Cisza wokół elektrowni szczytowo-pompowych. Co dzieje się z projektem Młoty?
Rozwój potencjału długookresowego magazynowania energii to coraz pilniejsze zadanie, przed jakim staje polska energetyka. Może w tym pomóc budowa elektrowni szczytowo-pompowych. Stosunek obecnego rządu do tego typu inwestycji pozostaje jednak niewiadomą. Co dzieje się ze wznowionym przez poprzednią ekipę rządzącą projektem elektrowni szczytowo-pompowej Młoty?
Budowa magazynów energii to odpowiedź na potrzebę stabilizowania polskiego systemu elektroenergetycznego w sytuacji rosnącego znaczenia zależnych pogodowo źródeł wytwórczych, jakimi są elektrownie wiatrowe i fotowoltaiczne.
O ile w stabilizowaniu systemu elektroenergetycznego w krótszych, kilkugodzinnych okresach mogą pomóc bateryjne magazyny energii, o tyle w zapewnieniu zdolności przechowywania dużych wolumenów energii na dłuższe okresy może pomóc budowa nowych elektrowni szczytowo-pompowych (ESP). Tego typu obiekty wydają się wręcz konieczne dla dalszej integracji OZE z polskim systemem energetycznym i dekarbonizacji naszej energetyki.
ESP w Polsce
W Polsce mamy kilka elektrowni szczytowo-pompowych. Cztery należą do spółki PGE Energia Odnawialna. To największa w Polsce elektrownia szczytowo-pompowa w Żarnowcu (716 MW), a także Porąbka-Żar (500 MW), Dychów (90 MW) i Solina (200 MW). Po jednej ESP mają Energa (Żydowo, 156 MW) i Zespół Elektrowni Wodnych Niedzica eksploatujący instalację o mocy 46 MW.
Te elektrownie szczytowo-pompowe nie raz pokazały swoją przydatność w stabilizowaniu krajowego systemu elektroenergetycznego. Tak było m.in. kilka lat temu, kiedy po awarii transformatora w największej polskiej elektrowni w Bełchatowie naszemu krajowi zagroził blackout. Polskie Sieci Elektroenergetyczne zareagowały wówczas, wzywając na pomoc ESP. Więcej na ten temat w artykule: Tak elektrownie szczytowo-pompowe pomogły uniknąć blackoutu.
Elektrownie szczytowo-pompowe w naszym kraju to obiekty mające po kilkadziesiąt lat. Od dawna w Polsce nie powstała żadna nowa tego typu inwestycja.
Nadzieję na zwiększenie potencjału polskich ESP dała przyjęta w zeszłym roku specustawa traktująca elektrownie szczytowo-pompowe jako inwestycje celu publicznego. Regulacje przygotowane przez poprzednie kierownictwo Ministerstwa Klimatu i Środowiska zakładały przyspieszenie nowych projektów ESP poprzez wprowadzenie m.in. przyspieszonego trybu pozyskiwania gruntów na podstawie decyzji kompleksowej (przy uwzględnieniu, że koszty wywłaszczeń ponosi inwestor).
Inwestycja wznowiona po 40 latach
Poprzedni rząd deklarował pełne poparcie dla tego typu inwestycji, zapewniając w 2022 r., że jego celem jest doprowadzenie do uruchomienia nawet 10 nowych elektrowni szczytowo-pompowych o mocy 5-6 GW. Z wprowadzonych w specustawie dla ESP ułatwień miał skorzystać przede wszystkim reaktywowany po 40 latach projekt elektrowni szczytowo-pompowej Młoty.
Inwestycja Młoty zlokalizowana koło Bystrzycy Kłodzkiej, w pobliżu granicy z Czechami, została wznowiona przez Polską Grupę Energetyczną (PGE). Później w projekt zaangażował się Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW). W zeszłym roku na utworzenie spółki celowej o nazwie PGE Inwest 12, z udziałem Narodowego Funduszu, zgodził się UOKiK.
W 2023 r. dla projektu Młoty opracowano studium wykonalności. Miało ono wykazać, że inwestycja jest możliwa do przeprowadzenia, a działanie tej elektrowni szczytowo-pompowej nie tylko wspomoże pracę Krajowego Systemu Elektroenergetycznego (KSE), ale także zabezpieczy region Kotliny Kłodzkiej przed ewentualną powodzią.
