Kamery termowizyjne w monitoringu śmiertelności ptaków i nietoperzy?

{więcej}Bazując na założeniu, że ciała martwych ptaków i nietoperzy (zarówno „świeże” jak i te będące w stanie rozkładu) posiadają temperaturę wyższą niż gleba i porastająca ją roślinność lub utwardzony grunt testujemy użycie kamer termowizyjnych do wykrywania martwych zwierząt – ofiar kolizji z turbinami wiatrowymi.

 

Wykrywanie tzw. śladów cieplnych za pomocą kamer termowizyjnych znajduje coraz szersze zastosowanie: w budownictwie, medycynie, kryminalistyce a nawet badaniach przyrodniczych. Możliwe jest to dzięki automatycznym pomiarom temperatury poszczególnych „obiektów” wykonywanym przy użyciu kamery, na której możemy śledzić nie tylko bieżący termogram ale również rejestrować zdjęcia termowizyjne danego obiektu. Kamery w zależności od rodzaju i zastosowania są w stanie rejestrować obiekty w przedziale temperatur od -30 do 2000 stopni Celsjusza. Ich wykorzystywanie w badaniach przyrodniczych możliwe jest dzięki tzw. zjawiskowym śladom termicznym, ujawniającym się na skutek różnicy temperatur pomiędzy „obiektem” a otoczeniem.

REKLAMA

Monitoring śmiertelności ptaków i nietoperzy realizowany w przypadku  funkcjonujących farm wiatrowych zakłada wyszukiwanie ciał ofiar kolizji (w przypadku ptaków i nietoperzy) lub barotraumy (w przypadku nietoperzy) z turbinami wiatrowymi a następnie szacowania na podstawie tych danych stopnia rzeczywistych kolizji. Konieczność szacowania liczby ofiar wynika z oczywistego założenia, że liczba znalezionych w trakcie takiego monitoringu ofiar to jedynie tylko pewna ich część a ograniczona wykrywalność wynika z dwóch podstawowych czynników jakimi są: usuwanie ciał przez padlinożerców  oraz utrudnione wykrywanie ofiar w danym terenie.

Ten drugi czynnik w przeważającej mierze uzależniony jest od sposobu użytkowania terenu zlokalizowanego w bezpośrednim sąsiedztwie turbin wiatrowych oraz wielkości i ubarwienia ofiar. Ciała dużych lub kontrastowo ubarwionych ptaków widoczne są zazwyczaj z większych odległości i tym samym nie ma większego problemu ze znalezieniem martwego bielika lub kaczki krzyżówki w niewielkiej odległości od turbiny (na placu manewrowym lub na nieporośniętej roślinnością ziemi). Inaczej jest w przypadku ofiar które znajdują się wśród wysokich upraw (zboża, rzepak, kukurydza) lub drobnych ptaków wróblowych i nietoperzy, których niewielkie ciała trudno znaleźć nawet w niskiej roślinności lub których maskujące ubarwienie również utrudnia odróżnienie ich od tła podłoża. Oznacza to, że nawet wprawny obserwator nie odnajdzie w takich warunkach większości ofiar.

Obecnie w monitoringach śmiertelności dość powszechnie używane są psy, które odpowiednio przeszkolone mają za zadanie odnajdywanie martwych ptaków i nietoperzy. Wielu obserwatorów jednakże zgodnie podkreśla fakt, że psy doskonale radzą sobie z wykrywaniem martwych nietoperzy a liczba znajdowanych przez nie ptaków jest znacznie niższa. W konsekwencji może to prowadzić do sformułowania błędnych wniosków wskazujących na znacznie wyższą śmiertelność nietoperzy w porównaniu do śmiertelności  ptaków (w szczególność drobnych wróblaków). Jednocześnie należy liczyć się z również z ograniczonymi możliwościami pracy psów, które nie są w stanie intensywnie wyszukiwać ofiar przez kilka godzin.

REKLAMA

Wykrywalność ofiar to jeden natomiast szacowanie rzeczywistej śmiertelności to kolejny problem a tymczasem wyniki monitoringu muszą służyć do oceny rzeczywistego oddziaływania farmy na populacje ptaków i nietoperzy.

Publikowane dane wykazują że odległość od turbiny w jakiej znajdowano najwięcej ofiar jest ściśle zależna od wysokości turbiny. Szacując liczbę ofiar kolizji zarówno wśród ptaków jak i nietoperzy należy wziąć pod uwagę nie tylko wykrywalność ofiar i tempo ich znikania ale również wielkość obszaru wokół pojedynczej turbiny w obrębie którego mogą się one znajdować. Ten ostatni parametr zależny jest tak jak wspomniano powyżej między innymi od wysokości turbiny ale również od potencjalnych ofiar kolizji. Oczywistym jest fakt, że ofiary o większych rozmiarach ciała mogą znajdować się na znacznie większych odległościach niż ciała niewielkich ptaków lub nietoperzy.

W konsekwencji ekstrapolowanie wyników liczby ofiar uzyskanych z badań prowadzonych w niewielkiej odległości od turbiny (np. do 50 czy 70 m) na znacznie większy obszar na którym należy spodziewać się ciał potencjalnych ofiar znów może prowadzić do błędnych wyników a co za tym idzie wniosków.

Oznacza to konieczność poszukiwania dalszych, lepszych rozwiązań pozwalających na wykrywanie ofiar kolizji, które pozwolą jednocześnie na zmniejszenie ryzyka ekstrapolowania nierzeczywistych danych.

Zastosowanie kamer termowizyjnych może okazać się skutecznym wsparciem wyszukiwania ofiar. Ich użycie nie zastąpi obserwatora, który tak czy inaczej musi „przejść” teren wyznaczony pod poszukiwanie ofiar, ale zwiększy prawdopodobieństwo ich wykrycia, szczególnie w uprawach, które nie sposób rozgarniać w poszukiwaniu martwych zwierząt.  

Aleksandra Szurlej – Kielańska, Wiceprezes Zarządu Ambiens sp. z o.o.