Koniec importu surowców energetycznych z Rosji? Co w zamian?
W dniu 24 lutego Rosja rozpoczęła wojnę w Ukrainie. Po tym dniu nic już nie będzie takie jak dotychczas. Wraz z brutalnym atakiem Rosji dostrzegliśmy jak w soczewce toczącą się wojnę energetyczną. Tylko w 2021 r. Rosja mogła zarobić na eksporcie surowców energetycznych 500 mld zł. Dochody finansują wydatki militarne Kremla. W tych dniach zastanawiamy się, czy możemy zrezygnować z rosyjskich paliw kopalnych. Bez wątpienia to rozwiązanie radykalne o daleko idących i nie do końca wiadomych skutkach. Gdyby do tego doszło, solidarność i ścisła współpraca w ramach UE będą jeszcze ważniejsze niż dotychczas. W tym artykule analizujemy, jakie możliwości ma Polska, aby zerwać z zależnością energetyczną od Rosji – piszą analitycy Forum Energii.
Pokusa korzystania z relatywnie taniej ropy, węgla i gazu jest wielka. W oparciu o te surowce zbudowana została globalna gospodarka. Polska i inne kraje Unii Europejskiej powolnie prowadziły dekarbonizację, a dywersyfikację dostaw i źródła odnawialne stosowały zachowawczo. Europa i Rosja stworzyły przez lata energetyczną współzależność, a Zachód łudził się, że prowadząc interesy z Putinem kupuje sobie spokój. Odbywało się to ze społecznym poparciem, ponieważ dla odbiorcy istotna była cena. Tanie surowce przez lata zapewniała Rosja, jednocześnie czerpiąc z tego duże korzyści – dochody z paliw kopalnych stanowią aż jedną trzecią budżetu Rosji.
Mamy świadomość, że w tak dynamicznie zmieniającej się sytuacji trzeba się przygotować na każdy scenariusz:
- Unia Europejska, w tym Polska, zrezygnuje z importu rosyjskich surowców energetycznych.
- Putin podejmie decyzję o zatrzymaniu dostaw surowców na Zachód.
- Blokada systemu SWIFT utrudni zakup surowców.
- Rosnące ceny surowców będą ograniczały możliwości ich wykorzystania.
Nawet w przypadku deeskalacji czy szybkiego zakończenia wojny, kontynuacja obecnej polityki energetycznej nie będzie już możliwa. Polska nie będzie działać sama. Sankcje są wprowadzane przez całą UE, dlatego reperkusje dotkną całą unijną gospodarkę. W tym artykule skupiamy się jedynie na Polsce – mając świadomość, że to tylko fragment układanki pt. bezpieczeństwo dostaw energii w Unii Europejskiej.
Mając nadzieję na lepsze jutro, musimy się przygotować na najgorsze.
Jak bardzo zależymy energetycznie od Rosji?
W ciągu 20 lat Polska zapłaciła za import surowców energetycznych z Rosji ponad 900 mld zł. W ostatnich latach odnotowaliśmy jeden z największych przyrostów importu paliw kopalnych wśród krajów UE-27. Jednak, o ile całkowite koszty i wolumeny sprowadzanych surowców rosły, to nasza zależność importowa od Rosji zmniejszała się. Polska od kilkunastu lat prowadzi strategię dywersyfikacji dostaw gazu i ropy. Inwestycje w terminal LNG i gazociąg Baltic Pipe znacząco wzmacniają naszą pozycję. Na przestrzeni ostatnich lat najbardziej wzrósł import węgla.
Obecnie nieco mniej niż połowa, 46%, naszych potrzeb energetycznych jest realizowana przez surowce z importu. Polska na własne potrzeby produkuje 3% ropy, 20% gazu i 80% węgla.
