Sunny Horizon: co politycy mają do powiedzenia na temat OZE – wyniki ankiety cd.

Sunny Horizon: co politycy mają do powiedzenia na temat OZE - wyniki ankiety cd.
anka @ happyhangaround, flickr cc-by-2.0

{więcej}”Rzeczpospolita” zrobiła ankietę, która stała się swoistą debatą kandydatów do Parlamentu Europejskiego. W wielu naszych komentarzach na portalu przewijają się pytania, na kogo głosować w przyszłych wyborach.

Nas przede wszystkim interesuje polityka klimatyczna, energetyczna, priorytety, zależności, koszty państwa, przedsiębiorstw, obywateli. Coraz więcej polityków ujawnia swe przekonania, dziś ciąg dalszy wypowiedzi.

Wszystkim kandydatom zadano te same pytania, zestawiłem tylko odpowiedzi na interesujące nas pytania, zobaczmy jak odpowiadali przedstawiciele różnych ugrupowań.
 
Pytania:

REKLAMA

1. Polityka energetyczna i klimatyczna. Co ważniejsze: środowisko czy gospodarka?

2. Jakie powinny być polskie priorytety w sprawie bezpieczeństwa energetycznego i wspólnej polityki energetycznej UE?

3. Czy Europa powinna być bardziej niezależna energetycznie – jak to osiągnąć?

4. Czy Unia Europejska powinna iść w kierunku dalszego zaostrzenia prawa ochrony środowiska, bez względu na koszty jakie poniosą państwa/ przedsiębiorcy?

Piotr Gadzinowski, kandydat z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej:

Politykę energetyczną UE powinna stać się wspólnotową na wzór wspólnej polityki rolnej. Na zewnątrz byłaby to wspólna polityka wobec dostawców surowców energetycznych. Wewnątrz Unii polegałaby na wykorzystaniu wszystkich źródeł energii  dostępnych na jej terytorium: odnawialne źródła energii /OZE/, gaz łupkowy, gaz szelfowy, węgiel kamienny i węgiel brunatny, energia atomowa.

Priorytetami naukowych programów badawczych UE powinny być nowe technologie wykorzystania węgla kamiennego i brunatnego do wytwarzania energii, np. zgazowywanie na złożu, technologie magazynowania energii pochodzącej z OZE, technologie dla energetyki rozproszonej i lokalnych elektrowni niskiej mocy.

Polska nie będzie prymusem polityki klimatycznej zanim nie unowocześni swojej energetyki. Od sieci przesyłowych po nowe bloki w elektrowniach. W przeciwnym razie przy naszych wysokich kosztach uzyskiwania i przesyłania energii polska gospodarka będzie konkurencyjną jedynie dzięki niskim, iście „chińskim” płacom.

Hanna Foltyn-Kubicka, kandydata do Parlamentu Europejskiego:

Polityka energetyczna i klimatyczna to dwa zupełnie odrębne aspekty unijnej polityki. Ta pierwsza to dziś przede wszystkim kwestia zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego i zróżnicowania źródeł energii, co w dobie bieżącego kryzysu ukraińskiego nabiera jeszcze większego znaczenia. To bardzo dobry moment na pokazywanie innych możliwości energetycznych takich jak gaz łupkowy. Żadną alternatywą nie jest tu budowanie kolejnych gazociągów dostarczających surowce z Rosji. W świetle obecnych wydarzeń widać, jakim błędem była bierność polskiego rządu w sprawie Nord Streamu, o czym zresztą Parlament Europejski ostrzegał już w zeszłej kadencji w sprawozdaniu, przy przygotowaniu którego brałam czynny udział.

Unia Europejska coraz bardziej koncentruje się na walce ze zmianami klimatycznymi – znalazło to odzwierciedlenie chociażby w budżecie UE, w którym na ten cel przeznaczono aż 20 proc. środków. Polska przede wszystkim powinna zadbać w tym wypadku o swoje interesy, gdyż kolejne próby ograniczania emisji CO2 są wymierzone głównie w nas. Problem polega na tym, że gdy na nas nakłada się kolejne limity, największe gospodarki świata w żaden sposób nie ograniczają swoich emisji, co z globalnego punktu widzenia jest znacznie bardziej szkodliwe.

