Taryfa dynamiczna – co powinien wiedzieć odbiorca energii?

Taryfa dynamiczna – co powinien wiedzieć odbiorca energii?
Fotolia

W ostatnich dniach w ofertach największych sprzedawców energii w Polsce pojawiła się taryfa dynamiczna umożliwiająca gospodarstwom domowym rozliczenia po bieżących cenach z giełdy energii. Urząd Regulacji Energetyki wskazuje, na co powinien zwrócić uwagę odbiorca energii rozważający przejście na taryfę dynamiczną.

Zgodnie z ustawą Prawo energetyczne od 24 sierpnia najwięksi sprzedawcy energii elektrycznej w Polsce (posiadający co najmniej 200 tys. klientów) powinni wprowadzić do swojej oferty rozliczenia po cenie dynamicznej. W praktyce ten obowiązek objął pięć spółek obrotu największych koncernów energetycznych w Polsce: PGE, Tauron, Energę, Eneę i E.ON (taryfę dynamiczną mogą oferować też mniejsi sprzedawcy).

W praktyce nie każdy klient tych firm może skorzystać z taryfy dynamicznej. Aby możliwe było przejście na nowy sposób rozliczeń, konieczne jest posiadanie licznika zdalnego odczytu. Urząd Regulacji Energetyki szacuje, że do końca 2024 r. takie liczniki powinno posiadać około 35 proc. odbiorców w Polsce. Jeśli odbiorca nie ma licznika zdalnego odczytu, a będzie chciał skorzystać z oferty z ceną dynamiczną, musi go zainstalować na własny koszt (ceny takiej usługi mogą różnić się w zależności od operatora i typu licznika).

REKLAMA

Taryfa dynamiczna ma umożliwić odbiorcom energii rozliczenia według bieżących cen energii notowanych na Rynku Dnia Następnego prowadzonego przez Towarową Giełdę Energii (TGE).

Korzyści dla odbiorców energii

Nowy sposób rozliczeń ma umożliwić odbiorcom korzystanie z tańszej energii w czasie, gdy jest jej w systemie elektroenergetycznym nadmiar – co znajduje odzwierciedlenie w jej giełdowej wycenie. Wówczas ceny energii na giełdzie mogą spadać nawet do blisko zera, a coraz częściej widać też ceny ujemne – zwłaszcza w weekendowe, słoneczne dni, gdy z powodu wzmożonej generacji z fotowoltaiki i obniżonego zapotrzebowania występuje nadpodaż energii elektrycznej w krajowym systemie elektroenergetycznym. Z drugiej strony, gdy rośnie zapotrzebowanie, a elektrownie fotowoltaiczne czy wiatrowe notują niższą generację, ceny energii w taryfie dynamicznej mogą rosnąć znacznie powyżej poziomów zapewnianych w standardowym rozliczeniu w taryfie G.

Najpopularniejszym sposobem rozliczeń w przypadku gospodarstw domowych w naszym kraju pozostaje taryfa G11, w której cena energii elektrycznej przez całą dobę pozostaje taka sama. Inaczej jest w taryfach G12 czy G13, w których sprzedawcy oferują niższą stawkę za energię zużywaną w określonych porach – np. w nocy. Jednak również w tym przypadku wycena energii jest oderwana od bieżących realiów rynkowych.

W taryfie G cena energii elektrycznej jest zatwierdzana przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE) na podstawie wniosków składanych przez sprzedawców prądu.

Urząd zwraca uwagę, że odbiorcy indywidualni z dotychczasowych ofert mogą wybrać też rozliczenia na podstawie umowy wolnorynkowej, w której cena energii wynika wprost z oferty sprzedawcy. Regulator podkreśla, że dotychczas w umowach tego typu cena energii zazwyczaj była stała przez cały okres obowiązywania umowy – lub aktualizowana np. co miesiąc. URE zaznacza, że w przypadku ofert wolnorynkowych sprzedawcy – poza standardowymi opłatami – mają prawo naliczenia również tzw. opłaty handlowej, której wysokość nie jest regulowana, a sposób jej ustalania i wysokość może być zróżnicowana w zależności od dostawcy.

