Ponad miliard unijnego dofinansowania na energię odnawialną w 2024
Resort klimatu ogłosił dwa nabory wniosków w konkursach o unijne dofinansowanie na programy wspierające rozwój energetyki odnawialnej. Jeden z nich dotyczy środków na kontynuację programu Mój Prąd.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska, które pełni funkcję instytucji pośredniczącej programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko 2021-2027, ogłosiło niekonkurencyjny nabór projektów do dofinansowania w ramach działania 2.2 Rozwój OZE, Typ projektu: Program priorytetowy Mój Prąd.
Celem naboru w ramach działania FENX.02.02 Rozwój OZE jest wybór projektu grantowego dotyczącego realizacji programu priorytetowego Mój Prąd. Jest on ukierunkowany na budowę lub modernizację instalacji OZE w budynkach mieszkalnych wraz z infrastrukturą towarzyszącą.
Wysokość dofinansowania sięga 460 mln zł, a jego beneficjentem może być wyłącznie Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Poziom dofinansowania wynosi 100 proc., co oznacza, że NFOŚiGW nie będzie musiał uruchomić żadnych dodatkowych środków, aby spełnione zostały wymagania konkursu.
Ruszy program Mój Prąd 6.0.?
Rozstrzygnięcie naboru w ww. konkursie ma nastąpić w pierwszym kwartale 2024 r. Czy w takim razie po zakończeniu obecnej piątej edycji Mojego Prądu będziemy mogli spodziewać się szybkiego uruchomienia kolejnej, szóstej edycji programu? Zapytaliśmy o to rzecznika prasowego NFOŚiGW.
Ewelina Steczkowska z Narodowego Funduszu poinformowała, że na razie nie wiadomo, jaka będzie pula środków dostępnych w kolejnej edycji Mojego Prądu, a NFOŚiGW nie prowadzi żadnych prac dotyczących nowego naboru.
Obecnie NFOŚiGW kończy przyjmowanie wniosków w piątej edycji Mojego Prądu, której budżet sięga 950 mln zł. Do 16 listopada złożono wnioski o wartości niemal 762 mln zł. Więcej na temat aktualnego naboru wniosków w programie Mój Prąd w artykule: Miesiąc do końca Mojego Prądu. Ile zostało dotacji?.
Dofinansowanie na energię odnawialną w 2024
Jeszcze wcześniej ma zostać rozstrzygnięty drugi nabór wniosków o środki na dofinansowanie OZE w ramach programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat i Środowisko (2.2. Rozwój OZE).
Ten nabór został zakończony w tym miesiącu. Jego celem jest wybór instytucji, która będzie odpowiadała za wdrażanie programów dofinansowania inwestycji mających na celu budowę lub przebudowę instalacji wytwarzania energii elektrycznej i energii cieplnej z takich źródeł jak: biogaz, biometan, biomasa, wiatr, promieniowanie słoneczne, wodór, geotermia oraz wspieranie wytwarzania paliw alternatywnych z OZE (w szczególności biometanu i zielonego wodoru).
W tym naborze wniosek mógł złożyć również tylko Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Budżet naboru sięgał 588,6 mln zł, przy czym poziom dofinansowania został ustalony na poziomie 79,7 proc., co oznacza, że do uruchomienia programów NFOŚiGW będzie potrzebował również innych środków.
Rozstrzygnięcie tego naboru ma nastąpić jeszcze w tym kwartale. Na razie NFOŚiGW nie zdradza swoich planów na zagospodarowanie nowych unijnych funduszy na wsparcie OZE.
Dopiero jak zostaniemy beneficjentem tych środków, będziemy mogli ogłaszać nabory dla ostatecznych odbiorców wsparcia, czyli podmiotów, które różnego typu instalacje OZE chciałyby budować. Zapewne będzie to dopiero na początku przyszłego roku – komentuje Ewelina Steczkowska.
