Rząd chce mocno obniżyć obowiązek zakupu energii odnawialnej

Rząd chce mocno obniżyć obowiązek zakupu energii odnawialnej
Unsplash

Resort klimatu przedstawił nową wersję rozporządzenia dotyczącego tzw. obowiązku OZE, który jest kluczowy dla przychodów wytwórców energii odnawialnej korzystających z systemu zielonych certyfikatów. „To kolejny cios dla wytwórców OZE i konsumentów energii elektrycznej w Polsce” – ocenia Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedstawiło nową wersję projektu rozporządzenia w sprawie zmiany wielkości udziału ilościowego sumy energii elektrycznej wynikającej z umorzonych świadectw pochodzenia (zielonych certyfikatów). Kluczowe przepisy w projekcie rozporządzenia uległy dużym zmianom.

W nowej wersji projektu rozporządzenia zrezygnowano ze zdefiniowania wysokości obowiązku umarzania zielonych certyfikatów na trzy kolejne lata. Jak odnotowuje Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW), takie rozwiązanie było powszechnie chwalone przez branżę OZE, jako budowanie przewidywalnych warunków funkcjonowania producentów energii odnawialnej. Zamiast tego rząd proponuje określenie obowiązku OZE tylko na jeden rok, co nie sprzyja budowaniu trwałych warunków funkcjonowania wytwórców energii odnawialnej.

REKLAMA

Jednocześnie Ministerstwo Klimatu i Środowiska zmieniło zdanie co do wysokości obowiązku OZE na 2024 r. Czym wyższa byłaby jego wartość, tym większy byłby popyt na zielone certyfikaty, które stanowią podstawowe źródło przychodów producentów energii odnawialnej korzystających z systemu świadectw pochodzenia.

Zaledwie 5 proc. zielonej energii

W najnowszej wersji rozporządzenia Ministerstwo Klimatu zamiast proponowanych wcześniej 11 proc. chce, aby obowiązek OZE na 2024 r. wynosił już tylko 5 procent. W tym roku obowiązek OZE wynosi 12 proc., a rok temu był na poziomie 18,5 proc.

Jak ocenia Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, zaktualizowana wartość tzw. obowiązku OZE, czyli obowiązkowego udziału energii odnawialnej w miksach energetycznych sprzedawców energii i dużych odbiorców energii, zagraża funkcjonowaniu wytwórców zielonej energii, którzy wybudowali swoje instalacje OZE do 2016 r. i nadal rozliczają się w systemie świadectw pochodzenia..

To kolejny cios dla wytwórców OZE i konsumentów energii elektrycznej w Polsce – rząd zamiast rozwijać wytwarzanie najtańszej dziś energii potrzebnej polskiej gospodarce, swymi działaniami zatrzymuje w Polsce jej rozwój. To oznacza koniec zielonej transformacji i rozwoju gospodarczego i szansy dla polskich przedsiębiorców. Brak inwestycji w OZE to również utrwalenie węglowego miksu energetycznego generującego najwyższe koszty, a długofalowo utrzymanie wysokich cen energii elektrycznej dla jej konsumentów – czytamy w stanowisku Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Zdaniem PSEW, proponowane teraz obniżenie obowiązku OZE na 2024 rok doprowadzi do zapaści na rynku zielonych certyfikatów, a tym samym uniemożliwi osiągnięcie rentowności źródłom wytwórczym funkcjonującym w tym systemie wsparcia.

Eksperci stowarzyszenia reprezentującego krajowy rynek wiatrowy oceniają, że negatywne zmiany w systemie zielonych certyfikatów doprowadzą do upadku wielu podmiotów, a dla pozostałych spowodują duże kłopoty finansowe, co może przełożyć się na roszczenia odszkodowawcze względem Skarbu Państwa z tytułu utraconych przychodów.

REKLAMA

PSEW ocenia ponadto, że zaistniała sytuacja odbije się również negatywnie na polskim przemyśle (zwłaszcza tym energochłonnym), który nie będzie w stanie w horyzoncie średnio i długoterminowym uzyskać odpowiednich wolumenów zielonej energii.

Kolejny raz krótkowzroczne działania zabiorą nam szansę na stabilny i przewidywalny rozwój najtańszych i najbardziej ekologicznych źródeł wytwarzania energii elektrycznej. Taka wersja projektu i zaproponowane w niej rozwiązania oznaczają kolejny cios dla wytwórców w odnawialnych źródłach energii. Ta regulacja doprowadzi do całkowitej zapaści na rynku zielonych certyfikatów, a tym samym uniemożliwi osiągnięcie rentowności źródłom wytwórczym funkcjonującym w tym systemie wsparcia – ocenia PSEW.

Ceny zielonych certyfikatów w 2023 r. maleją

W ubiegłym miesiącu średnia cena świadectw pochodzenia energii odnawialnej w ramach indeksu PMOZE_A na Towarowej Giełdzie Energii wyniosła 168,37 zł/MWh i była na zbliżonym poziomie jak przed rokiem (w lipcu 2022 r. średnia cena w indeksie PMOZE_A wynosiła 168,64 zł/MWh).

W ostatnich miesiącach cena zielonych certyfikatów na TGE jednak systematycznie spada. Jeszcze w lutym wynosiła 232,37 zł/MWh, ale w kolejnych miesiącach już tylko malała, a w zeszłym miesiącu spadła do najniższego poziomu od listopada 2022 r.

Na rynku utrzymuje się duża nadwyżka wystawionych i nieumorzonych certyfikatów. Na koniec zeszłego miesiąca nadwyżka odpowiadała produkcji 13,26 TWh energii elektrycznej z OZE, przy czym do umorzenia zablokowane były certyfikaty odpowiadające generacji 1,28 TWh.

Przed rokiem nadwyżka zielonych certyfikatów na TGE była jednak jeszcze większa. Na koniec lipca 2022 r. wynosiła 20,63 TWh, z czego zablokowane do umorzenia były certyfikaty wystawione za produkcję 4,95 TWh energii odnawialnej.

Piotr Pająk

piotr.pajak@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.