Pod koniec zeszłego roku zakończona została 12-miesięczna inwentaryzacja przyrodnicza i na jej podstawie rozpoczęto przygotowania do sporządzenia raportu oddziaływania na środowisko. Inwestor złożył już także wniosek do PSE o określenie warunków przyłączenia do sieci (planowane jest przyłączenie do KSE w stacji elektroenergetycznej Ząbkowice Śląskie), a operator krajowego systemu przesyłowego miał uwzględnić projekt Młoty w swoich planach inwestycyjnych.
Budowa elektrowni szczytowo-pompowej Młoty spotkała się jednak ze sporym oporem ze strony mieszkańców. Aby wejść w dialog z lokalną społecznością, na początku tego roku PGE uruchomiło w Bystrzycy Kłodzkiej punkt informacyjny, przygotowano też działania edukacyjne.
W zeszłym roku PGE zleciło wykonanie badania opinii na temat projektu Młoty. Objęło ono grupę 1 tys. mieszkańców powiatu kłodzkiego i miało wykazać 58-proc. poparcie dla inwestycji.
Kiedy ruszy budowa?
W ostatnich miesiącach o projekcie Młoty – jak i budowie innych elektrowni szczytowo-pompowych w Polsce – zrobiło się cicho. Obecne kierownictwo Ministerstwa Klimatu i Środowiska do tej pory nie wykazało się większą aktywnością w obszarze inwestycji w ESP i nie komunikowało swoich planów w tym zakresie.
Czy wobec tego projekt elektrowni szczytowo-pompowej Młoty jest zagrożony? Zapytaliśmy inwestorów, na jakim jest on obecnie etapie i czy w ogóle planowana jest kontynuacja tej inwestycji. Zarówno NFOŚiGW, jak i PGE w odpowiedzi na nasze pytania potwierdziły, że nadal planowana jest realizacja ESP Młoty.
Narodowy Fundusz poinformował, że choć przygotowania do projektu ESP Młoty są jeszcze na etapie „przedrealizacyjnym”, to jednak rozpoczęcie prac budowlanych ma nastąpić już w 2025 r. Z kolei PGE odpowiedziało, że rozpoczęcie budowy jest uzależnione od terminu uzyskania decyzji środowiskowej.
PGE informuje, że obecnie prowadzony jest proces dobrowolnej wyceny terenów pod inwestycję. Zakończono wizje terenowe przeprowadzone przez rzeczoznawcę majątkowego i w trakcie przygotowań mają być operaty szacunkowe.
.
.
Jaka ma być planowana moc elektrowni szczytowo-pompowej Młoty?
Początkowo, ogłaszając wznowienie inwestycji ESP Młoty 2022 r., deklarowano, że jej moc wyniesie 750 MW, a pojemność sięgnie 3,5 GWh.
Teraz jednak PGE i NFOŚiGW mówią o większej mocy. W odpowiedzi na nasze pytania deklarują, że w planach jest uruchomienie instalacji o mocy 1050 MW. Planowana pojemność na pozwolić na zasilenie nawet 500 tys. odbiorców w ciągu 4 godzin pracy.
Pojemność zbiornika dolnego ma wynieść 12,7 mln m3, a wysokość zapory powinna osiągnąć 66 metry. Z kolei planowana pojemność zbiornika górnego to 6,7 mln m3 i ma on zająć powierzchnię 25,5 hektara.
Ile będzie kosztować elektrownia szczytowo-pompowa Młoty?
W korespondencji z nami ani PGE, ani NFOŚiGW nie podały aktualnych szacunków dotyczących kosztów budowy ESP Młoty. NFOŚiGW poinformował, że „na tym etapie całkowity koszt tej inwestycji jest trudny do rzetelnego oszacowania”. Fundusz dodał, że finansowanie tego projektu jest planowane z różnych źródeł – zarówno ze środków własnych, jak i zewnętrznych.
Dwa lata temu Polska Grupa Energetyczna szacowała CAPEX elektrowni szczytowo-pompowej Młoty na około 4 mld zł. PGE liczy, że uruchomienie ESP Młoty będzie mogło nastąpić do 2030 r. Państwowy koncern energetyczny szacuje, że budowa może stworzyć zapotrzebowanie nawet na około 1 tys. miejsc pracy.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Kolejny projekt infrastrukturalny topiony przez ten rząd. Mam wrażenie, że ci ludzie są całkowicie pozbawieni pobudek patriotycznych i nie zależy im na rozwoju kraju. Przy okazji może gramwzielone.pl dowie się, co z inwestycją Intela pod Wrocławiem?