Taryfa dynamiczna – na co zwrócić uwagę

Od 24 sierpnia odbiorcy indywidualni mogą wybrać rozliczenia według taryfy dynamicznej. Jak tłumaczy Urząd Regulacji Energetyki, taryfa dynamiczna jest wolnorynkową umową na sprzedaż energii dla odbiorców w gospodarstwach domowych oraz mikroprzedsiębiorców o rocznym zużyciu energii do 100 MWh, w której cena odzwierciedla wahania cen na rynku energii elektrycznej, w szczególności na rynkach dnia następnego i dnia bieżącego, w odstępach równych co najmniej okresowi rozliczania niezbilansowania. Obecnie ten okres wynosi 15 minut, przy czym TGE nie wdrożyła jeszcze na Rynku Dnia Następnego produktów 15-minutowych i w praktyce cena zmienia się co godzinę.

REKLAMA

URE zaznacza, że zawarcie umowy z ceną dynamiczną oznacza rezygnację z przysługującej odbiorcom indywidualnym do końca 2024 r. ceny maksymalnej za energię elektryczną na poziomie 0,5 zł za kWh – bez VAT i akcyzy (0,6212 zł brutto/kWh), która została wprowadzona ustawą o bonie energetycznym.

Regulator podkreśla, że cena energii w podstawowym wariancie umów z ceną dynamiczną jest wyliczana na podstawie aktualnych notowań na Rynku Dnia Następnego TGE. Oznacza to, że godzinowe ceny energii na dany dzień będą znane konsumentom dzień wcześniej: są publikowane przez TGE w godzinach popołudniowych. Jednak prawo dopuszcza również wyliczanie ceny energii na podstawie innych instrumentów rynków dnia następnego i bieżącego TGE.

Urząd Regulacji Energetyki zaznacza, że sprzedawcy energii nie mają obowiązku sztywnego przenoszenia w taryfach dynamicznych cen z giełdy i mogą np. nie wliczać cen ujemnych. Znajduje to odzwierciedlenie w dotychczasowych ofertach takich spółek jak PGE czy Tauron, gdzie w przypadku ceny ujemnej na TGE w taryfie dynamicznej tych sprzedawców przyjmowana jest wartość energii równa 0.

Sprzedawcy energii mogą też stosować dowolne opłaty handlowe, które w praktyce mogą okazywać się bardzo wysokie, zniechęcając odbiorców do przejścia na taryfę dynamiczną. Więcej na ten temat w artykule: Taryfa dynamiczna: Sprzedawcy energii przygotowali „antyofertę”.

URE wskazuje, że oferta umów z cenami dynamicznymi jest skierowana przede wszystkim do odbiorców, którzy znają zasady funkcjonowania rynku energii i potrafią aktywnie zarządzać własnym zużyciem prądu. Dotyczy to odbiorców, którzy – bazując na odpowiednich informacjach – mogą przesuwać swój największy pobór energii na porę dnia, kiedy będzie ona najtańsza, a także ograniczać jej pobór z sieci w momentach najwyższego zużycia w krajowym systemie elektroenergetycznym i przy ograniczonej pracy OZE, gdy na giełdzie energia jest najdroższa.

Taryfa dynamiczna u prosumentów

Urząd Regulacji Energetyki podkreśla, że w przypadku prosumentów umowa z ceną dynamiczną nie jest podstawą rozliczania energii wprowadzonej do sieci, a jedynie energii pobranej z sieci. Należności za energię oddaną do sieci przez prosumentów korzystających z taryfy dynamicznej będą rozliczane nadal na dotychczasowych zasadach (w systemie net-meteringu lub net-billingu).

Regulator zaznacza, że rzeczywista cena energii (RCE), będąca obecnie podstawą rozliczeń prosumentów w net-billingu, nie jest ceną, która może się pojawić w formule cenowej taryf dynamicznych.

Piotr Pająk

piotr.pajak@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.