Robert Jarosław Iwaszkiewicz, kandydat z listy Kongresu Nowej Prawicy:

Wszelkie dotychczasowe działania klimatyczne pochłonęły olbrzymie koszty, a nie przyniosły rezultatu. Wszelkie zaostrzenia prawa środowiskowego ograniczają swobodę gospodarczą, na co nie możemy się zgodzić. Polityka energetyczna krajów europejskich jest zróżnicowana i nie powinna być zmonopolizowana przez jednego dostawcę. Polska powinna korzystać z własnych zasobów i tych tradycyjnych i nowo odkrywanych np. gaz łupkowy. Bezpieczeństwo energetyczne zapewni nam tylko niezależność od dostaw zewnętrznych. Niezbędne dostawy zewnętrzne powinny być zdywersyfikowane.

Jacek Kostrzewa, kandydat z listy Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikke:
 
Gospodarka, bowiem to dbałość o nią  pozwoli  chronić środowisko (gospodarka nowoczesna jest mniej inwazyjna) jak i naprawiać już wyrządzone szkody. Kierunek odwrotny prowadzi do ruiny  gospodarki i w konsekwencji środowiska. Polskie priorytety muszą polegać na bezwzględnym zabezpieczeniu Polski i Polaków. Nie sądzę, by było jakieś zagrożenie energetyczne dla Europy, ale np. zamykanie kopalń węgla w Polsce to ruch zmniejszający niezależność energetyczną  Polski. Nie ma potrzeby dalszego zaostrzania prawa ochrony środowiska zwłaszcza, że celem działania człowieka jest przede wszystkim dobro jego i jego bliskich.  Uznanie, że dobro przyrody jest ważniejsze byłoby antyrodzinne i antyludzkie.

Anna Jesień, kandydatka z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej:

Polska jest w tej kwestii w bardzo trudnym położeniu. Z jednej strony filarem naszej energetyki jest węgiel, a z drugiej zobowiązania do zmniejszenia emisji CO2. Musimy pamiętać, że wydobycie węgla to miejsca pracy dla wielu Polaków. Wydaje się, że jedynym wyjściem jest wywalczenie jak najdłuższego czasu na przejście na OZE. UE musi wziąć pod uwagę, że w przypadku drastycznego zmniejszenia wydobycia węgla oraz budowa nowych „ekologicznych” elektrowni może spowodać ogromne problemy finansowe i społeczne w naszym kraju. Należy wywalczyc jak najwięcej funduszy europejskich na wdrażanie nowych technologii oraz na lokalne inicjatywy mające na celu pozyskiwanie energii z OZE.

Robert Winnicki, kandydat z listy Ruchu Narodowego:

Polska powinna dbać przede wszystkim o własne interesy, w tym także energetyczne. Nie ma zgody na to, by inne kraje narzucały nam korzystne dla siebie rozwiązania, które godzą w gospodarkę Polski. Pakiet Klimatyczny należy odrzucić w całości. Polsce potrzebna jest re-industrializacji.

Jadwiga Wiśniewska, kandydatka z listy Prawa i Sprawiedliwości:

Wymogi polityki klimatycznej UE są w stanie spełnić jedynie najlepiej rozwinięte kraje członkowskie. Dlatego forsowana przez KE redukcja emisji CO2 jest szkodliwa dla gospodarki UE i nieracjonalna z punktu widzenia różnorodności państw unijnych. Polska spełniła limity redukcji określone w Protokole z Kioto, a potwierdzenie roku 1988, jako bazowego, było gwarancją bezpieczeństwa interesów polskiego przemysłu. Niestety, w wyniku zaniedbań negocjacyjnych  rządu Donalda Tuska narzucono nam  rygorystyczne limity, trudne i kosztowne do spełnienia. Polska gospodarka opiera się na energii pozyskiwanej z węgla, dlatego musimy zadbać o renegocjację pakietu klimatyczno-energetycznego. Wykorzystanie własnych źródeł energii – węgla i gazu łupkowego oraz dywersyfikacja dostaw gazu zapewnią bezpieczeństwo energetyczne i przyczynią się do rozwoju naszej gospodarki. Dostosowanie polityki energetycznej Unii do realiów każdego z państw członkowskich pozwoli na zrównoważony rozwój gospodarki z zachowaniem odpowiedzialności za środowisko naturalne. Według mnie dalsze zaostrzanie przez UE paktu klimatyczno-energetycznego jest błędem, za który zapłacą pracownicy, przedsiębiorcy, gospodarstwa domowe, a także państwa członkowskie.
 