@ZZZ … dlaczego twierdzisz, że projekt jest utopiony?? przecież wyraźnie jest napisane, że trwa inwentaryzacja przyrodnicza, to musi trwać cały rok. Później masz opracowanie wyników i wniosek o decyzję środowiskową .. to kolejny rok. Jakich spektakularnych efektów oczekujesz na tym etapie? tak samo jest z drogami, od decyzji o budowie do uzyskania faktycznego pozwolenia na budowę mija 4-6 lat, a jak są odwołania to jeszcze dłużej
..
natomiast to czy ta budowa jest w obecnych czasach logiczna, napiszę poniżej
No świetnie. Jeszcze tylko uwalić morskie farmy wiatrowe i „mission abgeschlossen”.
Na początek podkreślę, że wiem, że magazyny są potrzebne Polsce, ale przy obecnym rozwoju baterii należy się zastanowić, czy warto inwestować w elektrownię szczytowo-pompową.
..
Czas realizacji … historia pokazuje, że wszystkie takie projekty mają opóźnienia. o 2030 roku, jako chwili uruchomienia można byłoby myśleć gdybyśmy mieli prawomocne pozwolenie na budowę wraz z wywłaszczeniami. Na tym etapie papierkologii, to realne jest jakiś 2033-2034
…
Koszty … ponownie historia pokazuje, że wszelkie takie projekty generują nieprzewidziane koszty i zawsze znajdzie się powód do aneksowania umowy. Jeśli dwa lata temu szacowano 1000 zł netto za 1kWh, to spokojnie możemy przyjąć, że ostatecznie będzie to przynajmniej 1500 zł netto za 1kWh. Oczywiście mam na myśli obecną wartość pieniądza, bo przez 10 lat inflacja może zmienić tą liczbę znacząco, ale piszę o obecnej sile nabywczej
..
Efekt … otrzymujemy magazyn energii na 4h i mocy około 1GW .. czy można to nazwać długoterminowym magazynem??? no raczej nie
..
Porównanie z bateriami:
Koszt .. już małe magazyny bateryjne kosztują po 900 zł netto za 1kW z 1kWh pojemności, dodatkowa 1kWh bez podniesienia mocy kosztuje już tylko ok 700 zł/kWh. W przeliczeniu na pojemność już dzisiaj baterie są tańsze, a co dopiero za 10 lat. Spadek cen będzie ogromny, bo wchodzi Na-ion, który jest idealny dla magazynów
…
Koszt w czasie ..
Zarówno baterie, jak i woda wymagają konserwacji i napraw. Dużym kosztem jest przygotowanie strony elektrycznej (kable, transformatory itp.), ten koszt występuje zarówno w wodzie i bateriach. Trwałość tych komponentów jest identyczna. Wiadomo, że baterie trzeba wymienić co 15-20 lat i to jest dzisiaj większy koszt niż remonty pomp, ale czy za 15 lat wymiana baterii będzie droższa niż generalny remont turbin? Jeśli nadal będzie droższa, to nie tak wiele niż dzisiaj.
Baterie uruchomi się w 1 rok, a wodę będziemy budować 10 lat i w tym czasie będziemy ponosić sukcesywnie koszty bez realnej korzyści. Koszt pieniądza w czasie także trzeba doliczyć do rachunku wody
..
sprawność i przesył … woda ma maksymalnie 80% sprawności, a baterie 95% .. tak więc do kosztu magazynowania w wodzie trzeba doliczyć większy koszt energii do ładowania. To samo dotyczy strat na przesyle. Jeśli magazyny po kilkadziesiąt MW postawimy przy stacjach 110/15kV, to spokojnie możemy pozostać na 15kV, nawet jak wejdziemy do PSE, to będzie to lokalnie 100kV, a młoty muszą mieć linie przesyłową 400kV, najmniej 220kV. Baterie będą lokalnie i będą odciążać sieć zmniejszając straty, woda wręcz odwrotnie .. jeśli powieje na Bałtyku, to prąd będzie leciał całą Polskę do Młotów
..
