REKLAMA
 
REKLAMA

Silnik wózka jezdnego w betoniarni produkuje energię elektryczną

Silnik wózka jezdnego w betoniarni produkuje energię elektryczną
fot. YouTube/Holcim Polska

Dzięki wdrożonej technologii w wytwórni betonu w Krakowie możliwy stał się odzysk energii przy każdym zjeździe wózka jezdnego służącego do produkcji betonu towarowego.

Wytwórnia betonu Holcim Polska w Krakowie poinformowała, że jako pierwsza w kraju zastosowała rozwiązanie technologiczne, które znacząco poprawia efektywność energetyczną i ogranicza wpływ na środowisko. Wdrożono mianowicie przemiennik częstotliwości wraz z modułem zwrotu energii, dzięki czemu zakład zmodernizował układ napędowy wózka jezdnego służącego do produkcji betonu towarowego (RMX).

Nowa technologia ma umożliwiać odzysk energii przy każdym zjeździe wózka, co oznacza, że silnik, zamiast pobierać prąd, produkuje energię elektryczną.

REKLAMA

15 razy mniejszy pobór prądu

Holcim wylicza, że przed modernizacją wózek jezdny zużywał około 41 A prądu, natomiast obecnie generuje 7 A. Ponadto podczas rozruchu silnik pobiera teraz 15-krotnie mniej prądu niż wcześniej.

Przeprowadzona modernizacja pozwala też na precyzyjną kontrolę pracy silnika i wydłużenie żywotności kluczowych elementów układu napędowego, takich jak linie, przekładnie i połączenia mechaniczne. System monitoruje parametry pracy silnika – m.in. prędkość, moment obrotowy i napięcie – w czasie rzeczywistym, co pozwala na planowanie serwisów i wymian komponentów z wyprzedzeniem.

Dzięki wprowadzonym modernizacjom Holcim na notować znaczne oszczędności energii i mniejsze emisje CO2, co jest zgodne ze strategią dekarbonizacji firmy.

Modernizacja układu napędowego w naszej betoniarni to kolejny krok w realizacji strategii zrównoważonego rozwoju Holcim. Dzięki innowacyjnym technologiom nie tylko zwiększamy efektywność operacyjną, ale również redukujemy wpływ naszej działalności na środowisko. To przykład, jak nowoczesne rozwiązania mogą wspierać zarówno biznes, jak i ochronę planety – powiedział Daniel Cekała, dyrektor generalny Betonu i Prefabrykacji w Holcim Polska.

REKLAMA

Firma podkreśla, że inwestycja w technologię wraz z modułem zwrotu energii FR-XC to krok w stronę nowoczesnej produkcji, ale też potwierdzenie odpowiedzialności środowiskowej producenta betonu. Holcim zajmuje się wytwarzaniem elementów budowlanych od fundamentów po dach. Jak podaje, w swojej ofercie ma m.in. niskoemisyjne cementy z rodziny ECOPlanet dla budownictwa i prefabrykacji (30-50 proc. mniejszy ślad węglowy niż czysty cement portlandzki CEM), beton ECOPact (prawie 50 proc. mniejszy ślad węglowy niż standardowy beton towarowy) oraz kruszywo z recyklingu ECOSource.

Projekt „Kujawy Go4ECOPlanet”

Tworząca Grupę LafargeHolcim firma Lafarge prawie dwa lata temu podpisała umowę na projekt „Kujawy Go4ECOPlanet”. Zakłada on budowę instalacji wychwytującej 100 proc. emisji CO2 z produkcji klinkieru.

Infrastruktura do wyłapywania dwutlenku węgla z gazów wylotowych pieca do wypału klinkieru i jego skraplania działać ma w Cementowni Kujawy. Według założeń w ciągu 10 lat instalacja wyłapie ponad 10 mln ton CO2, co stanowi 10 proc. rocznej emisji całego sektora cementowego w Polsce. Więcej na temat tego projektu w artykule: To będzie pierwsza w Polsce całkowicie zeroemisyjna cementownia.

 

 

redakcja@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

 

REKLAMA
Komentarze

Ludzie, to jest fachowy portal? Liczycie ampery? Każdy inżynier powinien mieć ciarki czytając takie wypociny o technologii sprzed dekad i pomiarach „na łokcie” rodem z elektrycznego średniowiecza.

Kto to pisał? Wózek zużywał 41 A prądu to nic nie mówi. Przy 12V jest niewiele względem już 230V a jakie napięcie go zasila, nie wiadomo. Artykuł nie wart nawet czytania. Jest niewiarygodny.

Sama propaganda i albo autor nie rozumie o czym pisze albo liczy że idioci będą czytać.
Przepisał co mu firma wykonująca powiedziała ale nie rozumie, że to półprawdy, bo w jednym zdaniu są fragmenty opisujące różne sytuacje.
Np sugeruje się, że mniejszy prąd rozruchu to oszczędność energii. Czy 15 razy mniejszy prąd rozruchu to musi symbolizować że w ogromny sposób prawiono efektywność.
Tymczasem prąd rozruchu trwa ułamek sekundy a wprowadzono układ miękkiego startu czyli zasilania niskim napięciem
Zysku z tego nie ma, bo się silnik wolniej rozpędza czyli po prostu przez ułamek sekundy się męczy, bo brakuje mu mocy
Jakieś znacznie dla przekładni to ma ale niewielki bo przekładnie były projektowane dla normalnego startu i wcale wielkich przeciążeń tam nie ma, bo prąd rozruchu 5-7 razy większy od znamionowego to cecha silnika a nie przekładni i każdy silnik jest przystosowany i odporny na ten prąd bo to prąd nazwijmy go „magnesowania”, zatem ilość energii i tak musi być doprowadzona ta sama a przy miękkim starcie potrawa to dłużej.
To prosty układ dla silników mniejszej mocy kosztujący 5-15 zł a że takie układy są używane 20-30 lat i wózek zapewne tyle nie ma, więc pewnie konstruktor uznał że układ nie jest konieczny.

