REKLAMA
 
REKLAMA

Polacy nie boją się zmieniać sprzedawcy prądu. Nowe dane

Polacy nie boją się zmieniać sprzedawcy prądu. Nowe dane
fot, Pixabay/haus_automation

Odbiorcy energii w Polsce mogą decydować o zmianie sprzedawcy prądu od 2007 r. Urząd Regulacji Energetyki policzył, ilu z nich od tego czasu zdecydowało się skorzystać z przysługującego im prawa. Pierwszy kwartał 2024 r. przyniósł dużą aktywność odbiorców instytucjonalnych w tym obszarze.

Według Urzędu Regulacji Energetyki (URE) na decyzję o wyborze nowego sprzedawcy prądu wpływa kilka czynników. To m.in. poziom świadomości klientów i ich motywacja do zmiany, a także łatwość jej przeprowadzenia (brak skomplikowanych procedur) i dostępność konkurencyjnych ofert na rynku.

Od 2007 r. w Polsce sprzedawcę prądu zmieniono ponad milion razy. W tym ponad 768,4 tys. zmian dotyczyło gospodarstw domowych (grupa taryfowa G), a ponad 248,9 tys. – odbiorców instytucjonalnych (grupy taryfowe A, B i C).

REKLAMA

 

Wykres pokazujący liczbę zmian sprzedawcy energii elektrycznej w poszczególnych grupach taryfowych od lipca 2007 do marca 2024
Źródło: Urząd Regulacji Energetyki

Wzmożony ruch w 2024

Urząd odnotował istotny wzrost decyzji o zmianie sprzedawcy w pierwszym kwartale 2024 r. w porównaniu z analogicznym okresem roku 2023. W przypadku grup instytucjonalnych był to ponad dwuipółkrotny wzrost, a w grupie gospodarstw domowych – ponad dwukrotny.

Liczba odbiorców z grup taryfowych A, B i C, która zdecydowała się na zmianę sprzedawcy prądu w pierwszym kwartale br., przekroczyła wartości odnotowane w tym samym okresie w latach poprzedzających okres kryzysowy (w 2017 roku było to 7711 odbiorców, w 2018 – 6588, w 2019 – 6560).

 

Wykres pokazujący liczbę zmian sprzedawcy energii elektrycznej w poszczególnych pierwszych kwartałach lat 2017-2024
Źródło: Urząd Regulacji Energetyki

Jak podkreśla URE, prawo do zmiany sprzedawcy jest jednym z podstawowych praw konsumenta i jednocześnie ważnym elementem wzmacniania konkurencji na rynku. Urząd przestrzega jednak przed pojawiającymi się podmiotami stosującymi nieuczciwe praktyki rynkowe.

Umowa ze sprzedawcą energii – na co zwrócić uwagę?

Urząd Regulacji Energetyki podkreśla konieczność dokładnego zapoznania się z ofertą i umową, zanim klient złoży podpis pod dokumentami przygotowanymi przez sprzedawcę. Poza ceną energii trzeba zwrócić uwagę m.in. na następujące elementy umowy:

  • czy oprócz sprzedaży prądu oferta zawiera dodatkowe usługi i związane z tym opłaty,
  • na jaki okres zawierana jest umowa,
  • na jakich zasadach będzie się odbywać rozliczenie po upływie okresu obowiązywania oferty,
  • jakie są warunki wypowiedzenia (czy są przewidziane opłaty za wcześniejsze wypowiedzenie umowy).

Ponadto klient powinien sprawdzić, czy przedstawionych dokumentach, ofertach lub umowach znajdują się dane firmy, której przedstawicielem jest sprzedawca. Co istotne – od 3 lipca 2021 r. obowiązuje zakaz sprzedaży „door-to-door” wobec odbiorców w gospodarstwach domowych. A zatem przedsiębiorstwa energetyczne i gazowe nie mogą teraz zawierać umów poza lokalem przedsiębiorstwa z odbiorcami w gospodarstwach domowych (np. podczas wizyty przedstawiciela w domu odbiorcy).

REKLAMA

Zakaz zawierania umów sprzedaży gazu i energii elektrycznej poza lokalem przedsiębiorstwa nie wyklucza jednak możliwości zawarcia takiej umowy na odległość (np. telefonicznie) lub w punkcie znajdującym się np. w galerii handlowej.

Prawa klienta

Jak podkreśla URE, w przypadku zawierania umowy na odległość sprzedawca powinien poinformować klienta na piśmie o prawie odstąpienia od umowy i przekazać wzór takiego oświadczenia. Od umowy zawartej na odległość (np. przez telefon) można odstąpić w ciągu 14 dni od jej zawarcia bez podawania przyczyn i żadnych kosztów z tego powodu.

Podejrzenia powinna wzbudzić sytuacja, w której w dokumentach nie są zawarte dane firmy, z którą ma być zawarta umowa, klient jej nie zna i nie jest w stanie jej zweryfikować. Czujność trzeba zachować także wtedy, gdy ktoś namawia do szybkiego podpisania umowy, np. pod pretekstem promocji, która niedługo się skończy, oraz gdy odbiorca prądu otrzymuje do podpisania kilka lub kilkanaście dokumentów bez możliwości zapoznania się z nimi.

Poza obietnicami niższej stawki opłaty za energię/gaz klient powinien być też poinformowany o innych dodatkowych opłatach i karach oraz dodatkowo płatnych usługach (np. dodatkowym ubezpieczeniu). Niepokój powinna wzbudzić sytuacja, w której przedstawiciel sprzedawcy prosi o pokazanie ostatniego rachunku za energię/gaz – na którym może sprawdzić informacje o rodzajach usług i ponoszonych za nie opłatach.

Jak oszczędzać energię?

Urząd Regulacji Energetyki wskazuje, że zmiana oferty zakupu energii na tańszą nie jest jedyną możliwością obniżenia rachunków za prąd. Polskie Sieci Elektroenergetyczne udostępniły aplikację mobilną Energetyczny Kompas, która ma pomagać w planowaniu używania sprzętów elektrycznych w taki sposób, aby było to najbardziej korzystne dla systemu elektroenergetycznego i środowiska oraz pomniejszało rachunki.

Aplikacja pokazuje tzw. energetyczne godziny szczytu, wyznaczane na kolejny dzień (z wyjątkiem niedziel i świąt) i publikowane przed godz. 17. To godziny, w których prognozowane zapotrzebowanie na energię będzie zaspokajane w największym stopniu przez elektrownie węglowe i gazowe. Ponadto w godzinach tych często występują najniższe poziomy rezerw mocy koniecznej do zbilansowania krajowego systemu elektroenergetycznego i zapewnienia jego bezpiecznej pracy.

Na nowym ekranie „Praca KSE” Energetycznego Kompasu pokazywane są dane o bieżącej produkcji energii elektrycznej, aktualnym zapotrzebowaniu na moc i wielkości fizycznych przepływów energii między Polską a sąsiednimi krajami. Aplikacja pozwala też sprawdzić wolumeny produkcji energii elektrycznej przez poszczególne rodzaje źródeł (w procentach i MWh).

Barbara Blaczkowska

barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

REKLAMA
Komentarze

Czyli około 10% firm oraz jakieś 5% gospodarstw domowych zmieniło sprzedawcę w ciągu 17 lat. Ja mam całkowicie odwrotnę tezę, niż sugeruje tytuł.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA