17 krajów UE zanotowało rekordowy udział OZE
Analiza unijnego rynku energetycznego za pierwsze półrocze pokazuje spadek produkcji energii z paliw kopalnych do poziomu najniższego w historii. Zauważalnym trendem jest też niższe zapotrzebowanie na energię w krajach UE i przyspieszający rozwój energetyki odnawialnej. Dwa kraje przekroczyły 75-proc. udział OZE w swoich miksach energetycznych.
Energetyczny think tak Ember opublikował informacje na temat produkcji energii elektrycznej w krajach Unii Europejskiej w pierwszym półroczu 2023 r. W tym czasie zapotrzebowanie na energię w UE spadło o 5 proc. w zestawieniu z analogicznym okresem rok wcześniej (r/r). Wyniosło 1261 TWh, co jest wynikiem słabszym od najniższego poziomu z okresu pandemii w 2020 r. (1271 TWh) i najsłabszym od co najmniej 2008 r. dla obecnych państw członkowskich.
Analitycy wskazują, że ten spadek popytu przyczynił się do historycznego obniżenia – o 17 proc. – produkcji energii elektrycznej z paliw kopalnych. Podkreślają, że sytuacja ta wyniknęła z utrzymujących się wysokich cen gazu i prądu, zmniejszenia produkcji przemysłowej i środków nadzwyczajnych przyjętych w okresie zimowym. Według Ember nie jest to trend pożądany – Unia powinna dążyć do ożywienia popytu przy kontynuacji transformacji energetycznej.
Fotowoltaika w czołówce
Według raportu w okresie od stycznia do czerwca br. 17 krajów Unii Europejskiej wygenerowało rekordowy udział energii ze źródeł odnawialnych w swoim miksie energetycznym. Grecja i Rumunia po raz pierwszy przekroczyły 50 proc. a Dania i Portugalia – 75 proc.
W okresie tym największy wzrost zanotowała produkcja z fotowoltaiki – wygenerowała ona o 13 proc. więcej energii r/r. Cały 2022 r. zamknął się rekordowym przyrostem 33 GW mocy w PV i podobne tempo inwestycji utrzymuje się w roku bieżącym.
Według szacunków podanych przez Ember w pierwszych 6 miesiącach 2023 r. Niemcy dodały 6,5 GW (+10 proc.) nowej mocy w elektrowniach słonecznych, Polska – ponad 2 GW (+17 proc.), a Belgia – co najmniej 1,2 GW (+19 proc.). Nowego rekordu mogą się spodziewać Włochy – w pierwszym półroczu przybyło tam 2,5 GW w fotowoltaice, podczas gdy w całym ubiegłym roku było to łącznie 3 GW. Według oczekiwań także Hiszpania przyspieszy rozwój PV i udział produkcji z fotowoltaiki wzrośnie w tym kraju z 4,5 GW w 2022 r. do 7 GW w tym roku.
Ilościowo wyprodukowana w pierwszej połowie 2023 r. energia z PV zwiększyła się w krajach unijnych o 13 TWh i jest to wzrost o 13 proc. Ember podkreśla, że wartość ta jest niedoszacowana, ponieważ w wielu krajach do agregowanego wolumenu produkcji nie zalicza się energii wykorzystywanej „za licznikiem”.
Wykres. Produkcja energii w Unii Europejskiej (TWh) z poszczególnych źródeł w kolejnych miesiącach 2023 r. w zestawieniu z poprzednimi latami (zacieniony szary obszar pokazuje historyczny zakres od 2015 do 2021 r.)
Niewielki wzrost w energetyce wiatrowej
Energetyka wiatrowa w krajach UE w pierwszej połowie br. zanotowała wzrost produkcji energii o 4,8 proc. (+10 TWh) w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej. Jest to niewielki wzrost, na co – zdaniem analityków – mają wpływ rosnące koszty budowy farm wiatrowych oraz bariery prawne i administracyjne w przygotowaniu nowych inwestycji.
Rekordowy przyrost ponad 850 MW mocy w wietrze w pierwszym kwartale br. zanotowała Francja, ale już np. w Niemczech w całym półroczu w tej technologii zainstalowano łącznie tylko 1,5 GW mocy.
Niewielki przyrost mocy nastąpił też w morskiej energetyce wiatrowej. W całej UE w pierwszym półroczu br. dodano mniej niż 2 GW mocy. Problemy inwestycyjne spowodowały niepokój inwestorów – niektórzy zdecydowali nawet o wstrzymaniu realizacji projektów offshore.
Sukcesy OZE
Ember podkreśla rosnące cele OZE przyjmowane w ostatnich latach przez poszczególne kraje członkowskie i na szczeblu UE. Nowe instalacje przyczyniają się do kolejnych sukcesów. W maju i lipcu br. energia wyprodukowana z wiatru i słońca stanowiła ponad 30 proc. całkowitej produkcji w UE, a dodatkowo w maju przekroczyła całkowity wolumen produkcji z paliw kopalnych.
