Padł rekord zapotrzebowania na energię w Polsce
Dzisiaj przed południem zapotrzebowanie na moc w polskim systemie elektroenergetycznym osiągnęło rekordowy poziom. W porównaniu do poprzedniego rekordu sprzed 3 lat było wyższe o niemal 0,8 GW.
Fala mrozów przechodzących przez Polskę powoduje wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną. Według danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) dzisiaj w godzinach przedpołudniowych odnotowane zostało rekordowe zapotrzebowanie na moc w krajowym systemie elektroenergetycznym. O godzinie 10.45 wyniosło ono nawet 28,416 GW.
Jak skomentowało PSE, w tym czasie „system elektroenergetyczny pracował stabilnie, a operator systemu przesyłowego dysponował wystarczającą rezerwą mocy”.
W większości zapotrzebowanie to pokrywały elektrownie cieplne pracujące z mocą 22-23 GW. Istotny okazał się także import sięgający 9 stycznia przed południem około 0,5-1 GW.
Fotowoltaika pomogła w środku zimy
Stosunkowo niewielką rolę w pokryciu rekordowego zapotrzebowania odegrały farmy wiatrowe, pracujące w czasie wyżu na mniejszych obrotach. Łączna moc, z jaką pracowały dzisiaj przed południem, sięgała około 1,7 GW, podczas gdy jeszcze kilka tygodni temu osiągały moc przekraczającą 8 GW.
9 stycznia w godzinach południowych istotniejszą rolę w zaspokojeniu wysokiego zapotrzebowania na moc w systemie elektroenergetycznym odegrała fotowoltaika. Przed południem notowana przez PSE moc, z jaką pracowały elektrownie fotowoltaiczne, systematycznie rosła, a w południe osiągnęła ponad 3,7 GW.
Rekord poprawiony o 0,8 GW
Poprzedni zimowy rekord zapotrzebowania na moc Polskie Sieci Elektroenergetyczne odnotowały 12 lutego 2021 r. w godzinach przedpołudniowych. Wyniosło ono około 27,6 GW.
Wcześniej najwyższe zapotrzebowanie na moc odnotowano 10 grudnia 2020 r. Wyniosło 26,8 GW.
Są to wyniki przekraczające o kilka GW rekordy zapotrzebowania na moc w sezonie letnim. W tym przypadku PSE odnotowało ostatni rekord w czasie upałów 9 lipca 2021 r. Wyniosło ono w tamtym dniu w godzinach południowych ponad 24,3 GW i przekroczyło wcześniejszy letni rekord z 26 marca 2019 r. (24,1 GW).
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Brakuje mi tu jeszcze informacji, w których częściach Polski w związku z rekordowym poborem energii sieci przesyłowe pracowały blisko maksimum swoich możliwości przesyłowych. Informacja o tyle istotna, że po osiągnięciu 100% następuje odłączanie odbiorców energii, żeby zapobiec black outowi. W ostatnich latach mnóstwo osób zamontowało powietrzne pompy ciepła, które przy takich mrozach jak mamy teraz mają bardzo niską sprawność. Wiąże się to z koniecznością rozmrażania wymiennika i dogrzewania bufora ciepłej wody grzałkami elektrycznymi.
Pompy ciepła zwiększyły zapotrzebowanie.
Ale to w mrozy największe, dużo takich dni nie ma i nie będzie.
Zima za 2 miesiące się kończy, od 2 dekady marca już przyjemnie.
Czekam na wiatraki na morzy, tam „nieźle kręci”
AQQ- pewnie te gdzie osiedla się najwięcej ludzi czyli duże miasta i przedmieścia.
W powiatach zostają starzy i puste domy. Grzeją tylko parter (najczęściej węglem i drewnem)i nie szaleją z konsumpcją.