Kosma Złotowski, kandydat do Parlamentu Europejskiego:

Polityka klimatyczna Unii Europejskiej szkodzi interesom Polski i dlatego jej ograniczenie musi być jednym z podstawowych priorytetów wszystkich polskich euro parlamentarzystów przyszłej kadencji. Zadaniem naszego rządu jest doprowadzenie do renegocjacji pakietu klimatycznego. Dbałość o środowisko naturalne wydaje się naturalnym obowiązkiem każdego z państw, ale nie może ono stać w opozycji do rozwoju, zwłaszcza, że teza o tym, że gospodarcza emisja CO2 i innych gazów cieplarnianych ma wpływ na zmiany klimatyczne, nie tylko nie jest udowodniona, ale jest mocno naciągana. Jej forsowanie ma charakter ideologiczny, czemu należy się przeciwstawiać. Rzeczą oczywistą, zwłaszcza w obliczu rosyjskich działań na Ukrainie, jest to, że UE powinna dążyć do energetycznej niezależności. Jak najszybciej należy zdywersyfikować źródła zaopatrzenia w energię tak w UE, jak i w Polsce. Niedoprowadzenie w ciągu ostatnich lat do eksploatacji łupków jest niewybaczalnym grzechem obecnie rządzącej w Polsce ekipy, podobnie jak zaniechanie budowy Gazoportu, który w tym roku powinien już zostać oddany do użytku.

Marek Gróbarczyk, kandydat z listy Prawa i Sprawiedliwości:

REKLAMA

Błędem jest stawianie w opozycji, z jednej strony kwestii rozwoju gospodarczego i ochrony środowiska z drugiej. Realizacja polityki zrównoważonego rozwoju daje gwarancję, że te obydwie, z pozoru sprzeczne wartości, mogą być z sukcesem realizowane, bez uszczerbku dla którejkolwiek z nich. Pozbawiona racji jest obecna polityka tendencyjnego realizowania strategii klimatycznej, kosztem zamykania podstawowych gałęzi gospodarki, a tym samym likwidacji tysięcy miejsc pracy. W dzisiejszych czasach suwerenność mierzy się nie tylko rozwiniętą gospodarką i silną armią, ale również niezależnością energetyczną. Sprawa ta przez ostatnie dekady została zaniedbana, za co już obecnie płacimy wysoką cenę. Polska, nie oglądając się na UE, powinna we własnym zakresie uczynić wszystko, aby zbudować mechanizmy gwarantujące krajowe bezpieczeństwo energetyczne. Temu służyła inicjatywa śp. Prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego, dotycząca budowy Gazoportu w Świnoujściu, jako elementu uniezależnienia się od dostaw kierunku wschodniego. Jest to szczególnie ważne w kontekście przejmowania, chociażby przez Gazprom, części rynku europejskiego, czego przykładem jest perspektywa uzyskania przez Rosjan prawa do wyłącznej eksploatacji niemieckiego gazociągu Opal. Problemem pozostaje również ukończony, wbrew naszym interesom, Gazociąg Północny oraz będący w budowie South Stream. Dotychczasowe mechanizmy europejskie są w tym kontekście całkowicie nieskuteczne. Możemy zatem – i powinniśmy – liczyć tylko na siebie.

