Brytyjska elektrownia jądrowa pod znakiem zapytania

Brytyjska elektrownia jądrowa pod znakiem zapytania
Premier David Cameron z wizytą w elektrowni Hinkley Point B. Fot. Department of Energy, flickr cc

Brytyjski dziennik The Independent informuje, że realizacja kluczowego projektu energetycznego brytyjskiego rządu, czyli elektrowni jądrowej Hinkley Point C, staje pod znakiem zapytania z powodu wątpliwości związanych z jego opłacalnością, które ma główny inwestorfrancuski koncern energetyczny EDF.

Hinkley Point C ma być sztandarowym projektem brytyjskiego sektora energetycznego, a jego realizację mocno forsuje rząd Davida Camerona. Po uruchomieniu Hinkley Point C miałaby zaspokajać aż 7 proc. zapotrzebowania na energię Wielkiej Brytanii.

Projekt Hinkey Point C ruszył do przodu w październiku ubiegłego roku, gdy Londyn ogłosił, że w finansowanie tej inwestycji zaangażują się Chiny. W zamian chińskie podmioty miałyby objąć udziały w Hinkley Point C. Według informacji podanych wcześniej przez The Independent, China General Nuclear Power Corporation (CGN) obejmie 33,5 proc. udziałów, a 66,5 proc. zachowają Francuzi z państwowego koncernu Electricite de France (EDF).

REKLAMA

Budowa nowych bloków w Hikley Point C miała rozpocząć się wstępnie w 2017 r., jednak już wcześniej EDF wspominał o możliwych opóźnieniach.

Teraz pojawiają się kolejne wątpliwości. Według The Independent, który powołuje się na wewnętrzny raport EDF, francuski koncern ma ponownie odłożyć finalną decyzję o realizacji tej inwestycji. Autorzy raportu mają wskazywać, że budowa Hinkley Point C w przewidzianym terminie 9 lat będzie niemożliwa z technicznych przyczyn i miałaby ona negatywne skutki dla finansów francuskiego koncernu – mimo gwarantowanych przez Londyn wysokich stawek za sprzedaż energii.

REKLAMA

Potężne związki zawodowe i kilku byłych szefów EDF twierdzi, że ten projekt byłby samobójstwem dla największego na świecie producenta energii z atomu. Chcą, aby EDF zrezygnował z tego projektu, albo przynajmniej skłonił Wielką Brytanię, aby poczekała jeszcze 3 lata – do czasu, gdy dostępna będzie kolejna generacja reaktorów. Niemniej jednak francuski rząd, który posiada 80 proc. udziałów w EDF, naciska, aby ten zrealizował swoje zobowiązania – komentuje The Independent.

Hinkley Point C to kluczowy projekt nie tylko dla brytyjskiego sektora energetycznego, ale ma także duże znaczenie dla sektorów energetycznych w innych państwach Unii Europejskiej, w tym w Polsce. Autorzy projektu polskiej elektrowni jądrowej, jeśli będzie on kontynuowany, mogą wzorować się choćby na przyjętym przez Londyn modelu finansowania Hinkley Point C, zakładającym przyznanie inwestorowi preferencyjnej i stałej na 35 lat ceny za sprzedaż energii w ramach tzw. kontraktów różnicowych.

Przyjęta przez brytyjski rząd stała cena za sprzedaż energii z Hinkley Point C, która ma zachęcić EDF do realizacji tej inwestycji, a banki do jej sfinansowania, ma wynieść 92,5 GBP/MWh i jest dużo wyższa niż ceny na hurtowych rynkach energii w Europie.

Koszt całej inwestycji według danych Komisji Europejskiej wyniesie około 38 mld dolarów. Te koszty zostałyby przeniesione na rachunki odbiorców końcowych.

gramwzielone.pl