Wyborcza” cytuje Piotra Woźnego, doradcę wicepremiera Mateusza Morawieckiego.
Według Europejskiej Agencji Ochrony Środowiska, z powodu schorzeń wywołanych zanieczyszczeniami powietrza w Europie umiera rocznie około 400 tys. osób, podczas gdy w Polsce ta liczba przekracza 40 tys.
red. gramwzielone.pl