Sunny Horizon: II Kongres klastrów w Sejmie – relacja

{więcej}Struktury klastrowe sprzyjają wzrostowi poziomu innowacyjności i poprawie potencjalnej zdolności transferu wiedzy. Są także dużym wsparciem dla firm działających w ich obszarach – powiedział wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński podczas II Kongresu Klastrów Polskich. Spotkanie, w którym udział wzięła również podsekretarz stanu w MG Grażyna Henclewska, odbyło się 20 maja 2014 r. w Warszawie.
Wicepremier Piechociński podkreślił, że klastry są kluczem do zapewnienia rozwoju polskich przedsiębiorstw oraz wzrostu konkurencyjności polskiej gospodarki w UE i na rynkach globalnych. – Dzięki naturalnie nawiązanej współpracy przedsiębiorstw, instytucji badawczych, instytucji otoczenia biznesu, organizacji pozarządowych oraz władz lokalnych, określane są także mianem katalizatora procesów innowacyjnych – powiedział minister.
Szef resortu gospodarki zwrócił uwagę na szczególne znaczenie funkcjonowania w ramach klastrów małych i średnich przedsiębiorstw. – MSP bez wsparcia instytucjonalnego oraz tworzonego w klastrze łańcucha wartości, mogą nie być w stanie sprostać wyzwaniom nowoczesnego rynku – zauważył. – Jak wskazują wyniki badań porównujących poziom wdrażania innowacji przez klastry oraz podmioty nie znajdujące się w strukturach klastrowych, jest on 4-krotnie wyższy w przedsiębiorstwach działających w strukturach klastrowych – dodał.
Minister gospodarki zaznaczył, że celem polityki klastrowej w Polsce jest wzmocnienie innowacyjności i konkurencyjności polskiej gospodarki w oparciu o intensyfikację współpracy, interakcji i przepływów wiedzy w ramach klastrów. – W kwietniu br. opracowany przez MG Program Rozwoju Przedsiębiorstw został przyjęty przez Radę Ministrów – powiedział. – Celem Programu jest wspieranie rozwoju klastrów poprzez m.in. współfinansowanie projektów rozwojowych, wzmacnianie współpracy, a także wsparcie na rynkach globalnych – wyjaśnił.
Wiceminister gospodarki Grażyna Henclewska zapewniła, że administracja rządowa będzie wspierać budowę centrów B&R niezależnie od wielkości biznesu, na którego potrzeby powstają.
Dolina Krzemowa
Na świecie pierwszym najbardziej znanym przykładem klastrów była Dolina Krzemowa – powstała w latach 50 XX-wieku w północnej części stanu Kalifornia. W kolejnych etapach rozwoju tego Klastra było powstanie Uniwersytetu, wokół którego zaczęły się skupiać przedsiębiorstwa pracujące nad zaawansowanymi technologiami przemysłowymi. Od tamtej pory rozwój Doliny Krzemowej postępował w zawrotnym tempie, czego efektem jest powstanie gigantów technologicznych takich jak Hewlett-Packard, Intel, Apple Computer, Oracle Corporation oraz Google.
Działalność klastrów w Polsce trwa od ponad 10 lat. Początkowo klastry kojarzono wyłącznie z branżami wysokich technologii takimi jak lotnictwo, przemysł biotechnologiczny, czy też IT. Okazuje się jednak, że niezwykle często klastry tworzą przedsiębiorcy w tradycyjnych sektorach gospodarki.
Fundusze UE mogą napędzić rozwój klastrów w Polsce
Polskie klastry oczekują, że duże fundusze na innowacyjność w perspektywie budżetowej UE do 2020 r. napędzą ich rozwój. Współpraca biznesu z nauką w klastrze to pomysł na skuteczne wdrażanie innowacji – przekonywano na II Kongresie Klastrów Polskich.
Polskie klastry, w których ściśle współpracują nauka, biznes i administracja codziennie udowadniają, że dzięki zaufaniu i współdziałaniu tworzy się największą wartość – mówił we wtorek Prezes Związku Pracodawców Klastry Polskie Krzysztof Krystowski, otwierając w Sejmie kongres. Przypomniał, że w Polsce panuje powszechne przekonanie o deficycie zaufania i braku kapitału społecznego, a klastry są dowodem, że tę sytuację można zmieniać.
