Do celu OZE nadal daleko. Jakie mogą być konsekwencje jego niezrealizowania?
Po wejściu Polski do Unii Europejskiej udział energii odnawialnej w naszym miksie energetycznym wynosił około 6,9 proc. Od tamtego czasu do ubiegłego roku udało się go zwiększyć o 5,3 pkt proc. W 2019 roku nadal jednak brakowało nam sporo, aby osiągnąć cel 15 proc. na rok 2020, do którego realizacji zobowiązaliśmy się na forum UE.
Unijna agencja statystyczna Eurostat podała dane na temat udziału zielonej energii w miksach energetycznych krajów Unii Europejskiej za 2019 rok.
Wynika z nich, że na poziomie 28 krajów Unii Europejskiej w ubiegłym roku średni udział zielonej energii w elektroenergetyce, ciepłownictwie i transporcie wyniósł 18,9 proc. wobec celu 20 proc. na rok 2020.
Bez Wielkiej Brytanii osiągnięcie celu na 2020 r. na poziomie unijnym jest bardziej realne. W gronie krajów UE-27 średni udział energii odnawialnej w ubiegłym roku wyniósł 19,7 proc.
Oprócz celu OZE na poziomie unijnym dyrektywa o odnawialnych źródłach energii z 2009 r. wyznaczyła też obligatoryjne, indywidualne cele na rok 2020, które muszą zrealizować poszczególne państwa.
Unijnymi liderami w tym zakresie są: Szwecja z udziałem OZE w elektroenergetyce, ciepłownictwie i transporcie na poziomie aż 56,4 proc., a także Finlandia (43,1 proc.), Łotwa (41 proc.), Dania (37,2 proc.) i Austria (33,6 proc.).
Z kolei najniższy udział zielonej energii w 2019 roku wykazały Luksemburg (7 proc.), Malta (8,5 proc.), Holandia (8,8 proc.) i Belgia (9,9 proc.).
W ubiegłym roku krajowe cele OZE na 2020 r. wypełniło 14 państw Unii Europejskiej, a kilku zabrakło niewiele. Wśród nich były Niemcy, którym brakowało 0,6 pkt. proc., a także Malta (1,5 pkt proc.) czy Hiszpania, której zabrakło 1,6 proc., a która w celu wypełnienia swoich zobowiązań w 2017 roku uruchomiła duży program inwestycji w OZE w ramach przeprowadzonych wówczas aukcji dla wiatru i fotowoltaiki w sumie na niemal 7 GW nowych mocy.
Po drugiej stronie są Francja, której do celu OZE na 2020 rok brakuje 5,8 pkt proc., a także Holandia (5,2 pkt proc.) czy Luksemburg (4 pkt proc.).
Polska w 2019 roku osiągnęła udział zielonej energii na poziomie 12,2 proc. wobec poziomu 11,5 proc. rok wcześniej, 11,1 proc. dwa lata wcześniej i 11,4 proc. trzy lata wcześniej.
W ubiegłym roku udział OZE w konsumowanej energii elektrycznej w Polsce wyniósł 14,4 proc. w porównaniu do 13 proc. rok wcześniej, udział zielonej energii w ciepłownictwie wzrósł rok do roku z 15,1 proc. do 16 proc., a udział w transporcie zwiększył się z 5,7 proc. do 6,1 proc.
W tym ostatnim obszarze wszystkie kraje członkowskie mają dodatkowy cel zwiększenia udziału zielonej energii do 10 proc. do roku 2020. Ten poziom w 2019 r. wyraźnie przekroczyły Szwecja (30,3 proc.) i Finlandia (21,3 proc.), a wyższy udział OZE w transporcie w całej UE miała jeszcze tylko Holandia (12,5 proc.).
W tym roku powinniśmy zrealizować cel udziału OZE w elektroenergetyce, ciepłownictwie i transporcie na poziomie 15 proc. i chociaż przybliżyć do tego może Polskę niższe zużycie energii w związku z kryzysem wywołanym koronawirusem, a także kolejne inwestycje w OZE – realizowane w tym roku głównie w obszarze fotowoltaiki – to ciężko będzie nadrobić brakujące 2,8 pkt proc.
