J. Piechociński: PiS w ostatniej chwili zmienił zdanie ws. poprawki prosumenckiej
Minister Gospodarki Janusz Piechociński w wypowiedzi po dzisiejszym głosowaniu w Sejmie, podczas którego odrzucono senackie poprawki dla prosumentów w ustawie o OZE, pozostawiając w niej poprawkę Bramory, ocenił, że PiS zmienił zdanie w sprawie dzisiejszego głosowania wczoraj wieczorem. Poparcie PiS dla poprawki Bramory było dzisiaj konieczne do odrzucenia wykluczających ją rozwiązań Senatu.
Zwolennicy poprawki prosumenckiej potrzebowali dzisiaj do odrzucenia poprawek Senatu bezwzględnej większości głosów. Za poprawką wnieosioną przez posła Artura Bramorę z PSL już wcześniej opowiedział się PSL, SLD i Twój Ruch, jednak do uzyskania bezwzględnej większości pozwalającej na odrzucenie poprawek senackich posłowie popierający poprawkę Bramory potrzebowali bezwzględnej większości głosów. Dlatego – w obliczu sprzeciwu Platformy Obywatelskiej – do odrzucenia poprawek Senatu potrzebne było poparcie Prawa i Sprawiedliwości.
Wiadomo, że PO niechętna większemu wsparciu dla prosumentów w poprawce Bramory szukała dla swojego stanowiska poparcia w PiS. Wcześniej bowiem jej koalicjant PSL zdecydował, że w całości poprze poprawkę Bramory, pozostawiając Platformę osamotnioną w walce o poprawki Senatu.
Sami politycy PiS do końca nie deklarowali, które rozwiązanie poprą, a deklaracji w tej sprawie nie usłyszeliśmy także podczas wczorajszego wieczornego wystąpienia posła PiS w debacie poświęconej ustawie o OZE.
Ostatecznie w dzisiejszym głosowaniu dotyczącym zasad wsparcia dla prosumentów PiS poparł poprawkę Bramory, co pozwoliło na odrzucenie poprawki zgłoszonej senatorów PO.
W dzisiejszej wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej minister gospodarki Janusz Piechociński ocenił, że PiS wcześniej porozumiał się z PO w sprawie poparcia poprawek Senatu, jednak zmienił zdanie wczoraj wieczorem „obserwując stan opinii publicznej”.
– Pan Piechociński ma problem i próbuje go przerzucić na kogoś innego, na opozycję. Wicepremier głosował inaczej niż premier Ewa Kopacz. To, co mówi Piechociński, to takie dyrdymały, żeby od siebie odwrócić uwagę. (…) Kiedy brakuje argumentów zaczynają się niemerytoryczne ataki – odpowiedział cytowany przez PAP szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Lider PSL powiedział ponadto, że jego partia od początku konsekwentnie popierała większe wsparcie dla prosumentów.
Tymczasem podczas pierwszego głosowania w Sejmie nt. poprawki Bramory Janusz Piechociński zagłosował przeciwko, podobnie jak skupiona wokół niego frakcja PSL – w tym także m.in. minister środowiska Marek Sawicki czy Jan Bury. Poprawka przeszła jednak dzięki poparciu pozostałej, większej grupy posłów PSL skupionych wokół Waldemara Pawlaka. Dopiero po przyjęciu poprawki Bramory jej przeciwnicy w PSL dali się przekonać, aby w kolejnym głosowaniu w Sejmie zagłosować na jej korzyść.
– Odnawialna energetyka daje prąd przyjaźniejszy środowisku po niewątpliwie wyższej cenie w dalszym ciągu w polskich warunkach, ale czy to znaczy, że mamy nie iść drogą, którą poszły inne kraje, które przestawiają energetykę na źródła odnawialne, czy nie mamy zobowiązań i naszych aspiracji w zakresie ochrony klimatu? Mamy – PAP cytuje Janusza Piechocińskiego, który dodał, że nie można zapominać o rozwoju technologii węglowych.
gramwzielone.pl