Jacek Czerniak, kandydat z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej:

Polska powinna dążyć do budowy rozsądnego kompromisu pomiędzy osiąganiem celów klimatycznych i dbałością o konkurencyjność gospodarki. Polska energetyka opiera się na węglu. Musimy dążyć do wprowadzania rozwiązań w skali europejskiej, które uwzględniają naszą specyfikę. Polska nigdy nie będzie w awangardzie polityki klimatycznej. Z drugiej strony, najnowszy raport ONZ o zmianach klimatu dostarcza alarmujących informacji nt. nieodwracalnych procesów, które dotkną szczególnie najbiedniejsze społeczności na świecie. W tej sytuacji od krajów bogatszych świat nieuchronnie będzie oczekiwał solidarności. Polska i cała Unia powinny podążać drogą wspierania odnawialnych źródeł energii. OZE są szansą na zwiększenie niezależności energetycznej Polski i całej UE. Polska powinna ostatecznie przesądzić, że przyszłością polskiej energetyki jest energy mix z systematycznie rosnącym udziałem energetyki rozproszonej, obejmującej odnawialne źródła energii wszystkich typów oraz małe i średnie bloki energetyki gazowej i biomasowej pracujące w kogeneracji. Energetyka węglowa powinna służyć osiągnięciu wyznaczonego energy mix jako technologia „pomostowa”, aż do jej stopniowego ale radykalnego ograniczenia ok. 2050 roku.  Koniecznością jest utworzenie warunków prawnych i ekonomicznych dla rozwoju mikro energetyki prosumenckiej, tak aby w jej budowaniu mogły uczestniczyć, przy wsparciu państwa, miliony obywateli naszego kraju na miarę swoich możliwości i potrzeb.

Janusz Wojciechowski, kandydat z listy Prawa i Sprawiedliwości:

Ważne jest i środowisko i gospodarka, ale sprawy klimatyczne nie są w moim przekonaniu najważniejsze z punktu widzenia środowiska. Ważniejsze jest np. zrównoważone rolnictwo, przeciwstawianie się wielkoprzemysłowym metodom produkcji rolnej, promowanie naturalnego rolnictwa, dobrostanu zwierząt, ochrona ziemi rolniczej i lasów. Przedsięwzięcia związane z ochroną klimatu są motywowane bardziej interesami gospodarczymi, niż rzeczywistą troską o środowisko. Nie widzę potrzeby zaostrzania i tak już ostrych przepisów unijnych dotyczących ochrony środowiska i przepisy te nie powinny paraliżować działalności gospodarczej.

Elżbieta Rafalska, kandydatka z listy Prawa i Sprawiedliwości:

Polityka klimatyczna forsowana przez UE  jest czynnikiem spowalniającym wzrost gospodarczy w Polsce. Sprzyja natomiast sprzedaży nowych technologii przez najbardziej rozwinięte kraje UE. Państwa te powinny w większym stopniu wziąć odpowiedzialność za ochronę środowiska. Powinniśmy prowadzić politykę odpowiedzialności za środowisko naturalne uwzgledniającą możliwości i specyfikę polskiej energetyki. Jestem przekonana, że rozwój gospodarczy o który należy dbać jest czynnikiem sprzyjającym badaniom naukowym, które pozwolą rozwiązać  z czasem problemy nadmiernie eksploatowanego środowiska naturalnego.

Bartosz Jóźwiak, kandydat z listy Ruchu Narodowego.

Po pierwsze nie istnieje sprzeczność pomiędzy gospodarką, a środowiskiem. To wyimaginowana fantasmagoria tzw. eko terrorystów i różnej maści szaleńców.  Oba te elementy się nie wykluczają i oba są człowiekowi niezbędne. Największym ich wrogiem są wszelkie obostrzenia i pakiety. Pakiet klimatyczny niczego nie chroni, a już  środowisko najmniej (żaden z głównych emitentów CO2 nie podpisał go). To jest typowa zagrywka mająca na celu z jednej strony stłamsić kraje opierające energię na węglu, zmusić je do kupowania drogich i niewydajnych systemów energetycznych jakie im chcą sprzedać kraje grające tym pakietem oraz uzależnić je od tych właśnie systemów.  Polska musi renegocjować ten pakiet. Oparcie energetyki na węglu w przypadku Polski jest dobre. Powinniśmy także realnie wrócić do projektu energii atomowej oraz racjonalnie eksploatować własne złoża czy to łupkowe czy tez gazu konwencjonalnego. Przy czy mitem jest wiara, że UE może zbudować jakąś wspólna politykę energetyczną. Nie ma szans. Francja jest zainteresowana czym innym, Niemcy czym innym, a Polska czym innym. Budujmy własną energetykę, a nie oglądajmy się na UE, bo ta  nie będzie reprezentowała tu naszego interesu.