Uczestnicy kongresu wskazywali na przeznaczone na tworzenie innowacyjnej gospodarki unijne fundusze w perspektywie budżetowej 2014-2020. Podkreślali, że innowacje wdraża się z sukcesem, a inwestycje przyciąga właśnie przez ścisłą współpracę różnych sektorów.
Podawano przykłady z rzeszowskiej Doliny Lotniczej, która przygotowuje we współpracy z województwem podkarpackim sieć szkół kształcących absolwentów przygotowanych do pracy w klastrze, czy związane z lokalizacją nowej fabryki Volkswagena w Poznaniu, gdzie odpowiednie szkoły już działają. To przykłady dobrych praktyk, wychodzących poza firmy, organizacja na poziomie regionalnym – wskazywano.
Przypomnijmy co w wywiadzie na początku roku dla Gazety Wyborczej mówiła w sprawie klastrów wicepremier Elżbieta Bieńkowska:
– Koniec z unijnymi dotacjami na gminne drogi i aquaparki. Aż 12 z 70 miliardów euro pójdzie na „inteligentny rozwój”, czyli współpracę naukowców z przedsiębiorcami – mówi Elżbieta Bieńkowska, której ministerstwo dzieli unijne miliardy dla Polski
To typowy przykład, na czym polega podstawowa różnica między dawaniem wędki i dawaniem ryby. Nigdzie w Europie bezpośrednie dopłaty nie napędzają rynku tak jak środki rozwojowe. No, może na chwilę, bo ludzie kupują pralki czy lodówki. Ale nie ma z tego podatków, nowych miejsc pracy, nie ma rozwoju.
Niestety, wszędzie jest bardzo podobnie – często ludzie, którzy nie mają nic wspólnego z rolnictwem, dostają duże pieniądze za to tylko, że są właścicielami ziemi. Akurat wynegocjowany ostatnio budżet Polsce wyszedł na dobre. 73 mld euro na politykę spójności to szczyt tego, co mogliśmy osiągnąć. Już nigdy pewnie tyle nie dostaniemy. Bo w 2020 r. kilka województw, może nawet połowa, przekroczy pułap 75 proc. unijnej średniej PKB na mieszkańca i wtedy siłą rzeczy dostaną mniej pieniędzy.
W nowym budżecie będzie mniej dotacji, więcej pożyczek, gwarancji kredytowych, poręczeń
– Na bardzo innowacyjne przedsięwzięcia będą nadal dotacje. Obecnie mniej więcej 1 proc. to pożyczki, 99 proc. to dotacje. Chcemy mieć inne proporcje, np. 10 do 90 proc. Do czerwca powstanie program, w którym to określimy.
Przedsiębiorcy się tego obawiają
– Są petycje do premiera czy do mnie. Część przedsiębiorców mówi, żeby absolutnie zostawić dotacje, część chce wyłącznie pożyczek, bo ich zdaniem dotacje psują rynek.
Będziecie szukać prywatnych przedsiębiorstw i namawiać je, by inwestowały w badania naukowe?
– Nawet wręcz zmuszać. Jednak obie strony muszą tego chcieć. Będzie sporo środków dla uczelni, ale tylko wtedy, jeżeli pokażą nam, że mają kupca na to, co wymyślą. I ogromny pakiet dla przedsiębiorców, którzy będą mogli znaleźć uczelnię czy instytut, które przeprowadzą dla nich badania. My im damy pieniądze, jeżeli nawiążą współpracę. To będzie ok. 12 mld euro na program, który na roboczo określamy „Inteligentny rozwój”.
Podam przykład. Białystok i okolice to bieliźniane centrum zalewające swoimi produktami Europę. I to wszystko z unijnych pieniędzy. Zaczęło się od pojedynczych dotacji dla firm bieliźniarskich, a skończyło na tzw. klastrze, czyli współpracy kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu firm na tym terenie.
Ale pieniądze na „Inteligentny rozwój” nie będą łatwe. Środowisko akademickie do tej pory najwięcej wydało na budowę murów i wyposażenie uczelni. Teraz trzeba pomyśleć o tych, którzy będą z tego sprzętu korzystać.
Sunny Horizon/ prosument.polska@o2.pl