Węgiel
Polska importuje ok. jednej piątej zużywanego węgla – reszta produkowana jest w polskich kopalniach, choć krajowa produkcja i import wahały się w ostatnich latach ze względów ekonomicznych i podażowych. Krajowy węgiel jest zużywany w elektrowniach do produkcji energii elektrycznej oraz w ciepłowniach i elektrociepłowniach zawodowych. Dlatego zablokowanie importu węgla nie będzie miało wpływu na utrzymanie stabilności dostaw energii elektrycznej.
W imporcie węgla do Polski dominującym dostawcą jest Rosja, której udział w 2020 roku wyniósł 75 proc.
Większość sprowadzanego do nas surowca wykorzystywana jest do celów grzewczych. Aż 60 proc. trafia do gospodarstw domowych. Kolejne 15 proc. dostarczane jest do małych ciepłowni – głównie we wschodniej Polsce. 22 proc. kupują koksownie. Główną przyczyną importu węgla są jego wysokie parametry jakościowe i konkurencyjna cena.
Jeżeli chodzi o całkowitą konsumpcję rosyjskiego węgla, Polska nie jest największym importerem tego surowca w UE, co przedstawiamy na poniższym wykresie.
Jednak biorąc pod uwagę fakt, że Polska jest liderem spalania węgla w gospodarstwach domowych w UE, trzeba mieć świadomość, że to właśnie one korzystają z węgla z Rosji.
Eliminacja rosyjskiego węgla z Polski, przy odpowiednim przygotowaniu nie powinna zagrozić bezpieczeństwu dostaw ciepła, a tym bardziej energii elektrycznej. Można założyć, że większość gospodarstw domowych posiada zapasy węgla. Ciepłownie mają ustawowy obowiązek utrzymywania zapasów na co najmniej 30 dni. Temperatury są łagodne, za chwilę koniec sezonu grzewczego. Większym wyzwaniem będzie zapewnienie stabilnych dostaw ciepła i energii elektrycznej przyszłej zimy. W końcowej części artykułu formułujemy rekomendacje, które mają na celu mitygację ewentualnych negatywnych skutków gwałtownego przerwania dostaw rosyjskiego węgla.
Gaz
Polska w 2020 r. wydobyła blisko 5 mld m3 gazu ziemnego, w dużej części to gaz zaazotowany. Krajowe pozyskanie tego surowca to jednak tylko jedna czwarta naszego zużycia. Reszta to import. Obecnie 55 proc. sprowadzanego do Polski gazu pochodzi z Rosji. Głównymi konsumentami gazu są przemysł, gospodarstwa domowe oraz ciepłownictwo.
Polska zużywa obecnie ok. 20 mld m3 gazu. Pojemność magazynów gazu w Polsce wynosi 2,9 mld m3. Terminal LNG został oddany do użytku w 2016 r. i jego przepustowość sięga 5 mld m3. Aktualnie trwa jego rozbudowa, która zwiększy moc terminala do 7,5 mld m3.
Trwa budowa gazociągu Baltic Pipe, która ma się zakończyć z końcem 2022 r. Tym samym rosyjskie dostawy zastąpimy gazem sprowadzanym z północy – z Norweskiego Szelfu Kontynentalnego. Przepustowość tego połączenia wyniesie do 10 mld m3, tyle ile obecnie co roku kupujemy od Gazpromu. Przerwanie dostaw gazu z kierunku rosyjskiego z dnia na dzień może być dużym wyzwaniem dla przemysłu, elektroenergetyki i gospodarstw domowych. Warto jednak pamiętać, że i tak w związku z wygaśnięciem kontraktu jamalskiego, pod koniec tego roku zaprzestaniemy importu gazu ze Wschodu.
Ropa naftowa
Ropa to podstawowy produkt petrochemiczny stosowany do produkcji benzyny, nafty, olejów gazowych, parafiny, wazelin, asfaltu oraz mazutu.
Ponad 70% produktów naftowych jest zużywanych przez transport, głównie drogowy, reszta trafia do gospodarstw domowych oraz do przemysłu, który zużywa je na cele nieenergetyczne.
