Moje Ciepło zwiększyło zainteresowanie pompami ciepła. Ale bez fajerwerków
Program Moje Ciepło został uruchomiony już dwa tygodnie temu. W tym czasie właściciele nowych lub budowanych domów jednorodzinnych złożyli 540 wniosków. Eksperci branży pomp ciepła już obserwują poruszenie na rynku. Mimo to spodziewają się, że istotne zwiększenie zamówień i liczby instalacji nastąpi w trzecim kwartale br.
Długo oczekiwany nabór do programu Moje Ciepło rozpoczął się na początku maja. W ramach programu na zakup i montaż pompy w domu jednorodzinnym można otrzymać nawet do 21 000 zł dofinansowania. Budżet przedsięwzięcia to 600 mln zł, a nabór potrwa do 31 grudnia 2022 roku lub do wyczerpania dedykowanej puli środków.
Beneficjentami mogą być właściciele nowych nieruchomości o tzw. podwyższonym standardzie energetycznym. Przyznane dotacje pomogą im sfinansować zakup i montaż gruntowych, powietrznych i wodnych pomp ciepła.
Jak poinformował Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, do tej pory (dane z 12 maja 2022 roku) skutecznie złożono 540 wniosków o dofinansowanie.
Zapytaliśmy przedstawicieli największych firm na rynku pomp ciepła, jak branża zareagowała na start programu – czy poświęcone pompom Moje Ciepło spowodowało większe zainteresowanie zakupem urządzeń? Większość ekspertów uważa, że tak, choć boom na pompy ciepła widoczny jest już od dłuższego czasu i ma co najmniej kilka przyczyn.
Klienci pytają
– Program Moje Ciepło ma istotny wpływ na zainteresowanie pompami ciepła przez właścicieli nowych domów, które są w trakcie budowy, gdyż takim osobom dedykowany jest ten program wsparcia – twierdzi Michał Sochacki, prezesa zarządu BeeIN SA – Obecnie odnotowujemy liczne zapytania, spodziewamy się jednak, że bezpośrednie przełożenie na zamówienia i liczbę montaży nastąpi w trzecim kwartale.
Przemysław Błaszczyk, prezes SolarSpot SA, opowiada, że jego firma już proceduje pierwsze wnioski klientów, którzy zainstalowali pompę ciepła. – Mamy też pytania od potencjalnych klientów, którzy rozważają zakup pompy ciepła o wysokość dofinansowania, i posiadamy potrzebną dokumentację – mówi.
Zdaniem Piotra Ordona, dyrektora regionalnego firmy Sun-Pro, program Moje Ciepło oraz sytuacja związana z cenami opału zintensyfikowały zainteresowanie pompami ciepła u osób, które planują budowę domu lub są na etapie wyboru sposobu ogrzewania w nowo powstającym obiekcie. – Dlatego spora liczba audytów odbywa się teraz na placach budowy, gdzie taka pompa ciepła miałaby zostać zamontowana za jakiś czas – wyjaśnia Ordon.
Jego zdaniem klienci zbierają informacje, pozyskują wiedzę, chcą wiedzieć, jak te urządzenia działają i czy rzeczywiście ogrzeją ich dom oraz wodę. – W wielu przypadkach więc decyzja zapadnie dopiero za jakiś czas. Ale zdecydowanie dotacje z uruchomionego niedawno programu, a przede wszystkim sytuacja geopolityczna, spowodowały, że tzw. boom pompowy jest zauważalny – kontynuuje ekspert.
Umowy jeszcze niepodpisane
Zdaniem Jacka Gralewicza, prezesa Copernicus Sun, program już przyczynił się do wzrostu zainteresowania pompami ciepła. – W mojej ocenie ułatwi on zakup urządzeń od strony finansowej i jest godną rozważenia propozycją dla klientów indywidualnych. Jeśli przeliczymy, jakie oszczędności finansowe generują pompy ciepła, to uważam, że kwoty dofinansowań są na odpowiednim poziomie – mówi ekspert.
Wylicza dla przykładu: – Pompa ciepła dla standardowego domu o powierzchni 150 m2 zużyje około 4000 kWh rocznie, co jest równoznaczne z kosztem sięgającym ponad 3000 zł. Przy ogrzewaniu np. węglem kwota ta byłaby o wiele większa – mówi.
Zdaniem Pawła Poruszka, prezesa zarządu i CEO Euros Energy, jest trochę za wcześnie, by mówić o wpływie programu Moje Ciepło na sprzedaż. – Na rynku widzimy wzmożone zainteresowanie pompami ciepła, ale według naszych danych wiąże się to przede wszystkim z wysokimi cenami gazu i węgla oraz obawą o ich dostępność w kolejnych sezonach grzewczych – zauważa ekspert. – Większość urządzeń, które sprzedajemy, trafia do domów termomodernizowanych, a nie nowych, dla których dedykowany jest program Moje Ciepło – zaznacza.
Podobnego zdania jest Dariusz Skóra, specjalista ds. pomp ciepła z firmy Minutor Energia S.A., który twierdzi, że zainteresowanie programem na razie nie przekłada się na podpisane umowy. Ekspert dodaje jednak, że w stosunku do ubiegłego roku znacząco wzrosła liczba przygotowywanych przez firmę ofert.
– W zeszłym roku zawieraliśmy umowy sprzedaży pomp ciepła, które były powiązane wyłącznie z wymianą starego pieca – opowiada. – Obecnie nasi handlowcy prowadzą rozmowy nie tylko z prywatnymi inwestorami budującymi swój wymarzony dom, ale również z deweloperami realizującymi osiedla domów jednorodzinnych, co zapewne w niedługim czasie przełoży się też na kontrakty – mówi specjalista.
Zainteresowanie rośnie niezależnie od dotacji
Wielu ekspertów, z którymi rozmawialiśmy, podkreślało, że trudno na tę chwilę jednoznacznie przesądzić, z czego wynika odnotowane ostatnio coraz większe zainteresowanie zakupem pompy ciepła, bo urządzenia te z roku na rok cieszą się coraz większą popularnością.
– Z naszych obserwacji wynika, że rynek pomp ciepła rośnie już od 2018 roku – odnotowuje Jacek Gralewicz.
Z kolei dane Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła wskazują, że w naszym kraju w 2021 roku sprzedano 93 000 pomp ciepła. W ubiegłym roku Polska była trzecim rynkiem sprzedaży PC w Europie. Szacuje się, że ich sprzedaż w 2022 roku wyniesie około 140 000 sztuk.
– Polska jest fenomenem – 11. rok z rzędu notujemy wzrostu sprzedaży pomp ciepła – mówi Paweł Lachman z Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła. – Drugiego tak dynamicznego rynku w zasadzie nie ma teraz w Europie. Potężnym motorem napędowym dla rozwoju rynku pomp ciepła w Polsce w ostatnich latach był z pewnością program Czyste Powietrze, który zmienił strukturę wsparcia w zakresie wymiany urządzeń – w 2021 roku pompy ciepła stanowiły ok. 19 proc., obecnie jest to blisko 33 proc.