Rośnie skala odmów przyłączenia OZE do sieci
W 2022 roku mocno wzrosła liczba odmów wydania warunków przyłączenia do sieci, które otrzymywali inwestorzy. Najwięcej odmów przyłączenia z powodu braku warunków technicznych wydawano w województwach północnych. W innych głównym powodem nieotrzymania warunków były zarówno względy techniczne, jak i ekonomiczne.
Pozyskanie przez Urząd Regulacji Energetyki (URE) informacji o odmowach wydania warunków przyłączenia wynika z obowiązku ciążącego na przedsiębiorstwach energetycznych. Muszą one informować URE o każdym przypadku odmowy wydania warunków przyłączenia do sieci, wraz ze wskazaniem jej przyczyn. Dane na ten temat regulator publikuje w corocznych raportach.
W ostatnich latach URE odnotowuje coraz więcej odmów przyłączenia do sieci. Nie inaczej było w roku 2022, jednak wzrost liczby odmów w tym okresie okazał się rekordowy. W stosunku do roku wcześniejszego był to wzrost o 87,2 proc., a w odniesieniu do sumarycznej mocy przyłączeniowej – aż o 253,3 proc.
Z najnowszego raportu, który opublikował regulator, wynika, że w 2022 roku przedsiębiorstwa energetyczne zgłosiły 7023 odmowy wydania warunków przyłączenia do sieci elektroenergetycznej na łączną moc 51,06 GW. Spośród nich 3461 odmów wynikało z braku warunków technicznych przyłączenia do sieci (łączna moc przyłączeniowa: 25,8 GW), a jedynie 72 odmowy – wyłącznie ze względów ekonomicznych (łączna moc przyłączeniowa: 67,6 MW).
W 3490 przypadkach odmowa była podyktowana jednocześnie występującym brakiem warunków technicznych i ekonomicznych (łączna moc przyłączeniowa: 25,2 GW).
Karta Efektywnej Transformacji Sieci Dystrybucyjnych Polskiej Energetyki
Prezes URE Rafał Gawin od dłuższego czasu zwraca uwagę na niewystarczający rozwój sieci elektroenergetycznych, który nie nadąża za inwestycjami w moce wytwórcze.
– Kryzys unaocznił nam, że powinniśmy odchodzić od paliw, które są zależne od geopolityki. A możemy to uczynić, zwiększając udział energii odnawialnej w miksie energetycznym. Natomiast, aby włączać do systemu coraz więcej OZE, niezbędne są inwestycje w dystrybucję energii elektrycznej. Sieci dystrybucyjne są kluczem do udanej transformacji i rozwoju rynku. Stały się jednak „wąskim gardłem” i wymagają dodatkowych, znacznych nakładów finansowych, właściwego otoczenia regulacyjnego oraz harmonizacji kierunków wsparcia poszczególnych sektorów rynku energii – komentuje prezes URE Rafał Gawin.
Aby poprawić sytuację w zakresie możliwości przyłączeniowych, w ubiegłym roku regulator wyszedł z inicjatywą tzw. Karty Efektywnej Transformacji Sieci Dystrybucyjnych Polskiej Energetyki – porozumienia Urzędu Regulacji Energetyki i pięciu największych operatorów systemów dystrybucyjnych.
Realizacja postanowień Karty ma przyczynić się do zapewnienia stabilnego otoczenia regulacyjnego dla inwestycji w modernizację sieci przesyłowych i ich dostosowania do wymogów energetyki rozproszonej, ułatwiając pozyskiwanie środków finansowych na ten cel.
Porozumienie zostało podpisane w listopadzie 2022 roku. W tym roku mają być kontynuowane spotkania ze spółkami energetycznymi w celu skutecznego wdrożenia jego założeń.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
A w tym samym momencie buduje się kolejne potężne farmy fotowoltaiczne. Szary polaczek ma płacić a nie korzystać z dobrodziejstw energii z oze.
Powtarzam jeszcze raz, macie pierdolca z tymi farmami pv, juz sieć nie wytrzymuje a dopiero jest 12 GWp instalacji pv i sa wyłączane
Dawid to dobrze, że są wyłączane. Nie wszystko co wyprodukuje elektrownia sieci muszą kupić. To samo dotyczy oze. Przy oze są zerowe koszty wyłączenia. Problem pojawi się jak nie będzie chętnych na zakup kilku procent produkcji oze – obecnie to promile są. Nadprodukcja obniża ceny. Problemem mogą być tylko złe regulacje prawne. Nadpodaż powoduje obniżkę cen dla odbiorcy końcowego. Co e tym złego?
Dawidzie pseudo-filozofie…..w normalnym kraju buduje się drogi po to by umożliwić jazdę po nich w przyszłości.W normalnym kraju buduje się linię kolejowe po to by umożliwić jazdę po nich w przyszłości. W tym kraju Krzysztof Tchórzewski w 2007 roku zlikwidował dawniejsze ZE (zakłady energetyczne) i w to miejsce utworzył Spółki- spółki Akcyjne skonstruowane na zasadach Kodeksu Spółek Handlowych z którego wprost wynika,że jak zechcą nie budować to mogą nie budować.Dlatego w Polsce spólki te budują j e d y n i e, gdy dorwą unijne programy dofinansowania do europejskiej energetyki, dzięki czemu 50% zapłaci za daną budowę UE, a jedynie drugą połowę pokryje Spólka/właściciel.W ten sposób cwaniacy ci ,,budują” majątek sieciowy a i to w obszarze przesyłu lub jedynie 110 kV w dystrybucji.Przy akceptacji prezesa URE spółki te od dziesięcioleci okradają własny majątek poprzez jego dekapitalizację w obszarze 25/15 kV a zatem okradają ka żdego Polaka z możliwości korzystania z energii elektrycznej gdyż wytwarzanie np.z PV w jednostkach wytwarzania do 2 MW jest tylko niewielką częścią funkcji jakie sieć 15 kV winna realizować.Celowo od 2015 roku i frastruktura 15kV oraz nN została poniechana w zakresie inwestycji/modernizacji na skalę planu co najmniej powstrzymania naturalnej dekapitalizacji,gdyż zamiar był tenże: wybudować własne OZE, takie które będą własnością Spółek BigEnegy zamiast dopuścić ,,prywaciarzy” by zastąpili zawodowych energetyków w wytwarzaniu energii elektrycznej co niechybnie doprowadziłoby do znaczących redukcji zatrudnienia idących w tysiącach etatów.Tymczasem idzie o wzrost,a nie spadek zatrudnienia w energetyce, dlatego wytwarzanie ma być nie prywatne.Z tych przyczyn nadal w ministerstwie blokuje się przepisy o linii bezpośredniej dla wszystkich, nadal jej budowa ma być dostępna dla koncesjonariuszy,o czyma decydować Pan Prezes URE.W nienormalnym kraju nie buduje się (lub utrzymuje w złym stanie) Sieci średnich i niskich napięć by uniemożliwić w znacznej skali generację rozproszoną w przyszłości.