Ważne zmiany dla wytwórców i odbiorców energii. Właśnie wchodzą w życie

Ważne zmiany dla wytwórców i odbiorców energii. Właśnie wchodzą w życie
Grzegorz Onichimowski, prezes PSE

Od 14 czerwca zaczynają obowiązywać duże zmiany w zasadach funkcjonowania rynku bilansującego. Mają one wygenerować nowe okazje biznesowe dla wytwórców, odbiorców oraz magazynów energii.

Rynek bilansujący, za którego organizację odpowiadają Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE), ma stabilizować krajowy system elektroenergetyczny, zapewniając, że do odbiorców dotrze energia zgodnie z wcześniej zakontraktowanym wolumenem. Handel energią elektryczną jest prowadzony bez ograniczeń technicznych. Uczestnicy rynku powinni jednak dążyć do zbilansowania zakontraktowanych dostaw. Ewentualna różnica między energią faktycznie dostarczoną do systemu przez danego wytwórcę a energią zakontraktowaną z odbiorcą jest rozliczana właśnie na rynku bilansującym (RB).

W ostatnich latach zasady funkcjonowania rynku bilansującego są zmieniane, aby odpowiadał on zmieniającym się realiom rynku energii, umożliwiając lepsze bilansowanie popytu i podaży energii.

REKLAMA

Opracowany w 2020 r. plan wdrożenia reformy rynku bilansującego w naszym kraju został podzielony na dwa etapy. Pierwszy wdrożono z początkiem 2021 r. Ten etap zakładał otwarcie RB na nowe, mniejsze zasoby – w tym z wykorzystaniem DSR. Ponadto wprowadzał zmiany w dostępie do usług systemowych.

Więcej na temat zmian na rynku bilansującym wdrożonych w 2021 r. w artykule: Nowe możliwości zarabiania na bilansowaniu systemu energetycznego.

Pora na drugi etap reformy

Dzisiaj (14 czerwca) wprowadzane są zmiany w drugim etapie reformy rynku bilansującego. Zakładają one implementację nowych mechanizmów pozyskiwania mocy bilansujących oraz wdrożenie mechanizmu rezerwy operacyjnej (ang. scarcity pricing).

Wraz z wejściem w życie drugiego etapu reformy zwiększy się katalog usług bilansujących, które będą mogli świadczyć Dostawcy Usług Bilansujących (DUB). Na ten katalog od 14 czerwca składają się:

  • Energia bilansująca,
  • Moce bilansujące:
    • Rezerwa utrzymania częstotliwości w górę (FCRG) i w dół (FCRD),
    • Rezerwa odbudowy częstotliwości z aktywacją automatyczną w górę (aFRRG) i w dół (aFRRD),
    • Rezerwa odbudowy częstotliwości z aktywacją nieautomatyczną typu bezpośredniego w górę (mFRRdG) i w dół (mFRRdD),
    • Rezerwa zastępcza w górę (RRG) i w dół (RRD).

Na rynku bilansującym będą mogli składać oferty mniejsi wytwórcy – posiadający źródła o mocy minimum 0,2 MW, a nie – jak dotychczas – 1 MW.

REKLAMA

Optymalizacji rozliczeń na rynku bilansującym ma sprzyjać także wdrażane właśnie skrócenie okresów rozliczeniowych z 1-godzinnych na 15-minutowe. To ma zapewnić lepsze przełożenie sytuacji rynkowej na wycenę energii.

Nowe sygnały cenowe dla wytwórców, odbiorców i magazynów

PSE przekonuje, że wprowadzane właśnie zmiany poprawią wycenę energii elektrycznej w czasie rzeczywistym, generując nowe sygnały cenowe dla uczestniczących w rynku bilansującym wytwórców i odbiorców. Będą oni mogli korzystać z tańszej energii w czasie nadwyżek w systemie. W przeciwnej sytuacji, tj. gdy energii na rynku będzie za mało, wzrost ceny energii – adekwatny do skali niedoboru – ma zachęcać wytwórców do zwiększonego eksportu energii do sieci, a odbiorców – do ograniczania zużycia.

Taka sytuacja ma ponadto sprzyjać szerszemu wykorzystaniu magazynów energii. Takie inwestycje zrealizowane w większej skali mogłyby pomóc w stabilizowaniu systemu energetycznego np. w czasie wieczornego wzrostu zapotrzebowania na prąd, wykorzystując do tego nadwyżki energii wyprodukowanej w ciągu dnia przez fotowoltaikę.

W niedawnym wywiadzie dla wnp.pl Grzegorz Onichimowski, prezes PSE, podkreślał, że rynek bilansujący w dotychczasowej formie nie dawał wystarczająco silnych sygnałów cenowych, aby rynek istotnie wspierał równowagę systemu. W ostatnich tygodniach PSE musiało wielokrotnie redukować pracę farm fotowoltaicznych i wiatrowych z powodu nadmiaru energii. Jednocześnie ceny na rynku hurtowym i bilansującym pozostawały nadal stosunkowo wysokie. Tymczasem w takiej sytuacji np. w Niemczech ceny potrafią spadać nawet do minus kilkuset euro za megawatogodzinę.

– Spodziewamy się, że w nowej formule rynku bilansującego, gdy energii będzie za mało w stosunku do potrzeb, to będzie ona znacznie droższa niż obecnie. I odwrotnie – gdy energii będzie za dużo w stosunku do potrzeb, to energia będzie tania, często jej ceny znajdą się znacznie poniżej zera – ocenił w rozmowie z wnp.pl Grzegorz Onichimowski, prezes PSE.

Grzegorz Onichimowski dodał, że PSE bardzo liczy na pojawienie się na rynku nowych graczy. Operatorowi zależy zwłaszcza na źródłach OZE, które mogą wnieść dużą elastyczność zaniżania generacji i będą przydatne do zarządzania nadwyżkami mocy w sposób rynkowy.

Piotr Pająk

piotr.pajak@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.