PSE wczoraj mocno ograniczył pracę OZE
Po raz drugi w tym roku PSE zarządził ograniczenie pracy odnawialnych źródeł energii. Wczoraj w południe redukcja polecona przez operatora krajowego systemu elektroenergetycznego sięgnęła aż 2,6 GW.
W piątek 8 marca rekord produkcji energii odnotowały elektrownie fotowoltaiczne, których zainstalowana moc w naszym kraju przekracza już 17 GW.
W piątkowe południe Polskie Sieci Elektroenergetyczne odnotowały pracę znajdujących się w kraju systemów fotowoltaicznych na poziomie ponad 10,5 GW. To wynik lepszy o ponad 1,2 GW od poprzedniego rekordu generacji z PV ustanowionego 6 września 2023 r.
Mimo tak wysokiej generacji z fotowoltaiki PSE nie zarządził redukcji pracy elektrowni PV, będąc w stanie zarządzać krajowym systemem elektroenergetycznym bez konieczności sięgania po narzędzie określane jako nierynkowe redysponowanie jednostek wytwórczych.
Inaczej było w weekend. Mimo że fotowoltaika nie osiągnęła tak wysokiej generacji jak w piątek, to z uwagi na obniżone, weekendowe zapotrzebowanie na energię w Polsce, a także na intensywniejszą pracę elektrowni wiatrowych PSE musiał ratować system między innymi awaryjnym eksportem do krajów sąsiednich, a także redysponowaniem OZE.
Skala redukcji
Redukcja generacji z odnawialnych źródeł w niedzielę rozpoczęła się już po godz. 7 rano (wyniosła w tej godzinie 649 MW), a największy poziom osiągnęła w godzinie 12-13. Praca elektrowni wiatrowych i fotowoltaicznych została wówczas zredukowana aż o 2596 MW. O tej porze zapotrzebowanie na moc w krajowym systemie elektroenergetycznym wynosiło zaledwie 14 689 MW i było ono wyraźnie niższe od prognozy PSE na tę godzinę (16 476 MW).
Polecenie redukcji obowiązywało wczoraj jeszcze w godzinach 15-16 (1011 MW). Później wyraźnie zaczęło rosnąć zapotrzebowanie na energię w kraju – najwyższe było po godzinie 19, kiedy sięgnęło 19 1169 MW.
Był to już drugi przypadek nierynkowego redysponowania jednostek wytwórczych w tym roku. W poprzedni weekend PSE zarządziło ograniczenie pracy elektrowni fotowoltaicznych. Skala redukcji nie była jednak tak wysoka jak w ostatnią niedzielę. W południe w niedzielę 3 marca wyniosła w szczytowym momencie 815 MW.
Wytwórcy, którzy muszą ograniczać produkcję energii z powodu polecenia PSE, mają prawo do rekompensat. Ich wartość powinna zostać wyceniona na podstawie ilości niewyprodukowanej energii i jej ceny w momencie, gdy obowiązywała redukcja. Więcej na ten temat w artykule: Pierwsze ograniczenie pracy instalacji fotowoltaicznych w 2024 już za nami.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Coś mi się widzi, że od teraz każdy weekend będzie taki sam. Mamy już 17GW w pv, przy ładnej pogodzie będzie to generować do 100% zapotrzebowania na prąd.
Chyba już pora iść ostro w magazyny i wyłączać węglówki na weekendy
Jak 2 miesiące temu pisałem, że w „obecnym systemie” mamy za dużo mocy OFE i w kwietniu, a może nawet w marcu zaczną się nierynkowe redysponowanie jednostek wytwórczych to … poleciały popisali znafcy nieprzychylne komentarze.
Oczywiście „nic w tym złego” ;), bo populizm przez ostatnie lata zrobił ludziom sieczkę w głowie …
Mijają dwa weekendy marca i już 2 razy mieliśmy redukcje, a dopiero dekada marca upłynęła.
