Obywatelka skarży Polskę za bierność w sprawach klimatycznych
Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi wniosła skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego w sprawie klimatycznej wytoczonej państwu przez Polkę. – Moje życie i moje gospodarstwo zostały dotknięte przez drastycznie zmieniający się klimat – mówi powódka.
W sierpniu br. do Sądu Najwyższego trafiła skarga kasacyjna fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi w sprawie Małgorzaty Górskiej, która prowadziła nad Biebrzą gospodarstwo agroturystyczne coraz częściej narażone na podtopienia. W połowie kwietnia br. sąd w Białymstoku wydał wyrok oddalający apelację.
Pozew Małgorzaty Górskiej, która zawodowo zajmuje się ochroną przyrody, był jednym z pięciu tzw. pozwów klimatycznych przeciwko polskiemu rządowi zainicjowanych przez Fundację ClientEarth w 2021 r. Kilka osób pozwało wówczas władze za bezczynność wobec kryzysu klimatycznego.
Szwajcarskie seniorki wygrały – co zrobi polski sąd?
W skardze kasacyjnej do Sądu Najwyższego ClientEarth powołuje się na przełomowy wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz) w sprawie szwajcarskich seniorek – jednej z pierwszych tego typu w Europie.
W sprawie o nazwie KlimaSeniorinnen przeciwko Szwajcarii starsze obywatelki tego kraju pozwały państwo za „nieskuteczne działania wobec zmiany klimatu, której skutki stanowią zagrożenie dla ich życia oraz zdrowia” – i wygrały. Według orzeczenia ETPCz, jeśli państwo nie wykonuje swoich obowiązków dotyczących ochrony klimatu, to narusza prawa człowieka.
Wyrok ten został wydany 10 dni przed oddaleniem polskich pozwów klimatycznych przez sąd w Białymstoku.
– Nie możemy się poddawać, bo sprzężenie kryzysu klimatycznego i kryzysu przyrodniczego sprawia, że otaczające nas środowisko staje się coraz mniej przyjazne do życia. Musimy coś z tym zrobić – komentowała wówczas Małgorzata Górska.
– Moje życie i moje gospodarstwo zostały dotknięte przez drastycznie zmieniający się klimat. Odkąd rozpoczęłam moją pierwszą sprawę, konsekwencje zmian klimatycznych na świecie stały się jeszcze bardziej dotkliwe. Zwróciłam się do sądów, ponieważ nadszedł czas na zmiany i politycy muszą być zmuszeni do ich dokonania. Jestem zachęcona przez tych, którzy przecierają szlaki dla sprawiedliwości klimatycznej, i dumna, że jestem wśród nich – dodaje teraz Górska.
Co oceniają sądy?
Jak podaje ClientEarth, Trybunał może brać pod uwagę np. to, czy dane państwo przyjęło harmonogram osiągnięcia neutralności klimatycznej, pośrednie cele redukcji CO2 i czy może wskazać dowody, że cele te są realizowane. Według fundacji Polska pod tym względem wypada bardzo źle.
– Pomimo przygotowanego przez ClientEarth projektu ustawy o ochronie klimatu polskie władze wciąż nie podejmują wystarczających działań, aby realizować swoje zobowiązania klimatyczne. Polska jest jedynym państwem Unii Europejskiej, które nie zobowiązało się do osiągniecia neutralności klimatycznej do 2050 r., nie przygotowało długoterminowej strategii klimatycznej. Nie mamy również daty odejścia od węgla, który wciąż hojnie dotujemy – mówi Ilona Jędrasik, prezeska ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
Organizacja zaznacza jednak, że rozstrzygnięcie skargi kasacyjnej przed Sądem Najwyższym może potrwać nawet kilka lat.
Unia Europejska też pozwana
Ostatnio pojawiły się także nowe informacje w sprawie podjętej przeciwko władzom Unii Europejskiej. Organizacje Climate Action Network (CAN) Europe i Global Legal Action Network (GLAN) uważają, że władze wykonawcze UE ustaliły do 2030 r. bezprawne roczne limity emisji dla każdego państwa UE w sektorach budownictwa, rolnictwa, gospodarki odpadami, drobnego przemysłu i transportu, które odpowiadają za około 57 proc. całkowitej emisji gazów cieplarnianych w UE-27.
Wniosek w tej sprawie został złożony w lutym 2024 r. Parę dni temu natomiast GLAN poinformowała o przedstawieniu ostatecznych pisemnych argumentów w przyspieszonym postępowaniu w sprawie klimatu.
Według organizacji pozarządowych ogólne ambicje klimatyczne UE pozostają dalekie od limitu 1,5 st. C określonego w porozumieniu paryskim. Domagają się przyspieszenia działań klimatycznych i podniesienia celów pakietu legislacyjnego Fit for 55, tak by pozwolił on na osiągnięcie co najmniej 65-proc. redukcji emisji brutto do 2030 r. W wytoczonej sprawie CAN Europe i GLAN twierdzą, że ustalone alokacje są sprzeczne z prawem ochrony środowiska i zobowiązaniami międzynarodowymi.
„Europejski Trybunał Praw Człowieka jasno stwierdził w kwietniu, że państwa mają obowiązek przyjęcia opartych na nauce celów emisji zgodnych z ograniczeniem globalnego ocieplenia do 1,5 st. C. Nakreśliliśmy, w jaki sposób cele UE na rok 2030 nie zostały wyprowadzone z najlepszej dostępnej wiedzy naukowej o klimacie, czego Komisja nawet nie zakwestionowała w swojej obronie w ramach naszej sprawy. Zamiast tego próbowała oddalić sprawę na podstawie samych szczegółów technicznych” – powiedział Gerry Liston, starszy prawnik w GLAN.
Rozprawa w wytoczonej sprawie ma się odbyć w drugiej połowie 2025 r., a wyrok może być wydany na początku 2026 r. Więcej na ten temat można przeczytać na stronie GLAN.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Oczywiście, wszystkiemu winna jest Polska. I takie osoby mają zdolność do czynności prawnych, ta pani powinna zostać ubezwłasnowolniona przez sąd!
beorg – jesteś w widoczny sposób ignorantem w sprawach zmian klimatu i jego ochrony. Ignorantem w sprawie, która bardzo mocno dotknie także Ciebie i Twoje dzieci oraz wnuki 🙂 Moja rada, bierz się szybko za nadrabianie lekcji z zakresu klimatu! Masz braki!
Znajomy podsumował artykuł: ci prawnicy z „ClientEarth Prawnicy dla Ziemi” to takie Letzte Generation, ale w togach.
dość Ekoterroryzmowi. wąska garstka ludzi decyduje jak mają żyć i za co miliony