Czas pracy .. faktycznie obecnie budowane baterie mają po 1-2h czasu pracy, ale większość nowych projektów już zakłada 4h, czyli tyle co woda w Młotach. Powstaje pytanie jakie będą standardy za 10 lat?? zakładam, że na 1kW, będzie przynajmniej 6-8KWh pojemności, czyli więcej niż ta inwestycja
..
Pytanie? czy warto dewastować lokalne środowisko dla technologii, która sprawdzała się 50-100 lat temu, ale zaczyna przegrywać z technologią bateryjną?
@oo – ta elektrownia będzie również zabezpieczała część Kotliny Kłodzkiej przed powodzią, poza tym będzie gromadziła wodę w okresach suszy, więc to nie tylko aspekt energetyczny, a przypomnę tylko o powodzi z 1997 r.
@ZZZ dolny zbiornik będzie pełnił funkcję przeciwpowodziową, pod warunkiem, że jego pojemność będzie służyła temu celowi. Jeśli pojemność zbiornika będzie zarezerwowana do przerzucania wody w górę i w dół, to nie zostaje wiele miejsca dla innych celów.
No chyba, że zakładamy, że elektrownia działa tylko wtedy, kiedy w miarę równo pada deszcz.
Jeśli będzie susza, to spuszczamy wodę dla utrzymania rzeki, ale wtedy nie ma co wpompować w górę …
Jeśli będą ulewy to napełniamy zbiornik w funkcji przeciwpowodziowej, ale wtedy nie ma miejsca w dolnym na zrzucenie wody z górnego zbiornika …
..
czyli coś co ma być pracować bez względu na pogodę ma pracować tylko w sytuacji sprzyjających warunków???
to ma stabilizować sieć i być odpowiedzią zmienną produkcję z OZE?
..
poważnie pytam, proszę odpowiedz
@oo – pojemność zbiornika dolnego ESP Młoty to ma być ponad 12 mln m3. Dla przykładu ESP Solina ma dolny zbiornik w postaci Jeziora Myczkowskiego o pojemności 11 mln m3 i wspólnie z Jeziorem Solińskim spełnia również rolę przeciwpowodziową. Poza tym w przypadku zagrożenia powodziowego ESP przestaje być magazynem energii a staje się zbiornikiem mającym chronić ludność. Podobnie w przypadku suszy zaopatrzenie w wodę staje się priorytetem, a nie magazynowanie wody.
Przy obecnych cenach baterii nie opłaca się już inwestować w ESP. Pomijam czas budowy.
No i gdyby nie wywalili 2mld w Ostrołękę, to pół Młota już by było 🙁
Może ktoś policzy ile mogłaby kosztować taka bateria w technologi akumulatorowej zamiast budowy ESP.
@ZZZ … no brawo .. przyznałeś mi rację, że Młoty nie będą PEWNĄ gwarancją stabilizacji sieci elektroenergetycznej …
Sam przyznałeś, że jak będzie potrzeba, to inne cele będą ważniejsze … ale …
ale …
proszę pamiętaj, że sieć musi działać w czasie rzeczywistym i nie da się poczekać na lepszą pogodę ..
..
jeśli coś ma stabilizować sieć, to ma stabilizować, a nie stabilizować jak się uda … poważnie nie widzisz problemu?
Tusk wszystko zaora i zostanie pańszczyzna dla Niemca tak jak miało być kiedy go tu wysyłali
Darek@ Bateryjkę to sobie możesz wytknąć najlepiej z chin
W tubie propagandowej Tuska czyli w Dzienniku Telewizyjnym TVP ogłosili puszczając wypowiedź Tuska, że Polska nie przyjmie żadnych imigrantów tylko szkopuł w tym, żę parę tygodni temu, ten sam rząd głosował w Brukseli nad paktem migracyjnym. Puścili wypowiedź Tuska po tym, jak wcześniej skrytykowali PiS, że straszy Polaków migrantami. Takiej kłamliwej narracji nawet PiS nie miał. Myślicie teraz, że obecny rząd dalej będzie kontynuował strategiczne inwestycje? Nie ma szans. Za chwilę CPK uwalą, potem Port Kontenerowy sprzedadzą Niemcom. Fotowoltaikę już uwalają, kłamliwymi obietnicami.
