Niewykorzystywany sposób na obniżenie firmowych rachunków za prąd
Oszczędności polskich firm, które przyniosłoby im renegocjowania umów z dostawcą energii lub jego zmiana, szacowane są na miliardy złotych. Na razie jednak znikoma część przedsiębiorców bierze pod uwagę takie działanie.
Ceny prądu są problemem dla polskich firm, co potwierdza raport firmy Optimal Energy opracowany we współpracy z Respect Energy. Aż 66 proc. przedsiębiorstw wskazuje, że doskwierają im wysokie rachunki za prąd. Jednocześnie tylko 6 proc. bierze pod uwagę zmianę sprzedawcy prądu jako standardowy scenariusz działania dla obniżenia kosztów energii.
Według autorów raportu znaczna część firm może być „rozleniwiona opieką państwa” z ostatnich lat. Jej wyrazem była zamrożona stawka opłat za energię – na poziomie 693 zł/MWh. Taka sytuacja ma jednak trwać tylko do końca tego roku, wobec czego firmy już teraz powinny podjąć konkretne działania. Jeśli bowiem pod koniec roku zbyt wielu przedsiębiorców zainteresuje się możliwością zmiany dostawcy, to firmy energetyczne mogą mieć problem z obsłużeniem wszystkich zapytań.
– Mimo zmian na rynku energetycznym w ostatnich latach oraz zwiększania się roli zielonej energii w gospodarce obserwujemy wciąż niską świadomość procesu zmiany sprzedawcy energii. Tylko 7 proc. przedsiębiorstw, dla których cena energii elektrycznej jest barierą w prowadzeniu działalności, aktywnie poszukuje oszczędności u sprzedawcy prądu. Ponadto co trzecia badana firma błędnie interpretuje proces zmiany sprzedawcy, uznając go za nadmiernie skomplikowany. Zmiana sprzedawcy energii elektrycznej jest dziś tak łatwa jak przeniesienie numeru telefonu do innego operatora, więc powinna być równie często stosowana, przede wszystkim jako efektywny sposób na obniżanie kosztów stałych i emisyjności firmy – wskazuje Grzegorz Bruski, prezes Respect Energy.
Ponad 70 proc. biernych przedsiębiorstw
W ogólnopolskim badaniu przeprowadzonym na zlecenie porównywarki cen Optimalenergy.pl przez agencję badawczą SW Research wzięły udział polskie przedsiębiorstwa. Jak wskazano w raporcie, co 10. firma w Polsce nie wie, jak sobie radzić z wysokimi kosztami energii.
Choć od 2007 r. istnieje możliwość zmiany sprzedawcy prądu, to do tej pory zrobiło to tylko 10,31 proc. odbiorców energii spoza grona gospodarstw domowych.
Firmy nie negocjują warunków ze sprzedawcami energii i nie szukają innych ofert na rynku – aż 73 proc. spośród badanych nie podejmuje żadnych działań w tym obszarze. Tylko 6 proc. uznaje to za standardowy scenariusz działania w celu obniżenia kosztów energii. Kolejne 20 proc. robi to dopiero od niedawna.
– Przedsiębiorcy w dalszym ciągu mają bardzo niską świadomość możliwości związanych ze zmianą sprzedawcy prądu lub zwyczajnie boją się podjąć nowe działania, nie chcą wychodzić ze swojej strefy komfortu oczywistych stereotypowych działań, wśród których wymieniane jest świadome korzystanie z urządzeń i zmniejszenie zużycia, a także inwestycje w energooszczędne urządzenia. Nie chcą jednak podjąć się przeprowadzenia konkursu ofert, a tylko to może dać radykalną zmianę i niemal natychmiastową redukcję kosztów po rozpoczęciu współpracy z nowym sprzedawcą lub zmianie (pod groźbą odejścia) warunków umowy z obecnym, bo taki scenariusz też jest jak najbardziej możliwy – mówi Łukasz Czekała, prezes Optimal Energy.
