Zamrożenie cen prądu – jakie są prognozy na drugie półrocze 2024?
Wielu Polaków obawiało się odmrożenia cen prądu, które miało nastąpić już w lipcu 2024 r. Do tego czasu odbiorców indywidualnych obowiązywały stawki na poziomie tych z 2022 roku. Tak długi czas zamrożenia cen energii sprawił, że po okresie ochronnym na gospodarstwa domowe czekały spore podwyżki – i to pomimo że rynek energetyczny się stabilizuje. Ministerstwo Klimatu i Środowiska podjęło pewne kroki, by ten stan załagodzić. Z jakimi kosztami należy liczyć się w drugiej połowie roku? Sprawdź w artykule!
Zamrożenie cen prądu – jakie ceny będą obowiązywać w drugim półroczu 2024 roku?
Ustawa z dnia 27 października 2022 r. o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców wraz z jej późniejszymi nowelizacjami wprowadziła zamrożenie cen prądu dla gospodarstw domowych.
Zgodnie z jej zapisami stawka maksymalna za 1000 kWh, w ramach wyznaczonych limitów, wynosi 412 zł, a po przekroczeniu tego limitu – 693 zł. Takie taryfy obowiązywały w 2022 roku i nie zmieniły się przez niemal dwa lata.
1 lipca 2024 r. zamrożenie cen energii miało przestać obowiązywać i wówczas ceny maksymalne wzrosłyby do 739 zł za 1000 kWh. Szacowano zatem, że przeciętny rachunek za prąd byłby wyższy nawet 65-70 proc. Gospodarstwa domowe, które dotychczas płaciły średnio 150 zł miesięcznie za prąd, czekałyby rachunki niemal o 100 zł wyższych. Prognozy nie nastrajały optymistycznie.
Podwyżki cen energii nie będą tak dotkliwe? Urząd Regulacji Energetyki ustalił nowe, niższe stawki
Ratunkiem dla indywidualnych odbiorców energii elektrycznej może być wciąż polepszająca się sytuacja na rynku energetycznym. Wraz z początkiem 2024 r. ceny prądu na rynkach europejskich (również polskim) zaczęły spadać i aktualnie – w II kwartale – tendencja ta się utrzymuje.
Dobra wiadomość jest taka, że przedłużono mechanizm mrożenia cen energii elektrycznej na drugie półrocze 2024 roku. Co to oznacza? Dla gospodarstw domowych ustalono cenę maksymalną na poziomie 500 zł za 1000 kWh. Przy takich stawkach wciąż trzeba się liczyć z podwyżką, ale nie będzie ona tak dotkliwa, jak zakładano. Wyniesie około 20-25 proc. W porównaniu do wcześniej prognozowanych 65-70 proc. jest to podwyżka, którą wiele gospodarstw domowych przyjmuje z ulgą.
Rozwiązanie wejdzie w życie jeszcze w 2024 roku – od 1 lipca. Będzie obowiązywać do 31 grudnia 2024 roku.
Bon energetyczny – kto może na niego liczyć?
Wprowadzono także bon energetyczny, który ma być przeznaczony na pokrycie kosztów energii. Nie jest to ulga dla wszystkich, a jedynie dla odbiorców narażonych na wykluczenie energetyczne. Według ministerialnych obliczeń uprawnione do niższych cen energii są aż 4 miliony gospodarstw domowych.
Kto może otrzymać wsparcie w postaci bonu energetycznego? Decyduje o tym przede wszystkim kryterium dochodowe. Na bon energetyczny mogą liczyć:
- gospodarstwa jednoosobowe, których dochód nie przekracza 2500 zł;
- gospodarstwa wieloosobowe, w których dochód nie przekracza 1700 zł na osobę.
Oprócz tego beneficjentami bonu energetycznego będą także:
- odbiorcy wrażliwi, np. osoby z niepełnosprawnościami lub ich opiekunowie;
- odbiorcy w trudnej sytuacji materialnej, samotnie zamieszkujące domy jednorodzinne we wsiach i małych miasteczkach.
Gospodarstwa domowe chcące skorzystać z bonu energetycznego będą mogły składać wnioski do gminy w terminie od 1 sierpnia do 30 września 2024 roku.
Podsumowując, prognozy nie były optymistyczne, lecz po kontynuacji mrożenia cen energii i wprowadzeniu bonu energetycznego realia prezentują się zdecydowanie lepiej.
E.ON – materiał sponsorowany