Jak już wspomniano, w pierwszej połowie br. 17 krajów wygenerowało rekordowy udział energii ze źródeł odnawialnych. Grecja i Rumunia po raz pierwszy przekroczyły 50 proc., a Dania i Portugalia – 75 proc. W Portugalii była to głównie zasługa energii wiatrowej i słonecznej, które stanowiły ponad połowę całkowitej produkcji w kwietniu i maju.
Holandia w lipcu po raz pierwszy osiągnęła 50 proc. udziału energii wiatrowej i słonecznej w swoim miksie elektroenergetycznym. W czerwcu kraj ten odnotował rekordowe 140 godzin, w których energetyka wiatrowa i słoneczna wyprodukowała więcej energii, niż wynosiło całe krajowe zużycie.
Niemcy natomiast w lipcu osiągnęły rekordowy 49-proc. udział energii słonecznej i wiatrowej w swoim miksie elektroenergetycznym.
– Spadek znaczenia paliw kopalnych to znak czasów. Węgiel i gaz są zbyt drogie, zbyt ryzykowne, więc UE je eliminuje. Musimy jednak spowodować, żeby czysta energia jeszcze szybciej zastępowała paliwa kopalne. Pilnie potrzebny jest silny nacisk na rozwój energetyki słonecznej i wiatrowej, aby zbudować odporną gospodarkę w całej Europie – komentuje Matt Ewen, analityk danych dot. Europy w Ember.
Odchodzenie od węgla
W okresie od stycznia do czerwca br. paliwa kopalne wygenerowały w UE 410 TWh energii – co jest spadkiem o 17 proc. r/r. Dało to udział w ogólnym popycie na poziomie 33 proc., co jest wynikiem najniższym w historii. Wynikał on głównie ze spadku zużycia węgla o 23 proc. w całej UE; zużycie gazu natomiast spadło o 13 proc. r/r. Wyłącznie w maju z węgla wyprodukowano mniej niż 10 proc. energii elektrycznej w UE.
Analitycy brytyjskiego think-tanku wskazują, że produkcja energii elektrycznej z paliw kopalnych w okresie od stycznia do czerwca br. była najniższa od co najmniej 2000 r. Spadek objął całą Europę – w 11 krajach wyniósł co najmniej 20 proc., a w 5 (Portugalii, Austrii, Bułgarii, Estonii, Finlandii) – ponad 30 proc. Jednocześnie Austria, Czechy, Dania, Finlandia, Włochy, Polska i Słowenia osiągnęły najniższy poziom produkcji energii z paliw kopalnych od co najmniej 2000 r.
Swój rekord zanotowała też Holandia, która w czerwcu br. korzystała z węgla tylko przez 5 dni i odnotowała rekordowe 17 kolejnych dni bez węgla. Z kolei w Grecji zanotowano ponad 80 godzin bez wykorzystania węgla brunatnego w lipcu br.
Ember zauważa, że węgiel jest w fazie strukturalnego spadku w Europie i mimo niestabilności sektora energetycznego od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w trudnym okresie zimowym nie zanotowano powrotu do węgla.
Raport Ember, w tym informacje o trendach energetyce wodnej i jądrowej, można znaleźć pod tym linkiem.
[artykuł edytowany]
Barbara Blaczkowska
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
I? Każdy z Europy wieje bo produkcja droga.
„Ilościowo wyprodukowana w pierwszej połowie 2023 r. energia z PV wyniosła w krajach unijnych 13 TWh i jest to wzrost o 13 proc. Ember podkreśla, że wartość ta jest niedoszacowana, ponieważ w wielu krajach do agregowanego wolumenu produkcji nie zalicza się energii wykorzystywanej „za licznikiem”.”
Do Autorki tego artykułu: tłumaczenie angielskich tekstów nie nie jest prosta sprawa. Trzeba to robić kontekstowo wykorzystując szeroką wiedzę w temacie. Gdyby Pani spojrzała do raportu ARE za czerwiec to w samej Polsce od stycznia do końca czerwca PV oddała do sieci 5,4 TWh energii elektrycznej. Pamiętajmy że nasz kraj jest znaczącym rynkiem PV w EU ale przypisywanie mu ponad 30% tego rynku jest jednak przesadą. Wg danych EMBER (https://ember-climate.org/countries-and-regions/regions/european-union/) w roku 2022 w całe EU fotowoltaika wyprodukowała 203TWh energii elektrycznej. Można (w przybliżeniu) przyjąć że w pierwszej połowie 2022 było to ok 100TWh. Tak więc sygnalizowany w tegorocznym raporcie wzrost o 13% w pierwszym półroczu to właśnie 13 TWh. Wzrost produkcji a nie produkcja jak to Pani napisała. Rzeczywista produkcja wynosiła zapewne ok 113TWh – ale to jest do sprawdzenia. Proszę sprawdzić czy nie zasadziła Pani innych takich „kwiatków” w swoim artykule.