Przechodząc do wniosków … tylko, że za tę tanią „niewyprodukowaną” energię z OZE zapłacimy w naszych rachunkach … a plany i realizacje budowy farm PV i wiatrowych są ogromne … to i nasze rachunki też będą rosły :(, tylko już nie z powodu podatku CO2
@R nie wiem, czy Ci sieczkę w głowie zrobiło lobby węglowe, czy sam jesteś opłacony, ale wyraźnie zaprzeczasz faktom …
Obecne wyłączenia nie są z powodu nadmiaru produkcji z OZE, ale powodu nadmiaru produkcji z węgla i gazu. Gdyby węglówki potrafiły się wyłączyć kiedy cena na giełdzie spada poniżej opłacalności spalania węgla, to by się wyłączały np. przy cenie 50 zł/MWh … Dla PV każda dodatnia cena jest ok, bo nie ma kosztów bieżących uzależnionych od samej produkcji, dla wiatraków może być jakiś poziom opłacalności, bo jednak praca zużywa mechanicznie turbinę …
Gdyby węglówki i gaz mogły się wyłączyć, to by w pierwszej kolejności znikał gaz i kamienny .. powiedzmy od 100 zł/MWh, później zaczął by odpadać brunatny np. 50 zł/MWh .. później wiatraki od 10 zł/MWh, a PV by znikały przy 0 zł/MWh, aby nie dopłacać … to jest aż tak proste, ale niestety niewykonalne, bo węgiel nie jest w pełni sterowalnym źródłem. …
Dlatego, to węgiel powinien finansować magazyny, aby móc przechować ich niepotrzebną produkcję na później …
ogarniasz?
@R abyś zobaczył problem to podaje dane z wczoraj z południa….
gaz 1,5 GW, praca prawie jak zawsze ….
brunatny 1,45 GW …..
kamienny 4,9 GW!! …..
..
PV 2,1 GW …
poważnie, w południe była produkcja 2,1 GW z PV i ktoś twierdzi, że to jest za dużo …
@R weź proszę popatrz na dane i zastanów się uczciwie, gdzie jest problem
Pan R to ma sieczkę w głowie i nie wie gdzie leży problem. Oze nigdy nie za dużo, problem jest w węglu i gazie! To jest przestarzały i niesterowalny system, więc to trzeba zmienić!
Do @oo … jaki świat byłby piękny … gdyby, gdyby, gdyby i jeszcze raz użyję Twojego gdyby …
Rozpisz mi proszę ile magazynów energii wybudowały elektrownie węglowe i od razu farmy (pv i wiatrowe) w latach 2020 – 2024? W poszczególnych latach, by łatwiej analizować :), i zobaczyć jak „węgiel powinien finansować magazyny, aby móc przechować ich niepotrzebną produkcję na później”
Ps. gdyby słońce świeciło, a wiatr wiał całą dobę.
Ps. nikt mnie nie opłaca, więc nie napinaj się proszę (np. zaprzeczam faktom), a swoją energie skieruj do tych co tworzą prawo (właściwie powinno brzmieć nie tworzą), bo w temacie – zarządzania energią z OZE – jesteśmy co najmniej 4 lata w plecy, byśmy mogli taką przykładową elektrownię węglową o mocy 910 MW wyłączyli / wygasili … na pstryknięcie palcem.
Polska to kraj gdzie problemem jest najtańsza energia a nie najdroższa. Czy tak ciężko w oparciu o AI i dane pogodowe opracować plan produkcji prądu???? tak— w tym kraju ciężko bo monopol energetyczny ma w doopie niskie ceny oni chcą aby były jak najwyższe , a wy barany płaćcie i płaczcie ….
@R – może i nikt cię nie opłąca, ale wypisujesz głupoty. W sieci było za dużo energii, ale nie tej z OZE, tylko tej z węgla. Nie możemy zejść z produkcją elektrowni węglowych poniżej 9 GW, bo nie osiągną wymaganej mocy wieczorem. I tu jest problem. Jakoś niemieckie bloki węglowe można całkowicie wyłączyć i wieczorem włączyć, od 0 do 90% mocy potrzebują paru godzin, u nas – kilkunastu. Nowe bloki mogą zejść do ok. 30% mocy, stare – ok. 45%. Zapewniam cię – to nie jest wina OZE!
@Sprzedawca PV …wreszcie można powymieniać poglądy. Prawie zgoda, ale jak zaznaczyłem „w obecnym systemie”. Wg mnie trochę optymistyczne są te Pana procenty. W starych dwusetkach minimum to 70%, chyba że tych ze wschodu i program 200+ (nie za bardzo realizowany) to ok, 45%.
I tak jest postęp, bo jeszcze rok – 2 lata temu ta granica wynosiła 11 GW, potem 10 GW, a teraz schodzimy do około 9 GW., a przecież w ciągu doby mamy 2 szczyty, nie wspominając jeszcze w wypadku PV o okresie od około 15 listopada do 15 lutego (na 3 miesiące były aż 3 dni słoneczne: 29-30 stycznia i 14 lutego), ale prąd w gniazdku chce mieć każdy i ZAWSZE. Na dziś póki co nie ma możliwości o rezygnacji z węgla, jednocześnie nie ma pytań, a tym bardziej odpowiedzi …. JAK OGRANICZYĆ WĘGIEL (chociaż w wypadku węgla brunatnego to się istotnie dzieje)
„W obecnym systemie” – sieci nie interesuje z czego pochodzi energia, czy z węgla, czy z OZE, ale nasze rachunki już tak. I tu tkwi moja zadziorność! Kto w ostatecznym rozrachunku ZAPŁACI za niewyprodukowaną czytaj nierynkowe redysponowanie jednostek wytwórczych? …a system aukcyjny? … a offshore wind? …. ano zobaczymy jaka będzie ta tania energia z OZE odzwierciedlona na naszych rachunkach.