W teoretycznej symulacji przeprowadzonej na potrzeby raportu wskazano, że różnica w koszcie energii zakupionej przez odbiorców z taryf A, B i C po stawce zamrożonej a tej, która wynika ze średniej ceny giełdowej (tzw. rynek SPOT) z kwietnia 2024 r., wynosi ponad 2,25 mld zł miesięcznie. To pokazuje, że nadmierne koszty, jakie mogą być w każdym miesiącu ponoszone przez polskie przedsiębiorstwa i samorządy (wykorzystane przez Optimal Energy dane URE dotyczą odbiorców nie będących gospodarstwami domowymi), idą w miliardy złotych. W symulacji uwzględniono łączną ilość zużycia energii w 2023 r. przez odbiorców z taryf A, B i C po stawce zamrożonej zgodnie z danymi Urzędu Regulacji Energetyki.
Geograficzne zróżnicowanie wysokości rachunków za prąd
W raporcie dodatkowo zwrócono uwagę, że mimo ustalenia na maksymalnym poziomie 693 zł/MWh stawki za energię elektryczną czynną (tj. za sprzedaż prądu) nawet przy tym samym zużyciu w różnych regionach Polski kwota na fakturze za prąd będzie różna. Wynika to z podziału kraju na regiony obsługiwane przez operatorów systemów dystrybucyjnych (OSD).
Różnice w rachunkach za prąd mogą być duże. Największy kontrast – jak wskazali autorzy raportu – widać między najtańszym południem kraju, gdzie znajdują się górskie kurorty, a miejscowościami turystycznymi na środkowym i wschodnim wybrzeżu Bałtyku. Firmy z północy kraju mają o 42 proc. wyższe kwoty w części dystrybucyjnej faktury za prąd niż ich górscy konkurenci w taryfie C11, a stawki mogą się różnić w zależności od grupy taryfowej.
W raporcie przedstawiono studium przypadku niedużego hotelu, który przy tym samym zużyciu prądu i tej samej stawce za MWh energii czynnej ma nad morzem o 27 tys. zł netto wyższy rachunek niż taki sam hotel górski. Różnica jest jeszcze większa – aż 33 tys. zł netto – w porównaniu z hotelem w Warszawie, gdzie dla taryfy C21 użytej w tym case study stawki są najniższe. To w efekcie oznacza, że dla takiego samego hotelu nad morzem rachunek za prąd będzie wyższy o 24 proc. niż w Warszawie i o 19 proc. więcej niż w górach.
– Mam nadzieję, że nasz raport dotrze do przedsiębiorców, aby holistycznie podeszli do kwestii kosztów energii, a jednocześnie da co nieco do myślenia decydentom. Ci ostatni powinni podjąć kroki w kierunku uproszczenia zasad wyceny prądu i czytelności przedstawiania kosztów na rachunku dla klienta – podkreśla Łukasz Czekała.
Fotowoltaika tak, auto elektryczne niekoniecznie
Autorzy raportu wskazują, że choć firmy są zainteresowane inwestycjami o bardziej długofalowych efektach, to nie wykazują systemowego podejścia do swojej polityki energetycznej. Zakup lub dzierżawę instalacji fotowoltaicznej realnie rozważa mniej więcej co czwarta firma, ale zakup lub najem samochodów elektrycznych już tylko odpowiednio 6 proc. i 4 proc. respondentów. Jako główną barierę wskazują oni cenę elektryków i ich zasięg. Tymczasem różnica w cenie może się szybko zwrócić poprzez większą autokonsumpcję energii pozyskiwanej z własnej instalacji OZE, czego przedsiębiorcy chyba tego jeszcze nie dostrzegają.
Cytowane w raporcie dane o rejestracjach pojazdów elektrycznych pokazują, że ich udział jest znikomy wśród aut osobowych, a w przypadku samochodów użytkowych pomijalny lub zerowy (jak w przypadku ciężarówek).
Cały raport dostępny jest pod adresem: optimalenergy.pl/raport-o-rynku-energii-w-polsce.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Dlaczego w uni cena prądu jest dużo niższa niż w Polsce chyba jesteśmy w uni
Uwielbiam artykuły oderwane od rzeczywistości. Mała świadomość a może bardziej robienie ludzi w bambuko. Tak oferta może być niższa ale za drut trza płacić wtedy podwójnie, bo drut należy do innej firmy i oni tylko mogą coś zmienić na nim. Czyli zmieniasz dostawcę i niby niższa cena a w praktyce płacisz 30 % więcej bo to nie ich infrastruktura.