@oo… twoje argumenty mają walor socjotechniczny. Zestawiasz magazyny energii z ESP wywodząc, że ESP to znacznie gorsza opcja. Wskazałem ci, że ESP realizuje jednocześnie więcej celów, a nie tylko jeden energetyczny, poza tym istotny jest efekt skali. Warto spojrzeć również na szerszy aspekt gospodarczy, ESP to miejsca pracy w Polsce, magazyny energii to miejsca pracy w Chinach, ewentualnie w USA. Już nie wspominając o pożarach magazynów energii, a woda jest niepalna podobnie jak tama, wały etc. Zaś żywotność ESP to kilkadziesiąt lat, zaś magazynu energii może 10 lat przy dobrych wiatrach.
Do ZZZ: glupiś.Głupiś i uprzedzony.Ten rząd (niestety) nawet nie dotknął się do ESP (ci Ci jełopie wyraźnie poprawia się Pan Pająk w artykule).A skoro się nie dotknął- to nie polega na prawdzie Twoje ,,że topi”. To PGE Odnawialna jest gospodarzem przygotowującym dokumentację bo ESP Młoty należy nie do rządu lecz do PGE Odnawialna. Z kolei o ile ta dokumentacja będzie robiona tak niedbale jak to dotyczyło odkrywki w Turowie gdzie polski Sąd zatrzymał decyzję środowiskową, to proszę sobie szukać przyczyn w dyletanctwo a nie w rządzie PiS czy w rządzie obecnym
Do opon: masz nie aktualne dane: koszt rzeczywisty ogniw do magazynu energii w Polsce to niecałe 300 zł/ kWh . Z kolei gdy mówimy o zakupie tak dużej pojemności – bez problemu można zejść o 30-40% w dół.
Do Zygi: fotowoltaikę uwalono zmową zawiązaną pomiędzy decydentami z OSD na naradzie jaka odbyła się w marcu 2015 w departamencie energii odnawialnej Ministerstwa Energii na pl.Trzech krzyży w Warszawie.Ówczesne ustalenia do dzisiaj są wykonywane – uwalając Prosumentów.Nic nie wiesz,ale uważasz że masz coś do powiedzenia.
Pasujecie tutaj krew i powietrze bąkami opuszczanymi na rząd. Rząd NIE JEST właścicielem ESP Młoty i dobrze że nie jest bo rząd na elektrowniach szczytowo- pompowych się nie zna i nie musi znać. Ten rząd jest natomiast hamowany przez nominatów z PiS ulokowanych w PGE Odnawialna, którzy swą niekompetencją opóźniają ten i inne projekty
Do Darek: to powinno kosztować 8,5 mld zł, ale jak się za to weźmie PGE wyszłoby około 13-14 mld zł.Młoty są zaawansowane w 30% ,zaś ich dokończenie to 5,5 mld zł.Rzecz w tym, że nie wiadomo ile to potrwa….
,, w ramach programu Mój Prąd Mocno zastanawiamy się nad rozwiązaniem, by dofinansowanie instalacji fotowoltaicznych połączyć z dofinansowaniem magazynów energii, żeby ten magazyn stał się obligatoryjny – mówi w rozmowie z money.pl wiceminister klimatu Miłosz Motyka. Jak zapewnia, nie powinniśmy obawiać się dużych podwyżek cen prądu.
@ZZZ .. staram się, aby moje wypowiedzi opierały się na logice, a nie socjotechnice, odbijając piłeczkę, mogę stwierdzić, że Twoje wypowiedzi są populistyczne. Może nie wiesz, ale Polska jest największym producentem i eksporterem baterii w Europie. Jedna fabryka pod Wrocławiem produkuje miesięcznie około 8GWh baterii, czyli 2x więcej niż Młoty, które będziemy budować 10 lat … powtórzę 2x tyle w miesiąc i co miesiąc tylko w jednej fabryce. Oczywiście można pisać, że fabryka nie jest narodowa, tylko koreańska, ale tak samo można negować sens istnienia fabryki Solarisa (ci od autobusów), bo już nie należy do Polaków. Można tak wymieniać prawie bez końca. Tak więc populistyczne teksty dotyczące produkcji są częściowo nietrafne, a częściowo bezpodstawne.
..
co do trwałości, to nie jest 10 lat, a bardziej 15-20 i pierwsza wymiana zmieści się kosztowo w porównaniu z Młotami, tak więc ewentualne zrównanie się wydatków nastąpi po jakiś 30-40 lat, a wtedy duży remont Młotów będzie potrzebny, tak jak kilka lat temu fundamentalnie wyremontowano Żar.