W 2000 r. Polska była zależna od dostaw rosyjskiej ropy w 93% – obecnie jest to 65%. Wolumen sprowadzanej ropy z Rosji właściwie się nie zmienił i mimo dywersyfikacji nadal wynosi rocznie ponad 16 mln ton.
Od kilku lat mamy podpisane kontrakty z innymi dostawcami ropy – Arabią Saudyjską, Stanami Zjednoczonymi, Norwegią. Polskie rafinerie są już technicznie przystosowane do przerobu surowca innego niż rosyjski. Ponownie – tak jak w przypadku gazu, a także węgla – dywersyfikację umożliwia droga morska. Naftoport w Gdańsku jest przygotowany do dużych odbiorów. Ale to nie oznacza, że będzie łatwo odejść od rosyjskiej ropy. Rynek ropy jest zdominowany przez kartel OPEC, który w formacie OPEC+, czyli właśnie z Rosją, jest w stanie aktywniej niż kiedyś wywierać presję na ceny. Krótkoterminowe odejście od ropy jest niemożliwe bez wywołania dużego szoku gospodarczego i społecznego. Ale z podobnym wyzwaniem świat radził już sobie w latach 70-tych XX w.
Podsumowanie i rekomendacje
Konieczne są pilne działania i mobilizacja społeczeństwa, przemysłu energetyki do minimalizowania negatywnych skutków kryzysu energetycznego dla gospodarki i społeczeństwa. Rosyjski atak na Ukrainę całkowicie zmienił kontekst i warunki funkcjonowania gospodarki – wszyscy będziemy musieli ponieść koszty wojny w Ukrainie. Wszystkie działania trzeba podejmować już teraz – część z nich ma oddziaływanie krótkoterminowe, część zacznie przynosić efekty po jakimś czasie.
1. Informowanie oraz oszczędzanie energii
- Ogólnokrajowa kampania promująca oszczędzanie energii i paliw: ciepła, energii elektrycznej i paliw w transporcie, zwłaszcza osobowym, skierowana do społeczeństwa. Ważne jest poczucie solidarności, współdziałania i pozytywna mobilizacja społeczeństwa.
- Zapobieganie dezinformacji: regularne podawanie do informacji publicznej rzetelnych danych o zapasach surowców, pracy krajowego systemu elektroenergetycznego oraz ciepłowni. Informowanie o kierunkach dostaw i wartości kontraktów surowcowych. Trzeba zapobiegać wybuchowi paniki, która przyczyni się do zaburzeń popytu i podaży.
- Efektywność energetyczna w budynkach: np. wymiana okien na efektywne energetyczne, żarówki led, wsparcie zakupu sprzętu efektywnego – np. energooszczędnych lodówek, termomodernizacja (połączona z wymianą źródeł ciepła) finansowana w formie dedykowanych dotacji.
2. Bezpieczeństwo dostaw
- Przeprowadzenie stress testów krytycznej infrastruktury energetycznej UE.
- Ścisła koordynacja bezpieczeństwa pracy systemu elektroenergetycznego i gazowego z unijnymi operatorami.
- Rzetelna i systematyczna weryfikacja i planowanie uzupełnienia poziomów rezerw paliw i surowców energetycznych.
- Działania prewencyjne: przygotowanie spółek energetycznych do podejmowania działań ograniczenia energii: np. obniżenie temperatury w sieci ciepłowniczej o 2 stopnie, uruchomienie DSR w razie zagrożenia, przygotowanie stopni zasilania i tymczasowych ograniczeń dostaw prądu.
3. Transparentność rynku
- Zapobieganie chaosowi na rynku paliw: przygotowanie planu limitowania zakupów paliw, gazu, węgla.
- Pilne ograniczenie manipulacji na rynku ETS: ograniczenie roli instytucji finansowych do pośredniczenia między rynkiem ETS a instalacjami zobowiązanymi.
