URE: Energia zdrożeje przynajmniej o kilkadziesiąt procent
Drożejąca energia elektryczna na rynku hurtowym powinna mocno odbić się na detalicznej cenie energii, którą w przyszłym roku będą płacić polskie gospodarstwa domowe. To, jak bardzo podrożeje prąd w taryfie G, ocenił Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki – instytucji, która zatwierdza wnioski taryfowe składane przez największych sprzedawców energii w Polsce.
W wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” (DGP) Rafał Gawin stwierdził, że ostatnie wzrosty kosztów paliw i energii elektrycznej na rynku hurtowym powinny istotnie wpłynąć na przyszłoroczny wzrost taryf dla gospodarstw domowych.
O ile dotąd sprzedawcy energii składali do Urzędu Regulacji Energetyki (URE) wnioski dotyczące wyznaczenia nowych taryf pod koniec roku, o tyle ostatnio doszło do sytuacji, w której regulator przyjął wnioski w tej sprawie już w połowie roku. Złożyło je trzech z czterech sprzedawców, którym URE zatwierdza taryfę G i którzy wnioskowali o wcześniejsze podniesienie ceny.
Rafał Gawin poinformował, że zakończenia postępowania w tej sprawie i odpowiedzi URE na wnioskowane podwyżki w taryfie G można się spodziewać przed końcem wakacji.
O ile wzrosną ceny energii elektrycznej?
Prezes URE ocenił, że przyszłoroczne ceny w taryfie G mogą wzrosnąć przynajmniej o kilkadziesiąt procent.
– Według naszych wyliczeń z maja br. wzrost kosztów wynikający z cen energii na rynku hurtowym wyniósł co najmniej 50 proc. Nie potrafię jednak powiedzieć, jakie będą ceny energii na rynku hurtowym w pozostałej części roku, a tym samym czy ich wzrost spowoduje wzrost taryfy do poziomu np. 80 proc. Te analizy są jednak prowadzone przy założeniu braku jakiejkolwiek interwencji na rynku – poinformował w wywiadzie dla „DGP” prezes URE.
Rafał Gawin negatywnie odniósł się przy tym do możliwości zahamowania wzrostu cen energii poprzez ustalenie ich maksymalnego poziomu na rynku hurtowym, oceniając, że może to umożliwić dotowanie odbiorców w sąsiednich krajach w sytuacji eksportu energii, która w naszym kraju wtedy byłaby tańsza.
W rozmowie z „DGP” Rafał Gawin ocenił, że alternatywą może być interwencja na poziomie ceny dla odbiorcy końcowego i objęcie zakupu energii przez niego ulgami podatkowymi bądź dopłatami. Inna propozycja sformułowana przez szefa URE to zamrożenie ceny dla klienta końcowego, ale z mechanizmem rozliczania różnicy przez sprzedawcę.
Prezes URE zaznaczył, że takie rozwiązania wiązałyby się jednak z dużymi obciążeniami dla budżetu państwa.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.