…
nie neguję, że zbiornik na wodę może pełnić różne cele, ale zauważ, że wieczorne i poranne szczyty konsumpcji prądu są codzienni i nie możesz zrezygnować z magazynowania prądu bo pada lub jest susza. jeśli to zrobisz, to musisz mieć inny magazyn pracujący równolegle, czyli Młoty przestają pełnić funkcję stabilizacyjną. Widziałem, że pojemność dolnego to 12,7 a górnego 6,7mln m3. Możesz mieć wrażenie, że na te inne cele zostaje 6mln m3 .. no niestety nie. O ile górny zbiornik możesz napełnić do 100% i wykorzystać go do 0%, o tyle w dolnym zbiorniku musisz zawsze zachować pewną ilość wody. Czerpanie wody nie może być przy samym dnie, a nawet sama średnica rur spowoduje, że musi być ileś metrów wody w zbiorniku dolnym. Dodatkowo trzeba zostawić spory zapas na zamulanie się zbiornika. Byłem nad Soliną jak remontowali tamę (tak był kosztowny remont) i był obniżony poziom wody. Wtedy była bardzo widać ile materiału naniosły nawet małe rzeczki. Piszesz, że Solina spełnia te dodatkowe funkcje .. tak, to prawda, tylko Solina ma 472mln m3, z czego 11mln m3 jest na cele magazynu … widzisz pewną różnicę w wielkości i proporcjach Młotów i Soliny??
…
a co do pożarów, to mogę tak samo napisać, że zdarzają się przerwania tam .. i co wnosi do dyskusji?
..
co do skali to zupełnie nie rozumiem o czym piszesz. Młoty budujesz 10 lat, a tą samą ilość baterii w jednej fabryce w 2 tygodnie … chyba chodzi Ci o to, że baterie mają dużo większą skalę .. tak?
..
tak więc, świat się zmienia, już dzisiaj można się zastanawiać nad sensem górnego zbiornika, a trzeba myśleć o sensowności w chwili zakończenia projektu .. niemalże z pewnością za 10 lat baterie będą miały takie ceny, że nie będzie ekonomicznego sensu budowania wody do celów magazynowych
@all … chodziło o ceny małych gotowych magazynów już z opakowaniem i BMS, a nie o ceny czystych ogniw. Oczywiście w dużej skali ceny będą znacznie niższe. Swoją drogom ciekawi mnie ile kosztują takie kontenerowe magazyny po kilka MWh np. CATL
..
jak Ty policzyłeś koszt odpowiednika Młotów w bateriach? Młoty mają mieć moc około 1GW i działać 4h, czyli pojemność około 4GWh. Wydaje się to troszkę zawyżone, bo byłoby więcej niż w Żarnowcu, ale niech tak będzie. Sam piszesz, że podane przeze mnie ceny są za wysokie, więc przyjmijmy około 700 zł za kWh, czyli 700 mln zł za GWh. Dodajmy do całości koszty zakupu terenów przy stacjach i przyłącza … tu trochę szacuję.. na kontener 5MWh powiedzmy 100m2, koszt 400zł/m2 (większość to będą pola i działki ze złym sąsiedztwem słupów wysokiego napięcia), więc mamy około 40k zł, zagospodarowanie tego terenu powiedzmy kolejne 40k zł, przyjmijmy koszt transformatorów do 15kV na kontener około 400k zł za same transformatory i drugie tyle na przyłączenie … razem na kontener mamy z górką 900k zł .. ogólnie na 5MWh będzie 4400k zł, przyjmijmy dla bezpieczeństwa (projekty, odbiory, uzgodnienia) że obecnie kosztuje 1MWh 1mln zł …. tak więc, zastąpienie Młotów bateriami nie powinno przekroczyć 4mld zł
..
po tych 15-20 latach, wymieniamy tylko moduły, a pozostałem pracy nie trzeba wykonywać, więc koszt nie przekroczy 0,5mln zł nawet po obecnych cenach
…
jak policzyłeś 8 mld zł??
Ciekawe kto, komu i na jakich zasadach zlecił wszystkie analizy a w tym środowiskową?
alladyn-solar-batt@ Za to ty się masz za wszystko wiedzącego a ja słyszę obietnice Tuska i co? Ty widzisz jedno a ja słyszę zupełnie coś innego, dlatego uwala ten co niby w obietnicach przedwyborczych miał ratować a tak naprawdę nic nie robi tylko patrzy na konającego. Obietnice Tuska są warte tyle co kilkuletni śnieg.
