Polski przemysł pod presją. Potrzebuje energii z OZE
Polski przemysł odpowiada za ponad 20 proc. krajowego PKB, jednak ostatnio mierzy się z coraz większymi problemami. To z jednej strony rosnące koszty energii i utrudniony dostęp do surowców, z drugiej zaś potrzeba raportowania wpływu działalności na emisję CO2, co staje się standardem w transakcjach międzynarodowych i tworzeniu łańcucha dostaw. Sektor przemysłowy potrzebuje szybkiej transformacji energetycznej.
Trudno przeprowadzić rewolucję energetyczną i przemysłową w krótkim czasie, ale jest jedno działanie, które można szybko zrealizować. Są to umowy bezpośrednie na zakup energii z odnawialnych źródeł energii, zawierane pomiędzy firmami-odbiorcami energii a wytwórcami zielonej energii. Przynoszą korzyści wszystkim stronom: odbiorcom, bo ograniczają koszty energii, firmom OZE, ponieważ redukują ryzyko inwestycyjne, operatorowi systemu – bo może zmniejszyć zapotrzebowanie na energię w krajowym systemie elektroenergetycznym w przypadku wykorzystania linii bezpośrednich.
Tylko 800 MW w bezpośrednich kontraktach OZE
Przemysł aktywnie może się włączyć w poprawę bezpieczeństwa energetycznego i zacząć uczestniczyć w transformacji energetycznej. Przy wysokiej inflacji wsparcie inwestycji w tanią energię będzie hamować wzrost cen. Teoretycznie umowy OZE można już teraz rozwijać. Są już odważni pionierzy takich rozwiązań w Polsce – moc kontraktów OZE pod koniec 2021 roku sięgała 800 MW. To jednak bardzo mało, biorąc pod uwagę ogromne zainteresowanie przemysłu.
Jest szereg barier, które blokują rozwój taniej energetyki odnawialnej. Pierwszą i najważniejszą jest polityczna blokada 10H, czyli regulacja odległościowa skutecznie hamująca rozwój energetyki wiatrowej na lądzie. Do innych barier należą procesy wydawania pozwoleń oraz niedostosowanie sieci – brak mocy przyłączeniowych dla nowych projektów OZE.
To główne wnioski z najnowszego opracowania Forum Energii przygotowanego wspólnie z Aurora Energy Research, pt. „Polski przemysł pod presją. Rola umów OZE w redukcji kosztów i emisji produkcji”. W raporcie przeanalizowano potencjał bezpośrednich umów wieloletnich OZE dla przemysłu oraz wskazano bariery do pokonania.
– Nie ma wątpliwości, że źródła odnawialne powinny rozwijać się z poszanowaniem zasad planowania przestrzennego, bezpieczeństwa pracy krajowego systemu energetycznego. W przeszłości nie zawsze na to zwracano uwagę. Trzeba działać na rzecz mądrego włączania wytwarzania energii w przemyśle w pracę całego systemu energetycznego i poprawiać reguły planowania przestrzennego w taki sposób, aby wiatraki i elektrownie fotowoltaiczne nie ograniczały rozwoju przestrzennego kraju – podkreśla Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii. – Jednak blokowanie rozwoju energetyki wiatrowej – najtańszej formy wytwarzania energii – jest wbrew interesowi państwa i stanowi zagrożenie dla funkcjonowania przemysłu w Polsce.
Potrzebne długoterminowe umowy OZE
W zmiennych warunkach rynkowych, przy konieczności odchodzenia od surowców energetycznych z Rosji oraz konieczności redukowania emisji i nowych obowiązkach informowania o emisjach kluczowe dla przemysłu stanie się utrzymywanie w ryzach kosztów produkcji. Firmy, które nie spełnią standardów, będą wykluczane z rynku. Dlatego, aby przetrwać, będą poszukiwać dostępu do czystej energii po stabilnych, niskich cenach.
Inwestycje w zeroemisyjne źródła odnawialne pozbawione są wysokich i obecnie bardzo zmiennych kosztów paliw. Zainteresowanie ich realizacją będzie tylko rosło.
Umowy OZE mogą być odpowiedzią na te wyzwania, ponieważ:
- obniżają koszty zakupu energii oraz – pośrednio – koszt zakupu uprawnień do emisji CO2;
- są zawierane na relatywnie długi okres i zabezpieczają dostawy energii po wcześniej ustalonej cenie, ograniczając ryzyko zmian rynkowych;
- pozwalają firmom na redukcję śladu węglowego, co ma rosnące znaczenie biznesowe;
- mogłyby zmniejszać zapotrzebowanie na energię z sieci w przypadku inwestycji z linią bezpośrednią, co ograniczyłoby presję na krajowy system elektroenergetyczny.
Zawieranie długoterminowych umów OZE zyskuje popularność w wielu państwach. Gdyby założyć, że do końca dekady 1/3 energii dla polskich przedsiębiorstw będzie pochodziła z OZE, potencjał na umowy OZE w Polsce wyniósłby 40 TWh (obecnie cała roczna produkcja energii elektrycznej z OZE to ok. 30 TWh). Aby stało się to możliwe, konieczne jest zniesienie barier ograniczających rozwój energetyki odnawialnej.
– Rozwój polskiego przemysłu musi iść ręka w rękę z rozwojem odnawialnych źródeł energii. Nie możemy patrzeć na te dwa sektory jak na oddzielne organizmy. Transformacja energetyczna wraz z koniecznością dekarbonizacji polskiej gospodarki sprawia, że sektory się przenikają i oddziałują na siebie w sposób bezpośredni. Zdrowy i dynamicznie rozwijający się sektor OZE to konkurencyjny polski przemysł – podsumowuje Tobiasz Adamczewski, dyrektor Programu OZE w Forum Energii.
Forum Energii