Piotr Pająk
Piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Przestańcie ludzi kłamać, nie dajcie się nabierać na żadne oze!!! To złodziejstwo w biały dzień! Żadnych paneli i baterii, pomp ciepła. Netbiling okrada ludzi z pieniędzy, razem z firmami energetycznymi i naciągaczami od super zielonej energii. Po co komu magazyn, jak panele nic nie produkują od końca paździenika, do marca???? Wtedy kiedy najbardziej potrzebujesz energii???? Przestańcie ludzi oszukiwać!!!!
Sorry, ale to ktoś inny, płaczek jeden podszywa się pod mój nick
@Seba, OZE to nie tylko PV. Zimą na ogrzewanie najbardziej przydatny jest wiatrak. No ale PiS nie lubi wiatraków, to masz co wybrałeś.
Śmieszy mnie ten płacz ludzi, którzy są w stanie wydać kilkadziesiąt tys. bez zapoznania się z warunkami, którzy w ogóle nie rozumieją nowego systemu rozliczania. Ale to chyba znaczy tylko tyle, że musieli bardzo łatwo zarobić te pieniądze skoro tak bezmyślnie je wydają.
Te wszystkie dofinansowania trafiaja z podatnikow pieniedzy do producentow tego szajsu
Trzeci raz czekam na rozpatrzenie wniosku5 miesięcy dwa poprzednie odrzucone rzekomo za sprawą błędów łącznie 11 miesięcy brakuje mi ustawowej decyzji ustawodawcy co do maksymalnego terminu wypłaty w tej chwili to jakaś laska
Za miesiąc Nowy Rząd będzie lubił wiatraki i będzie normalnie, wiatrak za oknem żeby był prąd w zimie.
Miliard dostaniemy 20 stracimy !!!! Unia nigdy nie daje nic za darmo POkemony!!!
Tych pieniedzy na oczy nie zobaczymy pujdą z unii do niemiec na bankruty niemieckich firm które produkują to dziadostwo a nam zostanie tylko spłacanie kredytu którego na oczy polska nie widzi. Tak szwaby wykiwały grecje dawali kredyty greką tylko ze grecy tej kasy nie widzieli tylko ich dłóg urusł . A niemcy jak żabo jady zrobiły biznes na glupi lewackim rządzie Grecki. Lepiej jak by Grecy ogłosili upadłości to ci któży porzyczyli kasę greką zostali by zniczym. A i tak na złodziejskich kredyta zyskali więcej niż porzyczyli, czyli niemcy i francuzi. Rozegrali Grecje jak dzieci. Teraz Niemxy są bankrutem i tak chętnie unia daje nam kase którą na oczy durny rząd Tyfusa nie zobaczy a zostanie nam dłóg. Afirmy niemieckie zostaną uratowane przez polskich kolobarantów i zdrajców.
Siemens ma na magazynach wiatraków za 4 miliardy euro. Już wiecie, po co na szybko ustswa wiatrakowa i wywłaszczanie ludzi pod farmy. Pierwsza ustawa nowego rządu… Te dotacje pójdą na wiatraki do Siemensa..
Unijne pieniądze,których nikt nigdy nie widział a tylko o nich słyszał.Wielki szum , Polski węgiel jest zielona energia i zasobem naturalnym.
Teraz nowy rząd pozwoli budować ogromne wiatraki pod domem 500m. Ten kto to uchwala wcale nie dba o interes społeczny.
Ci co to popierają nigdy nie przebywali dłużej niż 5 minut w tej odległości od wiatraka.
Znajomi mieszkają 890 m od jednego takiego, a kolejne są ok. 1450 m. Powiem że wieczorem słychać potężny głuchy nie jednistajny, tylko falujący/tętniący szum. Nie wyobrażam sobie mieć takie coś jeszcze bliżej. Dlatego jestem pewien że ta zmiana ustawy nie jest w interesie przeciętnego Kowalskiego.