Pojemność iwestycji planowana była na 3,GWh a teraz na zasilenie 500 domów przez 4 godziny. Czy w końcu pismaki zrozumieją, że dla porównań potrzebne są takie same jednostki?
Tusk to 🤮 niemiecki!!!
Rząd PO blokuje budowe ESP MŁOTY a popiera budowe CPK gdzie mają lądować setki samolotów zaśilane paliwem lotniczym..to ma być EKO a ESP MŁOTY według Rządu PO i KOalicji to strata czasu i pieniędzy. Większość mieszkańców Ziemi Kłodzkiej jest za ESP MŁOTY mała część jest na nie i reszta nie ma zdania zupełnie odwrotnie jest w sprawie CPK.
Jeżeli niektórzy Autorzy piszą o sensownośći ESP MŁOTY to w 2022r w Szwajcari oddano chyba największą ESP w Europie. Tam się opłaca ale w Polsce nie.
@ESP … po szybkim sprawdzeniu w necie, ESP w Szwajcarii była budowana 14 lat,a budowa rozpoczęła się w 2008 roku. Biorąc pod uwagę pozwolenia i projekty, decyzja o budowie musiała zapaść kilka lat wcześniej .. przyjmijmy, że w 2004 roku. …
przypomnijmy sobie jak wyglądał świat elektroniki i baterii w tamtych czasach .. było to tak dawno, że w sumie trudno sobie przypomnieć, ale mam wrażenie, że wtedy nawet Nokia jeszcze istniała, a baterie kosztowały z 2000$ za kWh …
W pełni rozumiem Szwajcarów, w tamtych czasach decyzja o budowie ESP była słuszna, bo nie dało się przewidzieć takich zmian w świecie elektroniki i baterii, .. ale .. ale teraz już WIEMY, że zmiany nastąpiły i będą następować ..
..
Napiszę jeszcze raz .. to co było dobre 50 lat temu, a nawet jeszcze 20 lat temu, nie znaczy, że jest dobre dzisiaj, a już z pewnością trzeba patrzeć na sytuację w przyszłości, kiedy inwestycja się zakończy
W związku z ciągłą transformacją energetyczną ESP dalej cieszą się popularnośćią na całym swiecie. Przy bardzo wysokiej produkcji energi np słonecznej czy wiatrowej mogą magazynować jej nadmiar i oddawac ją gdy jej produkcja jest niska. Zatem ESP dalej są i będą opłacalne a ich przećiwnicy zawsze powiedzą że się nie opłaca Bo NIE..
Utajniono studium wykonalności bo to się poprostu nie spina finansowo. To będzie magazyn 4 godzinny więc po co to mydlenie, że ESP służy do długookresowego magazynowania energii. Unikalne walory przyrodnicze doliny Bystrzycy Łomnickiej, Siedliska przyrodnicze i brak wody w ostatnich latach to główne powody dla których powinniśmy zweryfikować negatywnie projekt z przed 50 lat. Dodatkowy argument : UE zabranie od 2024 angażowania środków podatkowych państw członkowskich w magazyny energii w technologii ESP. A PGE ze stratą z poprzedniego roku nie uciągnie tej inwestycji. Kolejny argument: Czas budowy to 8 -10 lat i pytanie czy będzie nam potrzebna ESP po 2035r. Podobna inwestycja nieopodal w Czechach powstawała przez 15 lat. Jak widać argumentów jest sporo na NIE. Więcej na stronie https://mloty.org/
W Polsce nic się nie opłaca- to dlaczego w Czechach (w prostej lini około 12 km od Młotów )powstanie ESP -tam chyba inaczej liczą,zresztą w Czechach na powstać 6- ESP a w Rumunii 2 -ESP zresztą niezależnie od kosztów chyba warto takie magazyny mieć jednak u siebie…
No cóż, powódź wrzesień 2024 pokazała, że nowy rząd i zieloni oraz inni obrońcy przyrody przyczyniają się poprzez sprzeciw wobec planów budowy elektrowni Młoty do zniszczenia miast ziemi kłodzkiej… Kłodzko zalane, Bystrzyca też ale Młoty Wioska Niezatopiona…