Po raz pierwszy więcej energii z OZE niż z paliw kopalnych
W 2020 roku w Europie wyprodukowano po raz pierwszy więcej energii ze źródeł odnawialnych niż z paliw kopalnych. Generacja wyłącznie z elektrowni wiatrowych i fotowoltaicznych była również pierwszy raz wyższa niż z węgla. Produkcja zielonej energii rośnie jednak zbyt wolno, aby realne stało się osiągnięcie celów w polityce klimatycznej Unii Europejskiej.
Z raportu brytyjskiego think-tanku Ember wynika, że w 2020 roku odnawialne źródła energii osiągnęły udział w wytwarzaniu energii w Europie na poziomie 38,2 proc. w porównaniu do 33,9 proc. rok wcześniej oraz 32,3 proc. dwa lata wcześniej.
Z kolei udział paliw kopalnych w produkcji energii zmalał do 36,9 proc. w porównaniu do 39,5 proc. w roku 2019 i 41,5 proc. w roku 2018.
Jeszcze dekadę temu, w 2010 roku, udział odnawialnych źródeł w miksie wytwarzania energii w Europie wynosił 48,9 proc., a udział OZE sięgał 22,1 proc.
W ostatnich latach systematycznie rośnie produkcja energii z elektrowni wiatrowych i fotowoltaicznych. Ich łączny udział w miksie wytwarzania w Europie osiągnął w 2020 roku poziom 19,5 proc., podczas gdy pięć lat temu wynosi jeszcze 12,6 proc., a 10 lat temu – 5,5 proc.
W porównaniu do 2019 roku, w ubiegłym roku produkcja energii wiatrowej w Europie wzrosła o 9 proc., a energii słonecznej nawet o 15 proc. W 2020 r. produkcja energii z wiatru i słońca wzrosła rok do roku w sumie o 51 TWh.
Na stałym poziomie w ostatnich latach utrzymuje się natomiast produkcja energii z pozostałych źródeł OZE – elektrowni biomasowych czy wodnych.
Jednocześnie spada generacja z węgla, której udział w 2020 r. wyniósł 13,2 proc. w porównaniu do 15,8 proc. w roku 2019, 24,5 proc. pięć lat wcześniej oraz 23,7 proc. w roku 2010. Zdaniem Ember, ubiegłoroczny spadek w połowie wynika z niższego o około 4 proc. r/r zapotrzebowania na energię, co miało związek ze spowolnieniem gospodarczym z powodu pandemii koronawirusa. Natomiast w połowie to zasługa wzrostu generacji w energetyce wiatrowej i słonecznej.
W mniejszym stopniu w ubiegłym roku zmalała generacja z elektrowni gazowych – o 4 proc. rok do roku. Mniejszy spadek generacji z udziałem tego paliwa jest tłumaczony przez Ember wzrostem kosztów uprawnień do emisji CO2, co zwiększyło opłacalność spalania gazu w porównaniu do spalania węgla.
Ubiegły rok stał ponadto pod znakiem prawdopodobnie najwyższego spadku generacji z elektrowni jądrowych, które zmniejszyły wytwarzanie o około 10 proc. r/r.
W efekcie, uwzględniając wszystkie źródła energii, brytyjski think-tank policzył, że w ubiegłym roku emisyjność europejskiej energetyki zmniejszyła się o 29 proc.
O ile jeszcze w 2015 roku przeciętna emisyjność z wyprodukowanej w Europie kilowatogodziny energii wynosiła 317 gram CO2, to w ubiegłym roku było to już tylko 226 gram CO2/kWh.
Nadal zbyt wolny wzrost
Analitycy Ember zaznaczają jednak, że Europa na razie przechodzi na odnawialne źródła energii w zbyt wolnym tempie, aby realne stało się osiągnięcie celów polityki klimatycznej Unii Europejskiej na rok 2030.
Brytyjski think-tank wylicza, że o ile w minionej dekadzie produkcja energii z OZE rosła w przeciętnym tempie około 38 TWh w skali roku, to w latach 2020-2030 musi zwiększać się co roku o około 100 TWh.
Tymczasem z krajowych strategii energetycznych krajów Unii Europejskiej wynika, że zakładają one zwiększanie generacji z elektrowni wiatrowych i słonecznych do roku 2030 w sumie o 72 TWh/rok.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.