Krystyna Suszyńska, kandydatka z listy Europy Plus Twój Ruch.

W dziedzinie polityki ekologicznej nie istnieje dylemat, czy lepiej być zdrowym czy zamożnym. Ochrona środowiska w żadnym stopniu nie stoi w sprzeczności z procesami gospodarczymi. Działania techniczne na rzecz ochrony środowiska mogą stanowić znaczącą gałąź gospodarki. Dostosowanie procesów przemysłowych do wymagań ochrony środowiska powoduje co prawda spadek konkurencyjności produkcji ale można temu przeciwdziałać poprzez tworzenie barier celnych na granicy UE. Wobec programowego braku barier wymiany wewnątrz Unii jesteśmy natomiast zobligowani do przestrzegania wspólnych ustaleń w dziedzinie ochrony środowiskowej.

Michał Boni, kandydat z listy Platformy Obywatelskiej.

Polityka energetyczna i klimatyczna muszą się równoważyć, obie są ważne i żadna nie powinna rozwijać się kosztem drugiej. To trudne zadanie, ale eliminuje ekstrema. Potrzebujemy procesu, jaki przyczyni się do wzmocnienia ochrony przed zagrożeniami dla klimatu i środowiska, ale nie może to stać się kosztem obniżenia konkurencyjności całej gospodarki europejskiej oraz krajowych gospodarek – także biorąc pod uwagę specyfiki krajów, ich zasoby i tradycje gospodarcze. Węgiel jest dobrym źródłem energii – trzeba rozmawiać o nowoczesnych sposobach jego przetwarzania, tak żeby bezpiecznie dla środowiska tworzył zarazem bezpieczeństwo energetyczne w takim kraju jak Polska, w naszym kraju. Lepiej modernizować energetykę przez nowe technologie przeróbki węgla, czy uruchamianie OZE, niż wyduszać regulacjami zachowania państw. A w ramach OZE – zachęcać do energetyki obywatelskiej, bo ta istniejąc w małych środowiskach będzie przyszłością np. dla internetu rzeczy. Dla Polski, ale i dla Europy (co Polska mocno wnosi na fora europejskie) ważne jest zbudowanie wspólnej polityki energetycznej, która będzie szanowała odmienność wynikającą z dostępu do źródeł energii, ale zarazem nie będzie podatna w żadnej mierze na monopol, jaki mogliby uzyskiwać zewnętrzni partnerzy Europy, np. Rosja, co w dziedzinie gazu się stało. Wspólne ustalanie zasad polityki energetycznej mogłoby uniezależnić Europę od Rosji i przesunąć punkt ciężkości w bezpieczeństwie energetycznym Europy na źródła własne, czy pozyskiwane we współpracy z USA. Żeby tak się stało potrzebny jest swoisty europejski mix energetyczny: równoprawność węgla, gazu ziemnego, gazu łupkowego, energetyki wodnej i obywatelskiej w ramach OZE. Ale to na dzisiaj oznacza w dążeniu do równoważności polityki energetycznej i klimatycznej, prymat bezpieczeństwa energetycznego.

Artur Zawisza, kandydat z listy Ruchu Narodowego

Pakiet klimatyczno-energetyczny UE to połączenie ekologicznej pseudo religii i cynizmu wielkiego biznesu. Skutkiem jest zastój gospodarczy Europy i Carbon Leakage, czyli ucieczka biznesu do innych stref gospodarczych, przy obojętności Ameryki, Chin czy Indii lekceważących wszelkie protokoły i pakiety w tej dziedzinie. Dla Polski realizacja pakietu oznaczałaby utratę blisko miliona miejsc pracy w górnictwie i energochłonnych branżach przemysłu oraz  wzrost cen energii przedsiębiorstw i gospodarstw domowych o kilkadziesiąt procent. Najlepiej gdyby pakiet przestał istnieć i obowiązywać. Jeżeli jednak jest podtrzymywany, to my musimy wywalczyć rabat polski, czyli zwolnienie nas z części jego zobowiązań. Rabat polski uzasadniony jest odmienną agendą ekonomiczną naszego kraju i całej Europy Środkowej w stosunku do starej Unii. Wprowadzenie rabatu polskiego uchroni milion miejsc pracy, w tym: ćwierć miliona na Śląsku i w Zagłębiu, w górnictwie i energochłonnych branżach przemysłu oraz powstrzyma wzrost cen energii.

