Co nowy rząd przyniesie rynkowi OZE i prosumentom?

Co nowy rząd przyniesie rynkowi OZE i prosumentom?
Donald Tusk

Nowa koalicja rządząca już wdrożyła pierwszy ze swoich energetycznych postulatów. Zaliczyła też pierwszy falstart. Jakie postulaty w obszarze odnawialnych źródeł energii chce zrealizować nowy rząd?

Rząd Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, PSL i Lewicy już zdążył przeforsować w Sejmie pierwszy z postulatów, które znajdziemy w przedwyborczych programach tych partii. W ubiegłym tygodniu posłowie przegłosowali przedłużenie zamrożenia cen energii elektrycznej i gazu dla odbiorców końcowych na dotychczasowych poziomach na pierwszą połowę 2024 r.

W drugiej połowie przyszłego roku ceny energii zostaną już odmrożone, co może oznaczać duży wzrost rachunków gospodarstw domowych. Koalicja Obywatelska zapewnia jednak w swoim programie, że na dłuższą metę planowana transformacja energetyczna w kierunku odnawialnych źródeł energii obniży na stałe wysokość rachunków za energię.

REKLAMA

W ten postulat wpisuje się odblokowanie nowych projektów lądowych farm wiatrowych, które zostały zatrzymane w 2016 r. przez ustawę odległościową przeforsowaną przez PiS (przyjęta przez tę partię w 2023 r. nowelizacja tej ustawy z zasadą 700 metrów w praktyce tylko nieznacznie zwiększyła możliwości rozpoczynania nowych projektów farm wiatrowych).

Wiatrakowy falstart

Farmy wiatrowe powinny zapewnić największe wolumeny zielonej energii w polskim miksie energetycznym. Na uwolnienie projektów rynek energetyki wiatrowej musi poczekać. Nowa koalicja rządząca chciała szybko przeforsować zmiany dla inwestycji wiatrowych, uwzględniając ten obszar w ustawie o odmrażaniu cen energii, jednak zaliczyła falstart. Liberalizacja farm wiatrowych musi teraz poczekać na nowy rządowy projekt i pełny proces legislacyjny.

Wiele wskazuje, że w nowym prawie dla farm wiatrowych zostanie uwzględniona – w miejsce zasad 700 metrów i 10H – zasada minimalnej odległości farm wiatrowych od zabudowań mieszkalnych na poziomie 500 metrów (przy jednoczesnym spełnieniu kryteriów minimalnego hałasu i zgody lokalnych społeczności). Jednocześnie KO zapowiada promowanie repoweringu, czyli zastępowania starszych elektrowni wiatrowych nowymi i wydajniejszymi turbinami. Repowering był dotychczas blokowany przez przepisy zawarte w tzw. ustawie odległościowej.

Nowe regulacje dla farm wiatrowych mają zostać przygotowane przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. W obszarze energetyki wiatrowej ten resort będzie musiał zająć się nie tylko uwolnieniem farm wiatrowych na lądzie, ale także kontynuacją rozpoczętego przez poprzedni rząd procesu inwestycji w morskie farmy wiatrowe. Jeśli uda się zachować deklarowane wcześniej harmonogramy inwestorów, pierwsze wiatraki na polskim Bałtyku powinny kręcić się w 2026 r.

Tymczasem morska energetyka wiatrowa na świecie weszła w fazę turbulencji wynikających z rosnących kosztów inwestycji i problemów producentów turbin. Aby w tej rzeczywistości inwestycje w naszej części Morza Bałtyckiego zakończyły się sukcesem, nowy rząd musi zapewnić stabilne otoczenie prawne zarówno dla pierwszej, jak i kolejnej tury inwestycji wiatrowych na Bałtyku.

Taki ma być wzrost mocy w OZE

Koalicja Obywatelska deklaruje, że doprowadzi do trzykrotnego wzrostu wolumenu energii produkowanej z wiatraków na lądzie – z 19,4 TWh w zeszłym roku do 54 TWh w 2030 (KO przewiduje wzrost zainstalowanej mocy lądowych farm wiatrowych z 9,1 GW do 22 GW). Do tego na koniec obecnej dekady mamy produkować 23 TWh energii elektrycznej z offshore dzięki morskim farmom wiatrowym o mocy 6 GW.

Pięciokrotnie ma wzrosnąć produkcja energii z fotowoltaiki. Moc elektrowni fotowoltaicznych ma się zwiększyć z około 16 GW na koniec tego roku do 37 GW w 2030 (oznaczałoby to wolniejszy przyrost mocy w PV niż w ostatnich latach). Produkcja energii słonecznej ma wówczas sięgać około 40 TWh.

W mniejszym tempie rosnąć ma produkcja energii z biogazowni – z około 5,7 TWh w zeszłym roku do 12 TWh do roku 2030. Moc biogazowni ma sięgać wówczas około 2 GW.

Nowy rząd może natomiast ograniczyć produkcję energii z biomasy. W podpisanej w listopadzie umowie koalicyjnej partie tworzące koalicję rządzącą zapowiedziały zakończenie wykorzystania biomasy leśnej na cele energetyczne.

OSD poza państwowymi koncernami

Zmiana przepisów w zakresie minimalnej odległości lądowych farm wiatrowych od domów nie wystarczy, aby odblokować potencjał tego sektora OZE. Zarówno lądowa energetyka wiatrowa, jak i fotowoltaika potrzebują szybkiego rozwoju sieci energetycznych, aby można było przyłączać do nich kolejne elektrownie. Potrzebne jest także wprowadzenie większej jasności, jeśli chodzi o dostępność warunków przyłączeniowych.