Jeden z przykładów. Na razie banki ochoczą „rozdają” kredyty na inwestycje w OZE, a kto będzie je spłacał, jaka będzie efektywność inwestycji, gdy cena będzie jak napisał @oo 0 zł/MWh z PV? Kto za to zapłaci??
„Prawie” cały PV w Polsce produkuje energię w tym samym czasie, podobną wydajnością, w wybranym tylko okresie dnia i części roku. Możemy, chcemy, powinniśmy dążyć do OZE, ale jak w dowcipie bank powie sorry Winnetou, ale biznes to biznes. …a jeszcze na razie część prosumentów narzeka, ża „tak tanio” sprzedają swoją darmową energię.
…. na pewno w sezonie – wiosenno – letnim 2024 będzie ciekawie, a w następnych latach jeszcze bardziej …
Już od paru lat powinno być wprowadzane obowiązkowe dokładanie magazynów energii do farm PV i wiatrowych, Albo niech sie składają na za ich powstanie( co konsumenci zaczną robić w ramach opłaty „rynku mocy”).
Do tego głupota z dotowaniem magazynów energii u prosumentów, kiedy duży magazyn kosztuje sporo mniej za kWh. Czy będą to magazyny prywatnych inwestorów, czy też grup energetycznych- niech będą. Ich brak to też kwestia kulawego i zapóźnionego prawa- te magazyny powinny zarabiać na usługach regulacyjnych.
@R – granica obniżyła się z 11 do 9 GW nie dlatego, że zwiększono elastyczność blokow, tylko dlatego, że zamknięto parę (ZE PAK i chyba pierwsze „200”). Mamy 2600 MW mocy w gazie, do konca 2027 planowane jest kolejne 4500. Nawet dzisiaj nie ma powodów, dlaczego nie mielibyśmy wylączyć kilku bloków minimum do listopada, zamiast męczyć je codziennie. Nawet, jeśli OZE nie wystarczy, da się je zastąpić dużo tańszym importem. Od końca kwietnia do końca lipca w wietrzne i słoneczne dni będziemy mieli taki nadmiar, że PSE będzie wyłączać OZE nawet w dni robocze. Dodajmy – będzie płacić rekompensaty za nieodebrany prąd, jednocześnie właściciele elektrowni węglowych będa płacic za węgiel do swoich elektrowni. Parodia ekonomii po polsku. Owszem, PV zimą pracowała słabo (poprzednia zima była gorsza, ta tylko minimalnie gorzej od średniej), ale za to w tym czasie elektrownie wiatrowe biły rekordy. Prąd w każdym z zimowych miesięcy był tańszy niż wiosną/latem/jesienią 2023.
rysio@ ALi nic nie może. To twór pożerający coraz więcej energii a pogoda to jest jak każdy widzi. Nieprzewidywalna a prognozy jeszcze bardziej. Można z prognozować pogodę dla dużego obszaru a tu potrzeba dokładności do kilku km2 i co najmniej 24h do przodu a to jak wróżenie z fusów.
@Andrzej – produkcja prądu z PV w skali kraju jest przewidywana z dokładnością 95% 24 godziny wcześniej. Te prognozy są uwglądniane w zapotrzebowaniu i cenach godzinowych prądu na TGE do godz. 16 w przeddzień.
A na to poproszę jeszcze z 5 niesterowalnych elektrowni atomowych i zasmażkę
@R o dziwo sam zacząłeś przyznawać, że węgiel nie umie się wyłączyć i to jest problem systemu .. jak słusznie zauważył @Granda budowanie jeszcze mniej sterowalnego atomu w tych warunkach jest dopiero głupotą.
..
