URE: Odchodzimy od sterowalnych mocy, niezbędne zabezpieczenie
Urząd Regulacji Energetyki pokazuje na podstawie analizy planów inwestycyjnych wytwórców energii elektrycznej, jak w perspektywie 2034 roku może spaść potencjał wytwórczy mocy dyspozycyjnych w krajowym systemie elektroenergetycznym.
Regulator przeanalizował w tym celu dane otrzymane od 63 wytwórców energii, którzy mieli obowiązek przekazania mu planów inwestycji w nowe moce wytwórcze na lata 2020-2034. Badani wytwórcy skupiali około 86 proc. zdolności wytwórczych w krajowym systemie energetycznych i odpowiadali za ok. 90 proc. krajowej produkcji energii elektrycznej.
Z analizy URE wynika, że przedsiębiorstwa energetyczne w horyzoncie do 2034 r. planują oddać do eksploatacji łącznie ponad 14,2 GW nowych mocy wytwórczych, z czego najwięcej ma powstać w morskiej energetyce wiatrowej (4,8 GW), w energetyce gazowej (4,4 GW) oraz fotowoltaice (2,8 GW).
Jednocześnie w tym samym okresie wytwórcy planują wycofanie z eksploatacji jednostek o łącznej mocy 18,8 GW opartych głównie na węglu kamiennym (12,8 MW) i brunatnym (5,3 MW).
URE zaznacza, że istotną przyczyną wycofywania jednostek, jaką wskazywały badane podmioty, jest brak wsparcia mechanizmów mocowych oraz brak efektywności ekonomicznej. Dotyczy to 8,2 GW mocy osiągalnej. Oznacza to, że istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa i ciągłości dostaw energii elektrycznej dyspozycyjne jednostki wytwórcze będą wycofywane z eksploatacji głównie w związku z brakiem możliwości pokrywania kosztów ich funkcjonowania, a nie ze względu na ich stan techniczny.
Plany inwestycyjne wytwórców w latach 2020-2034. Bilans: nowe moce osiągalne (+) modernizacje (-) wycofania, według stanu na koniec 2034 r. Źródło: URE na podstawie danych ankietowych.
Urząd Regulacji Energetyki informuje, że aby bardziej precyzyjnie określić, jak inwestycje w nowe moce w poszczególnych technologiach wytwórczych przekładają się na stabilność działania krajowego systemu elektroenergetycznego, należy zastosować określony przez Ministra Klimatu tzw. korekcyjny współczynnik dyspozycyjności (KWD), który pokazuje dyspozycyjność źródeł w zależności od zastosowanej technologii. I tak przykładowo wynosi on około 2 proc. dla elektrowni słonecznych, 14 proc. dla lądowych turbin wiatrowych i ponad 99 proc. dla wodnych elektrowni szczytowo-pompowych.
Przenalizowane przez URE dane pokazują, że pomimo stałego wzrostu mocy zainstalowanej w systemie za sprawą coraz bardziej dynamicznego rozwoju odnawialnych źródeł energii, spada moc dyspozycyjna, co oznacza konieczność wprowadzania nowych rozwiązań rynkowych, które zabezpieczą stabilność pracy krajowego systemu elektroenergetycznego.
Z analizy URE wynika, że w 2034 roku potencjał wytwórczy badanych podmiotów będzie mniejszy o około 11 proc. (4,6 GW) w stosunku do roku 2020. Przy czym wytwórcy energii elektrycznej zaplanowali zwiększenie udziału źródeł niesterowalnych przy jednoczesnym zmniejszeniu mocy źródeł sterowalnych i wysoko dyspozycyjnych. Oznacza to, że biorąc pod uwagę korekcyjny współczynnik dyspozycyjności zmniejszenie mocy dyspozycyjnej w systemie energetycznym może wynieść nawet 31 proc. (10,6 GW).
– W najbliższych latach jednostki wytwórcze o wysokim współczynniku dyspozycyjności będą zastępowane jednostkami o współczynniku niskim. Przełoży się to na sposób i koszt bilansowania systemu przez operatora systemu przesyłowego. Nowa struktura źródeł w systemie wymusi wprowadzenie nowych lub ewolucję istniejących rozwiązań rynkowych dla zabezpieczenia pracy systemu, takich jak elastyczne zarządzanie popytem czy magazyny energii – wskazuje Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.
– Konieczna jest zatem nie tylko zwykła modernizacja obecnej infrastruktury sieciowej, ale też cyfryzacja sieci oparta o technologie akwizycji i analizy olbrzymiej ilości danych na temat funkcjonowania systemu, zapewnienie powszechnego dostępu do tych informacji, a także opracowanie kompleksowych systemów IT wspierających analizę, predykcję i optymalizację lokalnych obszarów sieci, wraz z ofertą usług elastyczności dla wszystkich jej użytkowników na danym obszarze. W tym kontekście niezwykle istotne staje się odpowiednie zarządzanie energią, co stanowi kolejny krok w rozwoju energetyki OZE – dodaje prezes URE.
URE zaznacza, że choć badaniu poddano tylko część wszystkich koncesjonowanych wytwórców energii działających w Polsce, to wnioski z raportu potwierdzają obserwowane przez regulatora trendy w sektorze energetycznym i tym samym dają podstawę do wyciągnięcia miarodajnych wniosków i uzasadnionej oceny całego sektora oraz stojących przed nim wyzwań.
Wytwórcy, którzy złożyli sprawozdania do URE, do 2034 roku planują wydać ponad 76 mld zł na inwestycje w nowe moce, z czego około 60 proc. planowanych nakładów na jednostki wiatrowe offshore, a około 15 proc. na jednostki na gazie ziemnym.
Regulator podkreśla, że wszystkie planowane do oddania od 2024 roku inwestycje – na ponad 9 GW – nie mają zapewnionego finansowania, co stawia pod dużym znakiem zapytania realność ich realizacji w planowanej skali i terminie.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.