Adam Gierek, kandydat z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Polskie priorytety, to zarówno bezpieczeństwo energetyczne oraz taka polityka energetyczna, by zapewniona była konkurencyjność naszej gospodarki w zakresie produkcji materialnej i usług. Priorytetem powinno być wytwarzanie energii w takiej ilości i po takich kosztach, by oba te cele były spełnione. Uważam, że akcyza i inne podatki pośrednie związane w Polsce z ceną energii zacierają nieco ten obraz związany z polskimi priorytetami. Generalnym polskim priorytetem jest korzystanie z własnych tradycyjnych źródeł energii, gdyż nie posiadamy zbyt dużego potencjału energii odnawialnych. Powinniśmy w dalszym ciągu korzystać z węgla, który stanowi nasze bogactwo narodowe. Oczywiście ważny jest również gaz, i obyśmy go mieli w wystarczającej ilości. W dalekiej przyszłości energetyka atomowa (może energia z fuzji) powinna być również poważnie brana pod uwagę.

Uważam, że nie tylko nasz kraj, ale cała Europa musi być bardziej energetycznie niezależna. Doprowadzić do tego można przede wszystkim poprzez wzrost efektywności wykorzystywania energii pierwotnej zawartej w nośnikach pierwotnych energii. Jeśli będziemy w stanie tę energię przetworzyć (np. węgla na prąd elektryczny) z efektywnością konwersji rzędu 50 – 60 procent, to wówczas nie będzie problemu z energetyczną niezależnością Europy.

Proszę jednak zwrócić uwagę, że w dokumentach Komisji Europejskiej coraz częściej mówi się nie o efektywności, tylko o ograniczaniu zużycia energii. Dla przykładu Niemcy zużywają dwa razy więcej energii per capita od nas, Luksemburg i Szwecja aż cztery razy więcej. Czy zatem wszyscy powinni w jednakowym stopniu zmniejszyć o 20 proc. zużycie energii? Co by to oznaczało dla Polski? Otóż, oznaczałoby to jedynie regres cywilizacyjny naszego kraju. To jest nie do pomyślenia.

Małgorzata Gosiewska, kandydatka z listy Prawa i Sprawiedliwości:

Gospodarka jest jednym z najważniejszych fundamentów funkcjonowania państwa. Forsowana przez Komisję Europejską redukcja emisji CO2 oznacza likwidację polskich kopalni i energetyki opartej na węglu. Zgoda na redukcję emisji CO2 jest nieracjonalna, bo Unia odpowiada tylko za 11% jego światowej emisji. Polska powinna dążyć do pełnego wykorzystania własnych zasobów energetycznych w celu osiągnięcia bezpieczeństwa energetycznego, uniezależniając się tym sposobem od rosyjskiego gazu. Polska wypełniła z zapasem cele klimatyczne uzgodnione w protokole z Kioto. Musimy zadbać o własne źródła energii – gaz łupkowy oraz węgiel. Należy prowadzić politykę ochrony środowiska, ale nie kosztem możliwości rozwoju gospodarczego. Jesteśmy w stanie połączyć rozwój z odpowiedzialnością za środowisko.

Prezentowane powyżej stanowiska są zaprezentowane w całości, bez skrótów i jakichkolwiek preferencji.

Powyższe odpowiedzi wskazują też na rzeczywistą aktywność kandydatów poszczególnych ugrupowań.

Czy te odpowiedzi podpowiadają nam na kogo oddać głos ?

Czy politycy zdają sobie sprawę jak dużą grupą jest społeczność OZE?

Sunny Horizon/ Rzeczpospolita