4. Uzupełnianie luki wytwórczej i przyśpieszenie zastępowania paliw kopalnych
- Nadanie priorytetu rozwojowi energetyki odnawialnej: im więcej OZE w systemie, tym mniejsze zużycie węgla i gazu. Konieczne jest pilne (od dawna zapowiadane) odblokowanie rozwoju energetyki wiatrowej i kontynuowanie wsparcia PV. To kluczowe dla poprawy bezpieczeństwa energetycznego Polski. Zmobilizowanie OSD do poprawy integracji OZE w sieci.
- Przyśpieszenie rozwoju pomp ciepła: zwiększenie dotacji przed kolejnym sezonem grzewczym przyniesie szybkie i konkretne rezultaty – ograniczy zużycie węgla w gospodarstwach domowych.
- Przyśpieszenie rozwoju elektromobilności w celu przyszłego ograniczenia popytu na produkty naftowe; rozwój infrastruktury ładowania samochodów elektrycznych.
5. Strategie
- Pilne przygotowanie strategii dekarbonizacji przemysłu i jej implementacja w konkretnie ustalonych ramach czasowych. Wsparcie efektywności energetycznej i wdrożenie technologii wodorowych.
- Kontynuowanie i przyśpieszenie dywersyfikacji dostaw gazu ziemnego i ropy naftowej.
- Przygotowanie polskiej strategii dla gazu: ukierunkowanej na systemowe limitowanie znaczenia tego surowca w kluczowych sektorach polskiej gospodarki.
- Podjęcie decyzji dotyczącej energetyki jądrowej w Polsce.
6. Współpraca międzynarodowa
- Wyjście z inicjatywą regionalnych grup roboczych składających się z reprezentantów sąsiednich krajów w celu kontroli i współpracy na rzecz bezpieczeństwa dostaw – na poziomie ministerstw z udziałem KE oraz ACER, ENTSO-E oraz ENTSO-G. Wykorzystanie przepisów unijnych do zwiększenia odporności i solidarności w zakresie dostaw gazu.
- Ścisła współpraca Polski i instytucji międzynarodowych w celu unormowania sytuacji na globalnym rynku naftowym; wzmocnienie systemu rezerw Międzynarodowej Agencji Energetycznej.
- Zwołanie, z inicjatywy Polski, konferencji Unii Europejskiej rozpoczynającej strategiczną dyskusję o ograniczaniu importu z Rosji przez wszystkie państwa UE.
Gwałtowne zaprzestanie dostaw paliw będzie szokiem dla europejskiej gospodarki i zagrożeniem dla stabilności dostaw. Jednak Rosja wypowiedziała wojnę Ukrainę, świadomie konfrontując się z Zachodem. W tle jest m.in. próba utrzymania pozycji Rosji jako dostawcy paliw kopalnych dla Europy.
Nikt nie ma wątpliwości, że w normalnych warunkach redefiniowanie polityki i transformacja energetyczna powinny odbywać się w sposób zaplanowany. Jednak dziś, w obliczu wojny w Ukrainie, gra toczy się o najwyższą stawkę.
Odejście od importu węgla z Rosji jest możliwe, dla gazu potrzebujemy kilku miesięcy. Z ropą będzie najtrudniej, ale już teraz trzeba podjąć działania przynoszące rezultaty w długim terminie.
Bez względu na wszystko czekają nas długie miesiące – jeżeli nie lata bardzo wysokich cen surowców. Dlatego znacząco trzeba przyśpieszyć transformację energetyczną w stronę odnawialnych źródeł. Tutaj piszemy o Polsce, ale ta dyskusja musi się odbyć w całej UE. W kryzysie, w obliczu wojny w Ukrainie, musi się wykuć nowa, odważna strategia energetyczna Unii Europejskiej.
Autorki: dr Joanna Maćkowiak-Pandera, dr Aleksandra Gawlikowska-Fyk
Współpraca: Piotr Kleinschmidt, zespół Forum Energii