Na razie nie jest pewne, jakie będą dokładne konsekwencje i koszty niezrealizowania przez Polskę celu jeśli chodzi o udział energii odnawialnej na 2020 r.
Tymczasem pierwsze kraje, które są daleko od swoich celów OZE, w tym roku poczyniły starania, aby zabezpieczyć brakujące wolumeny zielonej energii.
Przykładem jest umowa, którą Holandia zawarła z Danią. Pierwszy z tych krajów założył, że swojego celu na 2020 r. nie osiągnie, a drugi zrealizuje go ze sporą nadwyżką, na której wirtualnej sprzedaży – w ramach tzw. transferu statystycznego – może sporo zarobić.
W podpisanej umowie między rządem holenderskim i duńskim obie strony wyceniły koszt zakupu 8 TWh wirtualnej energii odnawialnej na 12,5 euro/MWh, co oznacza, że całkowity koszt transferu, który poniosą Holendrzy, sięgnie 100 mln euro. Taka płatność ma zostać zrealizowana w czasie do 5 lat, a pierwsza transza zostanie zapłacona do października 2021 r.
Zdecydowano też o możliwości dokupienia przez Holandię dodatkowych 8 TWh energii odnawialnej – również po cenie 12,5 euro/MWh. Holenderski rząd ma czas na podjęcie decyzji w tym zakresie do połowy przyszłego roku.
Dania i Holandia zgodziły się, że środki zarobione z tego tytułu zostaną wydane przez Danię na inwestycje będące wynikiem aukcji, której przedmiotem ma być produkcja wodoru pozyskiwanego w procesie elektrolizy z odnawialnej energii elektrycznej.
Wcześniej sprzedaż wirtualnych nadwyżek energii odnawialnej w ramach transferu statystycznego uzgodniła też Litwa, która na wirtualnej sprzedaży 550 GWh Luksemburgowi ma zarobić przynajmniej 10 mln euro.
Cel na 2020 to nie koniec
Zgodnie z celem wyznaczonym przez Unię Europejską, do 2020 roku udział OZE w unijnym miksie energetycznym powinien wzrosnąć do 20 proc., natomiast nowy cel na rok 2030, wyznaczony w ubiegłym roku w ramach tzw. Pakietu zimowego, wynosi 32 proc. W tym przypadku – inaczej niż w przypadku celu na rok 2020 – krajowe cele, które składają się na cel unijny, nie są obligatoryjne.
Kraje Unii Europejskiej powinny jednak określić w swoich strategiach to, jak chcą zwiększać udział OZE w swoich miksach energetycznych, aby wspólnie doprowadzić do wykonania unijnego celu na rok 2030, a Komisja Europejska ma uzyskać narzędzia do wpływania, aby cele państw UE umożliwiły zrealizowanie celu wspólnotowego.
Polski rząd w wysłanym do Brukseli pod koniec grudnia 2019 roku tzw. Krajowym Planie na rzecz Energii i Klimatu wskazał, że do 2030 roku naszym zamiarem będzie osiągnięcie udziału OZE na poziomie 21 proc., a cel na 2030 r. możemy zwiększyć do 23 proc., jeśli dostaniemy na to odpowiednie fundusze. Tymczasem Komisja Europejska oceniła, że nasz cel na 2030 r. powinien być wyższy o kilka punktów procentowych.
Co więcej, Bruksela rozpoczęła ostatnio przygotowania do rewizji celów OZE na rok 2030, tak aby były one zbieżne z nowym wyższym celem Unii Europejskiej jeśli chodzi o redukcję emisji dwutlenku węgla w latach 1990-2030. Wcześniej szefowie unijnych krajów uzgodnili cel redukcji na poziomie 40 proc., ale na ostatnim szczycie UE zdecydowali o podniesieniu tego celu do 55 proc.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.