Koalicja Obywatelska zapowiada w swoim programie inwestycje w sieci, ale także wydzielenie operatorów sieci dystrybucyjnych (OSD) z państwowych koncernów energetycznych. Chce też zwiększyć moc w sterowalnych źródłach rozproszonych i magazynach poprzez reformę rynku mocy oraz wdrożenie rynków elastyczności.

Przywrócone ma zostać obligo na handel energią elektryczną na giełdzie. Na rynku energii z kolei upowszechniony ma być model inwestycji w OZE na podstawie umów PPA.

68 proc. zielonej energii

Bez modernizacji sieci i zwiększenia możliwości przyłączeń nowych instalacji trudno będzie o realizację głównego postulatu KO w zakresie OZE, jakim jest zwiększenie udziału zielonej energii w miksie energetycznym Polski do 68 proc. (według ostatnich danych GUS wskaźnik udziału energii odnawialnej w końcowym zużyciu energii brutto w 2022 r. w naszym kraju wyniósł jedynie 16,81 proc.).

REKLAMA

Aby zrealizować ten cel, nie wystarczą tylko modernizacja sieci oraz inwestycje w OZE w elektroenergetyce. Potrzebne jest także zwiększanie udziału zielonej energii w ciepłownictwie i transporcie. Koalicja Obywatelska deklaruje, że udział zielonego ciepła w Polsce wzrośnie z 16 proc. do 40 proc.

7 lat zwrotu dla prosumentów

W obszarze energetyki prosumenckiej koalicja rządząca chce zmodyfikować aktualny system rozliczeń. Planuje wprowadzić minimalną cenę odkupu nadwyżek energii od prosumentów, gwarantując im siedmioletni okres zwrotu w domowe mikroinstalacje.

Na razie nie wiadomo, co KO zrobi z dotychczasowymi programami dotacyjnymi, które w ostatnich latach napędzały energetykę prosumencką (aktualna edycja programu Mój Prąd zakończy się najpóźniej 22 grudnia i nie wiadomo, czy realizowane będą kolejne). Koalicja Obywatelska zapowiada jednak utrzymanie dotacji i uzupełnienie ich ofertą kredytu 0 proc. na działania z zakresu termomodernizacji, montażu fotowoltaiki, pomp ciepła czy magazynów energii.

Ponadto KO chce promować większe podmioty na rynku energetyki rozproszonej poprzez zapewnianie warunków dla bilansowania wytwarzanej i konsumowanej lokalnie energii. Klastry energii i spółdzielnie energetyczne dotychczas szerzej się nie rozwinęły z uwagi na brak atrakcyjnych, systemowych rozwiązań, jeśli chodzi o rozliczenia i współpracę z operatorami sieci. Uruchomienie rozwoju takich podmiotów to duże wyzwanie, ale pomóc mogą ogromne unijne środki, które będzie można spożytkować na rozwój lokalnych społeczności energetycznych.

Nie tylko OZE

Koalicja Obywatelska zapowiada, że dzięki inwestycjom w nowe źródła energii wypełniona zostanie luka niemal 20 proc. mocy źródeł węglowych (ponad 11 GW), które do 2030 r. osiągną kres swoich technicznych możliwości.

Ta luka ma zostać wypełniona nie tylko przez OZE, ale także gaz i atom – dwie duże elektrownie jądrowe oraz mniejsze reaktory SMR. Jak wynika z wczorajszego expose Donalda Tuska, nowy rząd chce jednak najpierw zbadać zgłoszone przez ABW zastrzeżenia w zakresie atomowych inwestycji Orlenu i Synthosu.

Finansowaniu elektrowni jądrowych ma sprzyjać wdrożenie systemu wsparcia w formie kontraktów różnicowych i długoterminowych umów PPA. Koalicja Obywatelska ma zabiegać o uwzględnienie technologii SMR w strategiach Unii Europejskiej.

Zielona transformacja bez przymusu

Za realizację powyższych zadań odpowiadać będzie nowa minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050. Jakie są energetyczne postulaty tej partii?

W swoim programie Polska 2050 zapowiada przeprowadzenie transformacji energetycznej do połowy XXI w., przy czym odejście od węgla ma nastąpić w roku 2040. Te cele Polska 2050 określa jako rację stanu.

W programie tej partii czytamy też o odebraniu „haraczu, jaki dziś państwo pobiera od prosumentów od nadwyżek wyprodukowanej zielonej energii”, a także o umożliwieniu zarabiania na energii produkowanej na dachach i balkonach domów.
.

.
Inwestycje w zieloną transformację mają być finansowane z unijnego systemu certyfikatów ETS, a priorytetem, jeśli chodzi o przeznaczenie środków z ETS, ma być modernizacja sieci.

Polska 2050 zapowiada ponadto przeznaczenie 10 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy na wymianę kopciuchów i pomoc w opłaceniu rachunków za prąd najbardziej potrzebującym.

- Nikt nie lubi rewolucji. Zamiast zmuszać Polaków do zmian, stworzymy w Polsce warunki, w których zielona zmiana po prostu będzie się opłacać - czytamy w programie Polski 2050.

Piotr Pająk

piotr.pajak@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.