Tak samo że niby prąd spadł z 41A na 7A i to generowanych. Bzdura.
Skoro opadający wózek daje 7A to nie mógł wcześniej potrzebować 41 A do opadania.Te 41 A było od wciągania, a 7A jest generowane przy opadaniu zatem ewidentne kłamstwo, że zysk wyniósł 48A *U bo w zależności od zastosowanego hamulca czy przekładni samohamującej , na pewno nie trzeba było 41 A do opadania wózka a opadał on sam po zwolnieniu hamulca a niewielki prąd mógł być potrzebny do spowalniania opadania. Może nawet było tam hamowanie dynamiczne czyli zwieranie twornika silnika.

Zatem mało prawdopodobne aby warto było poprawiać konstruktora i nikt nam nie powie jaka wartość energii odzyskanej w stosunku do kosztów modernizacji.

Sens niewiele większy co generacja odzyskowa w windach osobowych gdzie tez konstrukcja głównie przez przeciwwagę równoważy energię wznoszenia i opadania.
Takich wind jest pewnie setki tysięcy a rozwiązanie byłoby standaryzowane i łatwe do powielania a tymczasem wiadomo, że oszczędności są iluzoryczne
Czyli jestem przekonany, że jak firma która umie ściemniać do artykułu chciała zarobić to ściemniała kierownictwo betonowni.
Chciałbym się mylić ale takie są realia, że takie inwestycje kosztują 10 razy więcej niż zyski dlatego jeśli się to robi to tylko na etapie produkcji a nie modernizacji czy remontów.
Dlatego oprócz zysków energii podnosi się kwestie trwałości mechanizmu a to też plucie w oczy konstruktowi bo takie urządzenia są na tyle powszechne że są wyeliminowane słabe punkty.
Problemem są np zanieczyszczenia powierzchni jezdnych ,czy zbijanie się cementu czy kruszywa i zabijania ślimaków a nie przekładnie napędowe uszczelnione przed zapyleniem. Wątpliwe też byłoby zliczanie energii czyli dla parusekundowych zjazd montowanie liczników dwukierunkowych
Zapewne dlatego nie operowania w artykule jakie są prognozy oszczędności energii ani nie ma wyników pomiarów w trakcie testów
Nie wiadomo czy czas zjazdów jest równie długi co czas wjazdów i czy można przyjąć oszczędności na poziomie 15%.
Może większe oszczędności byłyby z gaszenia światła czy z regulacji mocy podczas podnoszenia
Skoro tam tyle manipulacji to nie zdziwiłbym się, że te 7 A to prąd z twornika bez pomniejszanie go o prąd tracony na wzbudzenie. W takich zakładach to raczej nie liczy się strat na ogrzewanie czy inne procesy długotrwałe zatem wątpię aby odzysk grawitacyjny był najlepszym szukaniem oszczędności.
Zamontowałem kilkadziesiąt lat temu falownik na maszynie średniej mocy przypominającej większą tokarnię a że ona była wielokrotnie zatrzymywana to sporo oszczędności było ale nie mam wiedzy ile dziś podobnych maszyn ma miękki start.To są groszowe inwestycje aby to założyć przy produkcji czy nawet modernizacji ale odzysk energii w stosunku do ewentualnego używania starych napędów jest nieduży.
Wentylacja hal i zatrzymywanie nagrzewnic w momencie gdy nie ma szkodliwych wyziewów bo ludzie poszli na śniadanie itd
Betonownia nie produkuje jakiś wielkich ilości betonu, bo nie pracuje ciągle. Jeśli jest intensywnie używana to energia idzie na mieszanie bo to trwa, a nie na zasypywanie
Może się mylę ale gdyby było inaczej to dane w artykule byłyby podane inaczej czyli poznalibyśmy koszt i średnie zapotrzebowanie oraz przewidywane oszczędności to wtedy łatwiej byłoby ocenić.
A tak to ściema propagandowa chyba tylko po to aby kolejne firmy zgłosiły się po modernizacje.

Czyli nikt z nas nie wie czy w szybach kopalnianych stosuje się odzysk.
Pewnie nie, bo pogorszyłoby się bezpieczeństwo przez powiększoną awaryjność a zyski niewspółmiernie niskie
Gdyby za grosze na betonowni zamontować parę paneli PV to zysk zapawne byłby większy

Jeśli to jest zwykły silnik asynchroniczny (obojętne czy klatkowiec czy pierścieniowy) to po przekroczeniu prędkości synchronicznej wirowania pola magnetycznego taki silnik staje się prądnicą (jeśli nadal wpięty jest do sieci). Zakład, w którym pracuję miał kiedyś małą hydroelektrownie na rzece i właśnie taki patent był tam wykorzystany. Więc jeśli ten silnik był przez zjeżdżający wózek rozpędzany to i bez falownika wcześniej też musiał oddawać prąd, chyba że był zastosowany układ hamowania np. prądem stałym.

Propaganda! Przez 10 lat wychwytuja 10 procent rocznej emisji. Nie lepiej by brzmiało przez 100 lat wychwytuja 100 procent rocznego?

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Wywiady