Także @Sprzedawca PV słusznie pisze, że gaz powinien odpadać jako pierwszy bo jest najbardziej sterowalny, ale powstał w większości jako wysoko sprawna kogeneracja z premią kogeneracyjną, a każda elektrociepłownia pisała tak oferty, że właściwie gaz musi lecieć 95% czasu, bo inaczej stracą dopłaty. Latem też działa, bo systemy ciepłownicze dają CWU …
a jak powinno być? ano tak, że w szczycie gaz się wyłącza do zera, a sieci ciepłownicze mają kotły elektrodowe i grzeją system w godzinach szczytu. Przyłącza już mają, bo sami przecież wysyłają prąd, kotły elektrodowe są śmiesznie tanie w przeliczeniu na MWh, a sama pojemność cieplna systemów grzewczych miast jest na tym etapie wystarczającym magazynem. … Zimą wysyła się w niektórych układach 120oC, latem czasami to spada do 60oC … nic nie stoi na przeszkodzie, aby latem podgrzać krążący czynnik po mieście z 60 do np. 80oC … taki darmowy magazyn cieplny może nawet wystarczyć do rana …
Jeśli mamy lokalną kotłownie na węgiel która tylko ogrzewa mieszkania, to taka instalacja jest bezczynna przez pór roku i nikt nie widzi w tym problemu (gotowość itp). To samo powinno się zacząć dziać z elektrociepłowniami w miastach … pracują do czasu ogrzewania mieszkań, później idą spać przez lato, a ogrzewamy elektrodowo z szczytów PV .. oczywiście jest to proces, najpierw będą to tylko weekendy, później tygodnie z ładną pogodą, a ostatecznie całe lato.
Czy naprawdę musimy się obawiać powiĘkszonych rachunków za energię ze względu na nierynkowe redysponowanie jednostek wytwórczych? W artykule pisze, że wytwórcy mogą się domagać zwrotu za nieodebraną energię ale po cenach z godzin nieodebranej energii. Ceny w tych godzinach natomiast są bardzo małe a niekiedy zerowe przecież.
Aby uzyskać tyle samo energii z wiatraków wystarczyłoby 7,5 GW mocy zamiast 17 GW mocy z fotowoltaiki. Niestety dla zarządzających OZE w kraju jest to za trudne do zrozumienia…
Lepiej wyłączyć z 20 razy w roku niż importować węgiel z Rosji
Żaden problem nadmiar mocy , wyłączyć na gaz w pierwszej kolejności, szczytowo pompowe niech tłoczą na górę wodę a w nocy zrzut przez turbiny, pamietam.jak węgla brakowało i k kupowali wszystko z całego świata
@Ekspert OZE – z ciebie taki ekspert, jak ze mnie prima balerina opery w Szanghaju. Przeanalizuj sobie, ile prądu z 1 MW wiatraków jest latem, a ile z PV. Albo zaprojektuj akumulatory, które zgromadzą na lato prad z zimowych wichur.
@oo sorry, ale nie muszę nic przyznawać skoro w „obecnym systemie”…., czyli w tym sformułowaniu zawarłem kwestie techniczne elektrowni opartych na węglu. ….
Dla mnie problemem jest dlaczego od co najmniej 4 lat praktycznie nic nie robimy w zakresie magazynowania energii (niezależnie od wytwórcy), abstrahując czy obecnie jest to tanie czy nie oraz zwiększenia elastyczności źródeł słabo/trudnosterowalnych.
Skoro wykres dobowego zużycia energii w Polsce przypomina dwugarbnego wielbłąda, czyli z dwoma szczytami to dlaczego „system” nie wymusza szukania rozwiązań (magazynowania już bez różnicy jakiego), tylko załącza i nie mogąc rozłączyć węglówek? które posiadają całą infrastrukturę i o nic ani nikogo się nie muszą prosić (pozwolenia, przyłacza, rozbudowa sieci, stacji, linii itp. itd.), bo albo wysyłaliby prąd prosto z elektrowni albo z magazynu.
Dlaczego „prawo” albo sam biznes nie wymusza na farmach PW i wiatrowych budowę magazynów?
Dlaczego „prawo” albo biznes nie wymusza na OSD budowę magazynów np. przy transformatorach? … prąd przez minimum 180 dni w roku po kilka godzin dziennie „prawie za free” sprzedawany rano i wieczorem z solidnym zyskiem?
… ale to już pytanie nie do mnie, mimo być może zbyt prowokacyjnego komentarza z mojej strony :(.
A co do budowy elektrowni wiatrowo-słonecznych to Anglicy zamierzają budować w … Maroku, gdzie produktywność elektrowni słonecznych jest kilka razy wyższa niż u nas, a przede wszystkim równa w ujęciu miesięcznym przez cały rok. … obrotu Ziemi wokół słońca jeszcze nie wyeliminowali, ale 12 godzin słonecznych dziennie każdego dnia mają jak amen w pacierzu. … może to jest jakieś rozwiązanie ?
Chyba czas, żeby przy tego typu elektrowniach (PV i wiatrowe), budować magazyny energii, tym bardziej, że te wstrzymywanie produkcji, nie jest na jakoś długo. Wtedy zamiast marnowania energii w postaci nieprodukowania, mogli by sobie zmagazynować i sprzedać wieczorem i w nocy.
W lato będą jeszcze większe redukcję